No i te rozśpiewane tłumy młodzieży, którą można spotkać wszędzie, od najdalszych osiedli Nowej Huty po Rynek Główny. Ten ostatni powoli odzyskują Polacy, przytłumieni przez pierwsze dni przez pełne energii grupy z Hiszpanii, Włoch, Brazylii i Francji. Zwłaszcza ta ostatnia nacja stanowi ogromne zaskoczenie .
Chyba jednak we Francji nie jest aż tak źle z chrześcijaństwem, jak chciałoby to widzieć wielu naszych polityków. Dla nich Francja to wyłącznie „lewactwo” i „multi-kulti”, dwa słowa wytrychy świadczące bardziej o lenistwie intelektualnym naszych władców niż o ich rzetelnej wiedzy o świecie.
Nawet jeśli liczba katolików we Francji spada, to ich jakości niejeden naród mógłby pozazdrościć. Bo przecież nie w statystykach siła, ale w szczerości wyznawanych poglądów. Tej im nie brakuje, tak samo jak świetnie zorganizowanej grupie Czechów, o których głośno w Nowej Hucie, choć to ponoć najbardziej ateistyczny naród na ziemi.
Miłe są te zaskoczenia, miło jest widzieć wokół siebie tyle uśmiechu, dobroci i wylewności, która nie musi być podszyta hektolitrami piwa. Jeśli w tych ciężkich czasach Kościół pójdzie w stronę wytyczoną przez okupującą Kraków młodzież, nie mam obaw o przyszłość Europy. Byłbym też wdzięczny, gdyby nasi politycy, którzy tratują się w wyścigu o miejsce najbliżej Franciszka podczas mszy, znaleźli też czas na spokojny spacer po Rynku. Może coś ludzkiego wreszcie do nich dotrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
