– _Bardzo ładnie znalazł się w polu karnym i dał nam remis _– Kamila Adamka, który strzelił swoją pierwszą ligową bramkę dla Kolejarza Stróże, chwali trener ekipy spod Grybowa Przemysław Cecherz.
W sobotę małopolski pierwszoligowiec zremisował w Katowicach z GKS-em 2:2, a Adamek pojawił się na boisku w 68 min w miejsce Tomasza Chałasa, przy stanie 1:1. – Miałem troszeczkę inny plan _– nie ukrywa Cecherz. – _Chciałem wpuścić Kamila, kiedy jeszcze prowadziliśmy, bo wiedzieliśmy, że GKS pod wpływem presji będzie musiał się otworzyć. Chodziło o to, żeby z __kontry podwyższyć wynik, bo wcześniej graliśmy dosyć otwarty futbol – dodaje.
W 78 min Michał Zieliński dał „Gieksie” prowadzenie, ale cztery minuty potem do siatki sprytnie w zamieszaniu podbramkowym piłkę wpakował właśnie Adamek. – _Tak naprawdę, to pomogła nam postawa... GKS-u, bo rywal nadal grał do przodu i wtedy Kami spełnił swoją rolę _– wyjaśnia szkoleniowiec.
Zresztą, dobrze spisał się także Sebastian Leszczak, który na murawę wbiegł w 76 minucie.
– Wspólnie z Kamilem zrobili wiele oskrzydlających akcji i powiem szczerze, że te zmiany dały nam bardzo dużo – uważa trener.
Trafienie Adamka było w perspektywie tego sezonu wyjątkowe, bo odkąd z Kolejarza odszedł Maciej Kowalczyk, bramki dla małopolskiego pierwszoligowca napastnicy zdobywają bardzo rzadko.
– Jasne, że cieszy, iż to właśnie napastnik strzelił gola, ale nie patrzę tylko w ten sposób _– twierdzi Cecherz. – _Od zawodników z ataku wymagam także walki w defensywie. Wie pan, najczęściej nazwiska wiążemy z pozycją, a u nas wiele razy na pozycji napastnika występował przecież pomocnik Wojtek Trochim. I też zdobywał bramki – dopowiada.
Kibice byli zaskoczeni, że w sobotę od pierwszej minuty ataki Katowic rozbijał 20-letni Mateusz Wilk (173 cm wzrostu), a nie dużo bardziej doświadczony (30 lat) i potężniej zbudowany (186 cm) Cheikh Tidiane Niane.
– _Długo przed tym meczem patrzyłem na występy GKS-u i zauważyłem, że nie grają górnych piłek, a do tego w sobotę nie mieli przecież Przemysława Pitrego. Niane ciężko byłoby odbierać piłkę dołem i pomyślałem, że akurat w tym spotkaniu lepszy będzie Wilk. Decyzja, powiem szczerze, trafiona _– analizuje trener.
W najbliżej kolejce Kolejarz na swoim stadionie zmierzy się z Miedzią Legnica.
– _Skład? Muszę obejrzeć ze trzy, cztery mecze Miedzi. Decyzji wcześniej niż w czwartek czy piątek na pewno nie podejmę _– zdradza szkoleniowiec ekipy ze Stróż.
Z Miedzią nie zagra wracający powoli do zdrowia po zimowej kontuzji Dawid Szufryn. W Kolejarzu liczą się niestety też z tym, że stoper w ogóle w tym sezonie nie pojawi się na boisku.
– Dawid zaczął biegać, ale nie jest to jeszcze trening piłkarski, więc takie zagrożenie istnieje – przyznaje Przemysław Cecherz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?