Dni Proszowic najpierw były organizowane na płycie Rynku. Od kilku lat natomiast stałym miejscem dorocznych zabaw był miejski amfiteatr.
– Amfiteatr usytuowany jest w miejscu ustronnym, w pobliżu parku. Jest oddalony od osiedli. Posiada miejsca do siedzenia. Niedaleko znajduje się Dom Kultury, gdzie w przypadku ulewy można przenieść imprezę – przekonuje radny Dariusz Duchnowski, który kilka dni temu złożył w tej sprawie interpelację.
W opinii radnego plac targowy, na którym w przyszły weekend ma się odbyć kolejna edycja imprezy (jej muzyczną gwiazdą będzie zespół T. Love)„z istoty służy do przeprowadzenia jarmarku”.
Jest poza tym zlokalizowany w sąsiedztwie ruchliwej drogi, a bliskość osiedla spowoduje niedogodności dla mieszkańców tamtejszych bloków.
– Impreza generuje hałas, który skierowany będzie na budynki przy ul. Brodzińskiego, Królewskiej. Dotyczy to nagłośnienia, ale również krzyków osób, grup itp. będących pod wpływem alkoholu – przekonuje.
Jednak według burmistrza Grzegorza Cichego, lokalizacja amfiteatru wcale nie jest jego atutem. – Przede wszystkim nie ma tam dogodnego dojazdu ani nawet dojścia – argumentuje.
Dodaje, że w sąsiedztwie amfiteatru brakuje odpowiednio dużego miejsca, na którym mogłyby zostać ulokowane place zabaw dla dzieci, punkty gastronomiczne, czy inne atrakcje. – A na placu targowym mamy półtora hektara ogrodzonego terenu, na którym znajduje się dodatkowo zadaszona wiata – przypomina.
Dariusz Duchnowski zwraca z kolei uwagę, że amfiteatr ze względu na dużą ilość miejsc siedzących jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które przychodzą oglądać występy swoich dzieci i wnuków. – Jak osoby starsze będą mogły w godziwy sposób skorzystać z miejsca na placu targowym? Na stojąco? – pyta radny.
Zdaniem burmistrza z kolei, brak ławek nie powinien być problemem. Zapewnia, że na czas występów dzieci i młodzieży organizatorzy zadbają o odpowiednią ilość miejsc siedzących przed sceną. – Myślę, że trzysta to jest wystarczająca ilość – mówi.
Burmistrz polemizuje również ze stwierdzeniem radnego Duchnowskiego, który przekonuje, że sąsiadujące z placem ulice nie są przygotowane do tego, by pomieścić duże ilości samochodów, które pojawią się w związku z imprezą. W jego ocenie to właśnie w sąsiedztwie amfiteatru brakuje miejsc do parkowania, podczas gdy na Królewskiej znajdują się dwa duże parkingi: prywatny i gminny.
Na zakończenie swojego wystąpienia Grzegorz Cichy zaapelował do osób mieszkających blisko placu targowego o wyrozumiałość. – Ja sobie zdaję sprawę, że w czasie Dni Proszowic będzie głośno, ale to tylko dwa wieczory. W Krakwie takich imprez jest o wiele więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?