Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dancehallowy aerobik

Redakcja
Stress Fot. Karrot Komando
Stress Fot. Karrot Komando
Właśnie ukazał się debiutancki album kolejnej gwiazdy polskiej sceny dancehallowej - Juniora Stressa. Wokalista będzie go promował podczas swego występu w Krakowie.

Stress Fot. Karrot Komando

Czwartek, 16 kwietnia, godz. 20, Krzysztofory

Na okładce "L.S.M." stoisz obok symbolicznej ławeczki osiedlowej. Czujesz się nadal reprezentantem środowiska blokersów?
- Ławeczka jest nie osiedlowa, tylko parkowa. (śmiech) A jedynym elementem osiedlowym na okładce jestem ja. Bo po prostu nadal czuję się mocno związany ze swoim osiedlem. Mieszka na nim moja rodzina i przyjaciele. Nie ukrywam swego pochodzenia, a nawet podkreślam je mocno w rymach.
Zaczynałeś rymować od hip-hopu. Na ile te doświadczenia wpłynęły na to, co robisz teraz?
- W dużym stopniu. Moje nowe nagrania stanowią prostą kontynuację tamtych doświadczeń. Niewiele w sumie się w nich zmieniło. Pojawiło się może więcej melodii i połamanych rytmów, ale dla mnie to ciągle rap.
Jak zainteresowałeś się jamajską muzyką?
- Tata ma kolekcję nagrań reggae. Dlatego dużo tej muzyki zawsze było w domu. Kiedy odkryłem hip-hop, od razu zwróciłem uwagę na tych raperów, którzy zahaczali w swych utworach o reggae. Zacząłem szukać takich wykonawców, sprawdzać ich płyty i w końcu doszedłem do roots reggae.
Najważniejszym elementem Twojej nowej płyty są wokalizy. Mamy tu nie tylko raperskie rymy, ale również tradycyjny śpiew, melodyjne chórki, a nawet głos przetworzony przez wokoder.
- Praca nad wokalami była szalenie czasochłonna. Ponieważ nie stać mnie było na zatrudnienie chórku, sam musiałem wszystko zaśpiewać. (śmiech) Dużo się nauczyłem w tej materii od mojego producenta - Mothashippa, klawiszowca Vavamuffin. On natychmiast reagował na wszystkie fałsze i kazał mi śpiewać aż do uzyskania odpowiedniego rezultatu. A ten obciachowy wokoder wykorzystaliśmy na zasadzie przekory, ironicznie, kpiąc sobie z obecnej mody na disco z lat 70. (śmiech)
Jak sobie dasz z tym radę na koncertach?
- Będę występował już z prawdziwym chórkiem. (śmiech) Poza tym mam przygotowane prostsze wersje wszystkich nagrań - tylko z jedną linię wokalną. Wkładam w ich wykonanie większą energię, dzięki czemu nadrabiam studyjne sztuczki scenicznym show.
Część Twoich tekstów ma zdecydowanie imprezowy charakter, a część - poważny, wręcz społeczny i polityczny. Które są Ci bliższe?
- Cała siła muzyki jamajskiej tkwi w jej przesłaniu. W reggae chodzi o to, by ludzie się zastanowili nad sobą i światem. Dlatego najważniejsze są dla mnie teksty skłaniające słuchaczy do refleksji. Ale rozrywka też jest ważna - stąd na płycie kilka pomysłów na dancehallowy aerobik.
Skąd pomysł na udział w jednym z nagrań folkowej wokalistki Magdy Sobczak?
- Od początku chciałem, aby utwór "Miłość jedna" miał korzenny charakter. Dlatego postanowiłem zaprosić do zaśpiewania w nim Magdę - wokalistkę Kapeli Ze Wsi Warszawa, chyba najbardziej rootsowego zespołu w Polsce. Podkład nagraliśmy w drewnianej chacie na wsi pod Lublinem, a potem ona dograła swój wokal.
W innym nagraniu - "Sound System" - wzięło udział wiele gwiazd rodzimego dancehallu, choćby Marika, Mista Pita, Pablopavo czy Eastwest Rockers. W rezultacie powstał swoisty hymn tejże sceny.
- Przygotowując płytę, miałem dylemat. Z jednej strony chciałem zaprosić swoich znajomych, bo wiele dla mnie znaczą, ale z drugiej nie podobał mi się pomysł tworzenia każdego utworu w duecie. Dlatego postanowiłem w jednej piosence oddać głos tym, którzy stanowią dla mnie ogromną inspirację. No i udało mi się zebrać prawie wszystkich. Co prawda, każdy dostał tylko cztery takty, ale i tak powstał świetny kawałek. (śmiech)
Zakończmy znów spojrzeniem na okładkę płyty. Trzymasz na niej flagę Jamajki. Jesteś rastamanem?
- Staram się żyć jak rasta. To moje rodzinne korzenie. Mój tata działał w Orkiestrze Razem, grał na bębnach z legendarnym Słomą. Wszyscy moi "przyszywani" wujkowie i ciotki mieszkali do niedawna jak rastamani - w komunie we wsi Dąbrówka, w bliskim kontakcie z przyrodą. To zdjęcie z rastamańską flagą stanowi mój hołd dla tamtego pokolenia.
Rozmawiał: Paweł Gzyl
POSŁUCHAJ MUZYKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski