MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czym żył Kraków

red.
Archiwum
Uwaga na tory i ptaki, czyli dramatyczne wypadki automobilowe

13 lipca 1935 r. ukazujący się w Krakowie dziennik "Głos Narodu" informował o dwóch nietypowych wypadkach samochodowych, jakie zdarzyły się w niedawnym czasie. Wypadki wyglądały groźnie, ale skończyły się szczęśliwie.

Oto w czwartek, 11 lipca wieczorem szosą bronowicką z Bronowic do Krakowa jechali autem dwaj studenci - J.B. i Zb.N. Jechali chyba szybko, bo gdy ich samochód znalazł się na jednym z "wirażów" asfaltowej szosy w pobliżu jej przecięcia się z torem kolejowym Kraków-Krzeszowice, kierowca nie zdążył zauważyć, że szlaban przed torami jest zamknięty. Nie zdołał też zatrzymać rozpędzonego auta, które wpadło na rampę, złamało szlaban i zatrzymało się przy torze.

W tym momencie siedzący w samochodzie studenci spostrzegli, że w ich stronę nadjeżdża pociąg. Czym prędzej wyskoczyli z auta i odbiegli na bok. Na szczęście był to pociąg towarowy poruszający się z niewielką prędkością. Gdy maszynista zauważył nietypową przeszkodę blokującą tory, usiłował zatrzymać skład, co mu się jednak nie udało. Lokomotywa uderzyła w samochód i zaczęła go przesuwać przed sobą po torze. Wreszcie jednak pociąg stanął. Okazało się wtedy, że auto nie miało większych uszkodzeń, więc obaj studenci wsiedli do niego i odjechali w kierunku Krakowa…

W tym samym numerze "Głos" opisywał równie, a może nawet bardziej dramatyczny wypadek samochodowy, do jakiego doszło, tym razem na drodze między Goczałkowicami a Pszczyną. Przelatujące tam nad szosą stado bażantów wpadło na jadący samochód. Jeden z ptaków uderzył w szybę, tłukąc ją tak, że odłamki szkła poraniły szofera. Ten wskutek tego stracił panowanie nad kierownicą, a auto wpadło na drzewo. Zderzenie z nim było tak mocne, że silnik uległ uszkodzeniu.

Obrażenia kierowcy na szczęście były niegroźne. Gazeta przypomina, że podobne zdarzenie miało w tamtej okolicy miejsce przed kilku laty, gdy w wypadku z udziałem ptaków poważnie pokaleczona została żona burmistrza Pszczyny. Jak więc widać, jazda samochodem chyba od zawsze wiązała się ze sporym ryzykiem. Alternatywę w tym samym numerze wskazywał "Głos Narodu", zamieszczając na stronie 4 reklamę przelotów samolotami PLL LOT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski