Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Design narodowy albo logika lokalności

Łukasz Gazur
Na wystawie zobaczymy 100 projektów kilkudziesięciu twórców
Na wystawie zobaczymy 100 projektów kilkudziesięciu twórców fot. Anna Kaczmarz
W designerskiej rywalizacji między Polską a Norwegią, która rozgrywa się w Międzynarodowym Centrum Kultury, wynik jest zaskakujący - 1:1

Norwegia ze swojego wzornictwa uczyniła jeden z najlepszych towarów eksportowych, Polska dopiero wkracza na tę drogę, ale z niemałymi sukcesami. Ale wystawa „Logika lokalności” w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie pokazuje coś jeszcze - zaskakującą bliskość niektórych rozwiązań. I to chyba najważniejsze przekonanie, z jakim wychodzimy z MCK.

Tę bliskość i zbieżność myślenia widać w licznych momentach. To prostota, czerpanie z natury, sięganie po tradycję. W obu wypadkach ze znakomitymi wręcz rezultatami.

Udanych projektów po obu stronach wymienić można sporo. Bo kuratorki zrobiły bardzo ciekawy przegląd designu ostatnich 15 lat. W sumie zebrały ponad 100 różnych przykładów mebli, odzieży, porcelany, biżuterii. Wśród artystów, których projekty zostaną zaprezentowane w Galerii MCK znaleźli się tacy twórcy, jak choćby Malafor, Jan Lutyk, Karina Królak, AP Dizajn, Fivetimesone, Kristine Five Melvaer, Anderssen&Voll, Andreas Engesvik, Olle Petter Wulum i Stian Korntvedt Ruud. Wszystko posortowano według kluczy, łączących poszczególne obiekty - jak „Defragmentacja ornamentu”, „Formy i reinterpretacje”, „Design odpowiedzialny”, „W zgodzie z naturą”, „Warsztat i metoda”. To jednocześnie wskazanie, jak poszczególne projekty wpisują się w dzisiejsze światowe trendy we wzornictwie przemysłowym.

Wśród absolutnych hitów mamy choćby „Stołki 1/2”, łączenie drewna i stali, autorstwa Małgorzaty Knobloch i Igora Wiktorowicza. Dziś to jeden z najlepszych produktów, gdy idzie o współczesne polskie meblarstwo. Fenomenalnie wręcz prezentuje się instalacja „Miodem płynące” Stanisława Bracha. Odwołujące się do plastrów miodu porcelanowe obiekty, w których biel zderza się ze złotem, zachwycają pomysłowością. Talerze wyglądają, jakby wzór na nich wyrysowany został przez skapujący miód. To już wyjście daleko poza krąg designu, wprost w świat sztuk wizualnych jako takich. Z kolei Agnieszka Czop sięgnęła po ludową wycinankę. Ale w jej wersji posłużyła ona do stworzenia dywanu z filcu.

Ze strony norweskiej z kolei warto zwrócić uwagę na lampy. Jedna to „Story”, której autorami są Vibeke Skar i Ida Noemi. Motywem zdobniczym jest tu róża Selbu, motyw znany m.in. z tradycyjnych norweskich swetrów. Druga to „Norwegian Forest”, wykonana ze sklejki brzozowej, w której wycięty został widok lasu. Ciekawie prezentuje się też znany wzór „Papermaster” Tobrjørna Anderssena, czyli kosz na gazety i stolik kawowy w jednym, w charakterystycznych, powyginanych kształtach.

Ciekawym zabiegiem na tej wystawie jest pokazanie polskich eksponatów z Muzeum Etnograficznego w Krakowie oraz z Trøndelag Folkemuseum. Są one takimi elementami wystawy, które mają podpowiadać widzowi, w których momentach obecne są w dzisiejszym wzornictwie inspiracje wyjęte wprost z tradycyjnego rzemiosła. A tych - powiedzmy to jasno - nie brakuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski