MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dłuższa praca to konieczność

Redakcja
Dr Łukasz Jurek FOT. ARCHIWUM PRYWATNE
Dr Łukasz Jurek FOT. ARCHIWUM PRYWATNE
ROZMOWA Z DR. Łukaszem Jurkiem z Katedry Socjologii i Polityki Społecznej Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu

Dr Łukasz Jurek FOT. ARCHIWUM PRYWATNE

- Wydłużenie wieku emerytalnego to dziś jedyny sposób na zabezpieczenie naszych świadczeń?

- To jest bardzo złożony i skomplikowany problem, ale mówiąc bardzo ogólnie, dziś wydłużenie czasu pracy jest nieodzowną koniecznością. Trzeba przede wszystkim pamiętać, że nasze społeczeństwo się starzeje. Prognozy demograficzne Eurostatu pokazują, że jeżeli nic się nie zmieni, to za 50 lat, w 2060 roku będziemy najstarszym demograficznie krajem Europy. Odsetek osób w wieku 65 lat i więcej będzie wynosił wówczas ponad 36 proc., a ich liczba przekroczy 11 mln.

W najbliższych latach wyraźnie będzie wzrastał wskaźnik obciążenia populacji pracującej. Prognoza Głównego Urzędu Statystycznego pokazuje, że obecnie na jedną osobę w wieku emerytalnym przypadają cztery osoby w wieku produkcyjnym, ale już w 2035 roku będą to tylko dwie osoby.

- Wydłużenie czasu pracy to jedyne rozwiązanie tej sytuacji?

- W tej chwili mamy do wyboru jeszcze dwa inne rozwiązania. Po pierwsze, możemy zwiększyć poziom składki emerytalnej, ale trzeba mieć na względzie szkody, jakie wyrządzi to gospodarce oraz gwałtowny sprzeciw ludzi, na których spadnie taki ciężar. Po drugie, moglibyśmy obniżyć świadczenia emerytalne, ale oczywiście żaden polityk nigdy się na to nie odważy. To jest tak naprawdę wybór między dżumą a cholerą. Dlatego w obecnej sytuacji wydłużenie wieku emerytalnego wydaje się najrozsądniejszym wyjściem.

- Większość Polaków nie wyobraża sobie, że może pracować aż do 67. roku życia.

- Trzeba jednak pamiętać, że żyjemy coraz dłużej i coraz dłużej pozostajemy aktywni. W Polsce wiek życia wydłuża się średnio o rok na dekadę.

Ponadto w dzisiejszych czasach praca staje się coraz bardziej przyjazna dla osób w starszym wieku. Nasza gospodarka w coraz większym stopniu opiera się na wiedzy i doświadczeniu, a nie na sile fizycznej. A więcej doświadczenia i wiedzy mają osoby starsze, dlatego ich znaczenie na rynku pracy będzie rosnąć.

W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z paradoksalną sytuacją. Od 1970 do 2009 roku długość życia wzrosła o 6 lat, a wiek przechodzenia na emeryturę obniżył się o 13 lat.

- To w dużej mierze z powodu licznych przywilejów emerytalnych. Może najpierw powinniśmy je ograniczyć, a dopiero potem zastanowić się nad wydłużeniem czasu pracy?

- Rzeczywiście mamy bardzo dużo przywilejów emerytalnych i uszczelnienie systemu jest koniecznością. Musimy też pamiętać, że samo wydłużenie czasu pracy nie rozwiąże wszystkich problemów. Reforma musi być połączona z narzędziami aktywizującymi ludzi w starszym wieku, by mogli dłużej pracować.

- Dlaczego mamy przechodzić na emeryturę akurat w wieku 67 lat?

- Bardzo chętnie dowiedziałbym się, co kierowało rządem, że wyznaczył akurat taką granicę. Myślę, że jest to coś na kształt owczego pędu i kierowania się preferencjami zachodnich sąsiadów, m.in. Niemców.

W tej chwili trwają dyskusje nad wydłużeniem wieku emerytalnego do 67. roku życia, ale to może okazać się rozwiązaniem krótkotrwałym i tylko na pewien czas zwiększy efektywność systemu emerytalnego. Dlatego pojawia się pytanie: czy koniecznie trzeba wprowadzać sztywny system emerytalny, czy zastanowić się nad innymi rozwiązaniami.
- Jakimi?

- Możliwości ekonomia stworzyła kilka, dlatego nie należy zacieśniać pola wyboru do jednej propozycji, którą rząd nam obecnie przedstawił.

Można rozważyć choćby system, gdzie wiek przejścia na emeryturę byłby waloryzowany w oparciu o dane demograficzne, podobnie jak wysokość świadczeń emerytalnych jest waloryzowana na podstawie danych ekonomicznych, takich jak stopa inflacji.

Możemy także wprowadzić elastyczny wiek emerytalny, czyli dać ludziom wybór, czy chcą przejść wcześniej na emeryturę i otrzymywać niższe świadczenia, czy chcą pracować dłużej i potem otrzymywać wyższe emerytury.

Kolejna propozycja to stopniowe przechodzenie na emeryturę poprzez systematyczne skracanie etatu. To wydaje się być dobrym rozwiązaniem, bo sztywny wiek emerytalny jest jak gilotyna, która z osoby aktywnej zawodowo nagle robi osobę bierną, utrzymującą się ze świadczeń.

Rozmawiał MACIEJ PIETRZYK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski