MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dobra gra to za mało. Trzeba strzelać bramki

(ANMI)
Michał Guja (z przodu) w akcji
Michał Guja (z przodu) w akcji Fot. Grzegorz Golec
II liga piłkarska. O dużym niedosycie po przegranym 0:1 wyjazdowym meczu z Rakowem Częstochowa mogą mówić zawodnicy Can-Packu Okocimskiego Brzesko.

„Piwosze” dobrze się zaprezentowali, ale nie przełożyło się to na wynik.

– Jesteśmy mocno rozgoryczeni tym, co się stało w __Częstochowie – mówi Michał Guja, pomocnik brzeskiej drużyny. – Zagraliśmy najlepszy mecz w tej rundzie, ale przegraliśmy. Obserwator tego spotkania mógł się zastanawiać, kto walczy o utrzymanie, a kto o awans. W pierwszej połowie dominowaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje, w tym pięć stuprocentowych.
Rywale nam nie zagrażali. Ograniczali się tylko do kontr. Niestety, przed przerwą, po rzucie wolnym, zdobyli gola, który był jedynym w tym meczu. W drugiej połowie staraliśmy się doprowadzić do wyrównania. Po jednym z uderzeń trafiliśmy w poprzeczkę. Raków inicjatywę odzyskał pod koniec meczu. Wynikało to z tego, że opadliśmy z sił.

W piątek w grze Can-Packu Okocimskiego ponownie zawodziła skuteczność.

Kolejny raz pojawił się ten problem. Trudno nam wytłumaczyć, co się do tego przyczynia. Trochę zaczyna nam to siedzieć w głowach. Jeżeli nie wykorzystuje się kilku sytuacji, to można stracić pewność siebie. Myśleliśmy, że po meczu z Limanovią, w którym zdobyliśmy dwie bramki, wszystko wróci do normy. Niestety, tak się nie stało. Oby w najbliższych spotkaniach już pod tym względem było wszystko w __porządku, bo może być naprawdę niewesoło – przewiduje zawodnik drugoligowca.

Przed „Piwoszami” decydujące starcia, których stawką jest pozostanie w drugiej lidze. Nie będą w nich bez szans.

– _Optymizmem napawa nas fakt, że zaczynamy naprawdę dobrze grać. W ostatnich meczach decydowaliśmy o ich obliczu. Stwarzaliśmy sobie okazje. Do pełni szczęścia brakowało nam właśnie skuteczności. A wiadomo, że w piłce nożnej, kto strzela gole, ten wygrywa. Mimo naszych kłopotów, wierzę, że będziemy cieszyć się z drugiej ligi. Na pewno na nią zasługujemy _– mówi zawodnik.

Dla Guji ostatnie spotkania to również gra na nowej pozycji. 28-latek ze środka pola powędrował na lewą pomoc.

Mimo że jestem lewonożnym zawodnikiem, to była dla mnie nowość. Musiałem się trochę przestawić do nowych zadań. Teraz już jest wszystko w porządku. Mam nadzieję, że wpłynie to też na moje wiosenne statystyki. Na razie nie mam czym się specjalnie chwalić. Zaliczyłem zaledwie jedną asystę. Przed nami jest jeszcze kilka meczów i mam nadzieję, że się poprawię – dodaje zawodnik „Piwoszy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski