Do tego kosmiczne przeciążenia, które każdego astronautę pozbawiłyby życia. Co tam ludzie. Dla większości kręgowców pojedyncze uderzenie w głowę kończy się wstrząsem mózgu i poważnymi kłopotami.
Dzięcioł bębni w poszukiwaniu pokarmu i w celu nawiązania kontaktów z płcią przeciwną kilka tysięcy razy dziennie. I bynajmniej nie wygląda na schorowanego.
Sukces zawdzięcza specjalnej konstrukcji kości czaszki, które wydatnie amortyzują drgania. Ostatnio fizycy wypatrzyli u niego kolejny zadziwiający mechanizm obronny. Tym razem chodzi o umiejętne rozpraszanie energii.
Najcenniejszym i najbardziej wrażliwym organem jest mózg. Jeśli powstające drgania i naprężenia przenieść na tułów, używanie dzioba będzie całkowicie bezpieczne. I tak się dzieje.
Korpus pochłania ponad 99 procent energii. Reszta, która dociera do głowy, zamienia się w ciepło. Dla ochłody wystarczą krótkie przerwy w pracy, co zresztą każdy dzięcioł czyni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?