MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy piszą o swoich kotach: Arystokratka

Opr. (MAT)
fot. archiwum autora
Mam na imię Lumia i jestem królową. Jedno spojrzenie na moje białe jak śnieg, jedwabiste futerko i już wiadomo, że należy zwracać się do mnie per „Wasza Wysokość”.

Koci majestat to oczywiście nie tylko tytuł. Pragnę podkreślić, że jest on złożonym ZJAWISKIEM, które przejawia się w dumnie wygiętym grzbiecie, głębi złoto-zielonych oczu, zawadiackim ogonie, bezszelestnych łapach, intensywnym sopranie czy okrutnie precyzyjnych pazurkach. KOT to suma DOSKONAŁOŚCI.

Nie myślcie sobie, że jestem zarozumiała. Co to, to nie! W żadnym razie. Moja historia zaczęła się bowiem… na ulicy. Zostawili mnie. Nie szukali. Niechętnie wracam do tamtych zdarzeń i szczerze mówiąc, sporo zapomniałam. Nie chcę takich wspomnień. Nie są do niczego potrzebne, od nich co najwyżej pęcznieją w brzuchu kłaczki. Ale tak, słusznie podejrzewacie, byłam Królową na Wygnaniu. Jednak istnieją Kocie Anioły. One sprawiły, że odnalazłam drogę do zupełnie nowego królestwa. Wszystko, co było wcześniej, to jak powiadają plebejusze, „kupa w kuwetę”.

Z całą pewnością dom staje się w pełni domem dopiero wtedy, gdy zamieszka w nim kot. Pomijając już walor estetyczny w postaci szlachetnego kociego ciała ułożonego na sofie, stole lub w łóżku, pozostaje jeszcze cały bagaż doskonałych manier oraz szczere zamiłowanie do kultury wysokiej.

Ja na przykład bardzo lubię balet i ćwiczę go intensywnie. Wyginam grzbiet w elegancki, zjeżony łuk i chodzę bokiem na samych paluszkach. Moi ludzie są zachwyceni! Kocham też muzykę oraz recytowanie wierszy. Najlepsza pora na poezję to 3 lub 4 rano, dokładnie wtedy, gdy zaczynają śpiewać ptaki. Cóż za romantyczna chwila. Uwielbiam! Oddaję się również sztukom plastycznym. Wytłaczany wzór na fotelu bądź drapanka na wieczkach kartonowych pudeł to moje dzieła!

Jestem też wzorem zdrowego stylu życia. Nie jem byle czego, dużo śpię, poluję na owady, uprawiam wspinaczkę po meblach. Jak widzicie, życie z kotem pod jednym dachem jest niezwykle inspirujące. Rządzenie królestwem idzie mi dobrze, o czym może najlepiej świadczyć liczba „nawróceń” - mój majestat olśnił już niejednego kociego krytyka. Bo my, koty, nie jesteśmy kapryśne. My po prostu jesteśmy arystokratami.

Ania Włodarska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski