Po wyborze popieranego przez PiS nowego prezydenta Polski odżyły obawy niektórych polityków i analityków o to, czy Andrzej Duda będzie umiał dogadać się z przywódcami państw europejskich, szczególnie Niemiec i Francji.
Zachód przypomniał sobie prezydenturę Lecha Kaczyńskiego, gdy Polska sprzeciwiała się niektórym propozycjom Brukseli, iskrzyło również na linii Berlin – Warszawa.
WIDEO: Zagraniczne media o wygranej Andrzeja Dudy
Źródło: Agencja TVN/x-news
Do tej pory mówiło się, że to właśnie Niemcy są dziś najważniejszym sojusznikiem Polski w Brukseli. Tuż po wyborze Andrzeja Dudy kanclerz Angela Merkel przekonywała, że polsko-niemieckie stosunki jeszcze nigdy nie były tak dobre. Sceptycy przypuszczają jednak, że prezydent elekt nie zamierza iść śladami Bronisława Komorowskiego i zamiast proeuropejskiej polityki będzie raczej podkreślał różnice między Polską a Unią i zachęcał Zachód do twardego kursu wobec Rosji.
– Niemcy nie muszą się obawiać demokratycznie wybranego prezydenta RP, który podczas kampanii wyborczej nigdy nie podważał sensu obecności Polski w UE i dobrych stosunków z sąsiadami. Jestem przekonany, że Andrzej Duda będzie kontynuował nawiązane przez swojego poprzednika dobre relacje z prezydentem federalnym Joachimem Gauckiem – uspokaja w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press dyrektor zarządzający Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży Paweł Moras.
– Myślę, że w tym zakresie ogromnym wsparciem dla prezydenta będzie jego małżonka. Agata Kornhauser-Duda to nie tylko wyśmienita nauczycielka języka niemieckiego, ale również od lat zaangażowana organizatorka spotkań uczniów krakowskiego II LO z rówieśnikami z partnerskich szkół w Niemczech.
Nie wszyscy eksperci są tego zdania. – Wydaje się, że dla nowego prezydenta ważnym punktem odniesienia będą lata prezydentury Lecha Kaczyńskiego i tam należy szukać wzorców, jakimi będzie się kierował – przekonuje Konstanty Gebert, dyrektor warszawskiego biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych. Według niego prezydent Duda będzie raczej dystansował się od Niemiec, szukając zbliżenia z innymi krajami regionu. Rzecz w tym, że one takiego zbliżenia nie chcą, bojąc się dominacji Polski. Wyjątek mogą stanowić ideologicznie bliskie PiS-owi Węgry.
Andrzej Duda już w kampanii wyborczej zapowiadał, że będzie zabiegać o zainstalowanie stałych baz NATO w Polsce. Sprzeciwiają się temu Niemcy, bojąc się gniewnej reakcji Rosji i jeszcze większego zadrażnienia stosunków z Moskwą. Za sojuszników w tej kwestii Duda może jednak mieć Stany Zjednoczone, i być może Wielką Brytanię. Ale czy wielcy gracze światowej polityki posłuchają Warszawy czy raczej Berlina?
Jak pisze „The Times” brytyjski premier David Cameron, który dąży do przeprowadzenia reform w UE, w wielu kwestiach może być sojusznikiem Dudy. Prezydentowi elektowi podobnie jak Cameronowi nie podoba się coraz głębsza integracja, jest przeciwko Europie wielu prędkości, jak również chciałby wzmocnić rolę rządów narodowych. Brytyjczycy liczą także na pomoc Dudy w ograniczeniu imigracji Polaków na Wyspy. W kampanii wyborczej Duda podkreślał, że emigracja to dramat Polaków i należy robić wszystko, by zapewniać im miejsca pracy w kraju. To podoba się w Wielkiej Brytanii, gdzie od dłuższego czasu panuje polityczna nagonka na imigrację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?