- Od kilku dni pełno jest informacji, że przekroczone są normy zanieczyszczenia pyłem PM10, tymczasem jeszcze gorzej jest z utrzymaniem dopuszczalnych limitów dla pyłu PM2,5. A przecież jest on bardziej niebezpieczny dla zdrowia - zwraca uwagę nasz Czytelnik.
- Nie ma twardych dowodów naukowych na to, że pył PM 2,5 jest bardziej niebezpieczny dla zdrowia niż PM10 - zaznacza prof. dr hab. med. Ewa Czarnobilska, kierownik Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
- Natomiast z pewnością ma on większą łatwość wnikania poprzez śluzówki do naszego układu krążenia, powodując zaburzenia koncentracji czy myślenia, a u osób z chorobami układu sercowo-naczyniowego nasilenie objawów tych schorzeń. Trzeba również pamiętać, że oprócz działania toksycznego ma on również charakter drażniący i alergizujący - dodaje.
WIDEO: Smog w Krakowie
Autorka: Joanna Urbaniec
W powszechnym przekonaniu pył PM2,5 uznawany jest za bardziej groźny dla zdrowia niż PM10. Według Światowej Organizacji Zdrowia długotrwałe narażenie na działanie pyłu PM 2,5 skraca życie statystycznego mieszkańca Unii Europejskiej o ponad 8 miesięcy, a w przypadku mieszkańców Polski - aż o 10 miesięcy. Jak podaje portal tworzymyatsmofere.pl, współczynnik zgonów spowodowanych zanieczyszczeniami powietrza pyłem PM2,5 wynosi w Polsce 104 przypadki na 100 tys. mieszkańców, a średnia dla Unii Europejskiej to 94 przypadki na 100 tys. osób.
Niestety - zarówno w Polsce, jak i w UE dzienne normy zanieczyszczeń dotyczą tylko pyłu PM10. Dla tego drobniejszego obowiązują jedynie dopuszczalne limity roczne - 25 mikrogramów, które w naszym kraju i tak są przekroczone.
To, co pokazują niektóre stacje monitoringu powietrza (nie wszystkie mierzą PM2,5), formalnie nie jest więc przekroczeniem żadnych norm. Wczoraj w nocy na Kurdwanowie było aż 310 mikrogramów PM2,5, w południe w Prokocimiu - 279, w Nowej Hucie - 263, a na Alejach Trzech Wieszczów - 254. To wskaźniki ponad 10-krotnie wyższe niż roczne normy.
- Jestem przekonany, że wcześniej czy później zostaną wprowadzone normy dzienne dla pyłu PM2,5 - mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego. I przypomina, że według Światowej Organizacji Zdrowia zanieczyszczenie tym pyłem powyżej 25 mikrogramów w ciągu doby i 10 mikrogramów średniorocznie jest groźne dla ludzi. - Dlatego rozumiem obawy osób zwracających uwagę na wysokie stężenia PM2,5 i trzeba te obawy uznać za jak najbardziej uzasadnione - podkreśla działacz antysmogowy.
Zanim jednak pojawią się normy dla PM2,5 obawiający się o jego zły wpływ na zdrowie muszą opierać się głównie na danych o przekroczeniu norm dla PM10. I w ten sam sposób się zabezpieczać przed jego negatywnym wpływem. - Korzystać z masek ochronnych, nawet jeżeli do pokonania mamy tylko krótki odcinek drogi. Uszczelniać okna w mieszkaniach, a po powrocie do domu pamiętać o spłukaniu skóry i wypłukaniu śluzówek przy użyciu na przykład wody morskiej - radzi prof. Ewa Czarnobilska. I zwraca uwagę, że kaszel jest reakcją obronną na smog.
- Jeżeli nie jest on bardzo dokuczliwy, doradzałabym zrezygnować z tabletek i syropów na rzecz inhalacji, które pomogą nam pozbyć się wdychanych zanieczyszczeń - przekonuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?