Dom z widokiem na ekran akustyczny. Trasa Wolbromska zniszczyła ludziom sad, ogród i taras. Teraz przekopali się pod piwnicą

Teren pod budowę Trasy Wolbromskiej został zabrany mieszkańcom zabudowanych działek. Po drugiej stronie tej nowej wojewódzkiej drogi są obszary niezabudowane. Duże widokowe działki. Interweniująca u nas mieszkanka wskazuje, że sytuacja jest niezrozumiała. Okrawane są działki zagospodarowane, zabudowane z domami, a puste pola zostają prawie nietknięte, zabrano z nich pas na 2 lub 3 metry szeroki. Jak wskazuje poszkodowana mieszkanka "tam, po drugiej stronie zmieniło się tyle, że działki zyskały dojazdy".

Najbardziej ucierpiała rodzina z ul. Na Popielówkę, której dom stoi obok zabudowy wielorodzinnej. Przy budowie trasy działkę tej rodziny podzielono, większą część na mocy specustawy pochłonęła droga wojewódzka - Trasa Wolbromska.

- Terenu niezabudowanego zostało mi 90,92 metry kwadratowe od ściany domu do płotu razem z tarasem. Potem dowiedzieliśmy się, że chcą ograniczyć użytkowanie tej działki jeszcze na 66 metrach kwadratowych. Mąż tego nie wytrzymał w ubiegłym roku w sierpniu dostał zawału i zmarł. A ja nie mogę żyć w takich warunkach. Dom niewyobrażalnie stracił na wartości. Teraz niech Zarząd Dróg Wojewódzkich wykupi całość - mówi mieszkanka działki na ul. Na Popielówkę.

Działka pani Małgorzaty została podzielona na dwie części. Za jedną z nich 7,5-arową inwestor zapłacił odszkodowanie. Druga niespełna 5-arowa z domem została. Gdy wchodzi się do domu, to przed każdym oknem i drzwiami balkonowymi jest ściana ekranów. Właścicielka wchodzi do pokoju i od razu świeci światło. Inaczej panuje półmrok, chociaż jest przed godziną 15.

- Jak mam tu mieszkać, skoro zamiast własnego ogródka mam mur z ekranów, nieprzeźroczystych mam tylko ciemno-zieloną ścianę. Jestem jak w więzieniu, przecież ja świata nie widzę - żali się kobieta.

Z tymi utrudnieniami pani Małgorzata - na początku wraz z mężem, teraz sama - boryka się od kilku lat. Od ubiegłego roku doszły nowe trudności, informacje o ograniczeniu w sposobie korzystania ze swojej własności.

- Wchodzą jak na swoje i przekonują, że zapłacili odszkodowanie. Tak zapłacili za tę działkę, którą zabrali pod drogę, a teraz ograniczają mi tę część, którą zostawili - mówi kobieta.

Mieszkanka wskazuje, że podczas jej nieobecności budowniczy tej drogi weszli na jej teren i przekopali - przewiercili się pod piwniczką na przetwory, którą ma pod tarasem. To był przekop związany z przebudową sieci elektroenergetycznej.

- Pod moją działką położyli dwa kable do przesyłu energii o mocy 110 kV oraz światłowód. A zgodnie z normami, linie o napięciu mniejszym niż 110 kV mogą być najbliżej 50 cm od ścian budynków. U mnie licząc dwa kable po 110 kV jest razem 220 kV i poprowadzono pod piwniczką - mówi mieszkanka Zielonek.

Inwestor informował właścicieli, że będzie budowa podziemnej sieci wysokiego napięcia i likwidacja linii napowietrznej. Jednak nikt nie poinformował, że linie położą pod ich piwniczką między rowem przydrożnym i studnią głębinową na działce pani Małgorzaty. - Dlaczego ja mam chodzić po dwóch liniach wysokiego napięcia? Kto mi zagwarantuje, że nie będzie tu żadnej awarii za rok dwa lub kilkanaście lat? - pyta oburzona właścicielka działki.

Co ciekawe, dom obecnie został przez gminę potraktowany jako domek letniskowy i za letniskowy ma naliczone śmieci - czyli ryczałtową stawkę jak za nieruchomość wykorzystywaną na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Mieszkanka komentuje, że tak ograniczona wielkość nieruchomości została uznana za letniskową.

Tymczasem Agnieszka Ćwiertniewicz, rzeczniczka Zarządu Dróg Wojewódzkich zapytana o to, czy właściciel może dysponować swoją własnością odpowiada, że inwestycja ma decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach wydaną przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie oraz decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej wydaną przez Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie i dokumentację, która pozwala na zajęcie działki pani Małgorzaty w celu budowy lub przebudowy sieci uzbrojenia terenu.

Właścicielka działki wielokrotnie zwracała się do inwestora z wątpliwościami, były spotkania i wyjaśnienia. Sytuacja ciągle jest taka sama, inwestor dysponuje własnością prywatną. ZDW przyznaje, że trwają rozmowy o ustalenie odszkodowania za szkody powstałe na działce prywatnej.

- Trwa procedura ustalenia wnioskowanego odszkodowania prowadzona przez MUW w Krakowie, Wydział Skarbu Państwa i Nieruchomości - informuje nas rzeczniczka Agnieszka Ćwiertniewicz.

Jednak właścicielka domu nie chce odszkodowania za dodatkowe utrudnienia.

- Potrzebowali tej działki, to niechby całość wykupili. Co ja mam teraz z tym zrobić. Dom stracił na wartości, przecież nikt go nie kupi. Niech kupi inwestor - mówi pani Małgorzata.

ZDW tłumaczy, że na etapie procedowania decyzji o zezwoleniu na budowę informowano wszystkich o postępowaniu i procedurach, udostępniano dokumentację projektową.

- Przedmiotowa inwestycja została zrealizowana w korytarzu, który pod przedmiotową drogę został zabezpieczony i przeznaczony na ten cel w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego oraz dokumentach strategicznych województwa małopolskiego już wiele lat temu - tłumaczy Agnieszka Ćwiertniewicz.

Jednak mieszkanka Zielonek podkreśla, że chociaż inwestycja była robiona w rezerwowanym korytarzu, to jednak nie do końca się w nim zmieściła. - W planach przed laty ta droga była znacznie węższa. Jej realizacja wykroczyła poza ten rezerwowany korytarz. Od dawna zarządca drogi podkreśla w pismach, że inwestycja jest zgodna z planem zagospodarowania. A przecież mój dom tez został wbudowany zgodnie a planem zagospodarowania - mówi pani Małgorzata.

W związku z budową linii wysokiego napięcia, ZDW informuje, że zastosowano rozwiązanie praktycznie nieinwazyjne dla zagospodarowania przedmiotowej działki, a zastosowane rury osłonowe dodatkowo zabezpieczają kable i umożliwiają ewentualną wymianę kabla bez konieczności wejścia na działkę.

Ponadto wykonawca oświadczył, że zostały wykonane zgodnie z warunkami przebudowy przedmiotowej linii, uzyskały akceptację i odbiór gestora sieci - Tauron Dystrybucja S.A Oddział Kraków - oraz nie stwarzają niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi.

Właściciele domu o jego wykup w całości zwracali się do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie już na etapie procedowania zezwolenia inwestycji drogowej. Zgodnie z wyjaśnieniami zawartymi w decyzji ZRID, o wywłaszczenie budynku można ubiegać się w przypadku, gdy pozostała po podziale część nieruchomości nie nadaje się do prawidłowego wykorzystania na dotychczasowe cele. Na etapie procedowania decyzji ZRID nie doszło do tego. Być może udowodnione zostaną nadmierne ograniczenia na etapie analizy porealizacyjnej.

- Planowana do wykonania analiza porealizacyjna wynikająca z zapisów decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach będzie mieć na celu kontrolę i sprawdzenie przyjętych na etapie opracowywania dokumentacji środowiskowej założeń projektowych. W przypadku, kiedy wykonana analiza porealizacyjna wykaże jakiekolwiek przekroczenia, będą podejmowane dalsze czynności związane z ich ograniczeniem, aby zapewnić wymagane standardy środowiska, a w przypadku braku technicznych możliwości na ich zapewnienie, na wniosek strony może być ustanowiona strefa ograniczonego użytkowania, która będzie stanowić podstawę do dokonania wnioskowanego wykupu budynku mieszkalnego na tej działce - informuje Agnieszka Ćwiertniewicz z ZDW w Krakowie.

Czy miłość to romantyzm czy biologiczna kalkulacja?