Deratyzacja nie działa? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Autor: Anna Agaciak

Park im. Adama Mickiewicza. Upał sprawia, że mieszkańcy Wieliczki i turyści szukają cienia i chłodu wśród drzew. Rodzice z dziećmi swe pierwsze kroki w parku kierują nad staw, gdzie obowiązkowym punktem programu jest karmienie wiecznie głodnych kaczek.

Szczurom nic nie wadzi
Hałas kłócących się o kawałki chleba ptaków nie przeszkadza... szczurom. Spory okaz wychodzi z nory i podbiega do karmionego stada. Po chwili wraca do kryjówki „zaopatrzony” w pieczywo. Nie boi ludzi, psów i kaczek.

- Tutaj szczury już chyba nikogo nie dziwią - mówi przyglądający się tej scenie starszy mężczyzna. - Przestraszy się tylko ten, kto rzadko tu zagląda. Miasto walczy z plagą, ale raczej nieudolnie. Proszę zobaczyć, z koszów wysypują się śmieci, ludzie tu piknikują i zostawiają jedzenie dla kaczek, więc szczury mają prawdziwy raj.

Henryk Straszewski przychodzący nad staw z wędką dodaje, że szczury to mądre zwierzęta i walka z nimi do łatwych nie należy. Skrzynki z trutkami sprawdzają wysłani przez stado zwiadowcy. - Martwych pechowców znajdzie pani w stawie - podpowiada. - Reszta, jeśli ich śmierć skojarzy ze skrzynką, na pewno ją ominie. Z drugiej strony stawu widać tabliczki o prowadzonej akcji deratyzacji i prośby o zachowanie ostrożności, niedotykanie karmników deratyzacyjnych.

Staw śmierdzi

Martwych szczurów nie trzeba długo szukać. Jeden napęczniały pływa wśród trzcin. Wokół stawu walają się śmieci, torby foliowe, butelki, resztki jedzenia. Widać też otwartą czarną skrzynkę z trucizną.

Ze strony internetowej UMiG Wieliczka można się dowiedzieć, że akcja deratyzacji rozpoczęła się w parku 2 sierpnia, ze względu na bardzo częste interwencje mieszkańców. Urząd był informowany, że szczury są widywane licznie nawet w ciągu dnia. Specjalistyczna firma rozstawiła więc karmniki deratyzacyjne na obwodzie stawu.

Urzędnicy zapewniają, że karmniki te są zabezpieczone przed otwarciem przez dzieci, uniemożliwiają pobranie zawartości przez koty oraz psy oraz są oznaczone etykietą ostrzegawczą „Uwaga trucizna”.

Urząd się zajmie
Olga Biestek, zastępca kierownika Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UMiG Wieliczka jest zaskoczona informacją o śmieciach i martwych szczurach w stawie . Informuje nas, że akcja deratyzacji jest już przeprowadzana w parku po raz trzeci.

- Wykonuje ją dla nas zawsze ta sama firma i do tej pory byliśmy z niej bardzo zadowoleni - zapewnia Olga Biestek. - Nie wiem, co się stało. Park powinien być sprzątany na bieżąco. Nikogo nie tłumaczy długi weekend. Skontaktujemy się z wykonawcą akcji i firmą sprzątającą. Zajmiemy się tym - zapewnia.