Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daddy’s cash. Kogo wyślemy na zimowe igrzyska

Krzysztof Kawa
Dyskusję o tym, czy na zimowe igrzyska powinien polecieć Michał Kłusak czy Michał Jasiczek, można zakończyć jednym krótkim stwierdzeniem: to bez znaczenia.

Mniej obeznani z tematem ubolewają nad losem odtrąconego, więc warto wyjaśnić, że bez względu na to, kogo wyślemy do Korei Płd. wybraniec swoim występem większego rozgłosu niż ten, który towarzyszył mu w ostatnich dniach, już nie uzyska.

Narciarstwo alpejskie w Polsce leży i kwiczy od wielu lat. Nigdy nie byliśmy potęgą, ale przynajmniej mieliśmy utalentowane jednostki. Najpierw byli Barbara Grocholska-Kurkowiak, Jan i Maciej Gąsienica Ciaptak, Andrzej i Jan Bachleda Curuś. Po nich przyszedł czas sióstr Doroty i Małgorzaty Tlałek, Ewy Grabowskiej, Katarzyny Szafrańskiej, a jeszcze później syna „Ałusia” - Jędrka. I to by było na tyle. Tych, których pominąłem - przepraszam, bo absolutnie ich trudu w dochodzeniu do mistrzostwa nie lekceważę. Po prostu do obecności w panteonie polskich sław trochę im zabrakło. Tym, którzy reprezentują nas przez ostatnie lata, nawet więcej niż trochę.

Jasiczków, bo jest ich dwóch - obok Michała startuje brat Jędrzej, reprezentant Polski na MŚ juniorów, przyrównywałem przed laty na wyrost do Bachledów. Bo nie tylko sprawni na nartach, ale i w duszach pięknie im muzyka gra. Jako Daddy’s Cash z Zakopanego nagrywali płyty i koncertowali z Johnem Lee Hookerem, synem legendarnego bluesmana.

A jednocześnie przycinali deskami po stokach na równi z kadrowiczami z Kanady. Kłusakom też nie można odmówić fantazji. Narciarski team, bo przecież Michał jest tylko olimpijską wizytówką pięcioosobowego klanu, to zarazem „gang” motocyklowy, podbijający świat na harleyach.

Obie rodziny na sportową edukację dzieci wydały majątek. W tym czasie Polski Związek Narciarski biernie się temu przyglądał. Owszem, jakiś tam obóz w Alpach sfinansował, by mieć alibi, ale w gruncie rzeczy niewiele zrobił, by narciarzom zapewnić godziwe warunki do rozwoju. Gdyby nie daddy’s cash, dziś w ogóle nie zastanawialibyśmy się nad tym, czy na igrzyska ma jechać Jasiczek czy Kłusak. Zarząd związku, który musiał rozstrzygnąć gorący spór, miałby upragniony święty spokój.

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski