Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Kopernik powinien wrócić?

Paweł Stachnik
Tak wyglądał pomnik Mikołaja Kopernika na dziedzińcu Collegium Maius.  Stał tam do 1953 roku.
Tak wyglądał pomnik Mikołaja Kopernika na dziedzińcu Collegium Maius. Stał tam do 1953 roku. Fot. Archiwum
Inicjatywy. Pomysł profesora Aleksandra Skotnickiego, aby przenieść pomnik Mikołaja Kopernika z Plant na dziedziniec Collegium Maius budzi emocje.

Z pomysłem przeniesienia pomnika Mikołaja Kopernika z Plant na jego pierwotne miejsce, czyli na dziedziniec Collegium Maius, wystąpił do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Aleksander B. Skotnicki, lekarz, kierownik Katedry Hematologii Collegium Medicum UJ, działacz społeczny i miłośnik historii uczelni.

Wychowanek uczelni

- Pomnik został zaprojektowany z myślą właśnie o Collegium Maius, a jego styl dobrze komponował się z arkadowym dziedzińcem - argumentuje profesor. - Kopernik był najwybitniejszym wychowankiem Uniwersytetu, więc uczelnia powinna się nim chwalić.

W Muzeum UJ wprawdzie są eksponaty związane z astronomem, ale większość wycieczek ogranicza swoje wizyty tylko do dziedzińca. Profesorowi wydaje się, że idea, by pomnik stał w miejscu, w którym Kopernik rzeczywiście studiował i obserwował niebo, jest ze wszech miar słuszna. Dodaje też, że Collegium Maius odwiedzają wszyscy ważni goście przyjeżdżający do Krakowa i na UJ. Pomnik światowej sławy astronoma pozwoliłby im lepiej kojarzyć krakowski uniwersytet, a dla uczelni byłby świetną promocją.

- Prezydenci, premierzy, koronowane głowy zapamiętają to miejsce nie tyle dzięki pięknu krużganków, ale dzięki identyfikacji tego miejsca z jego najsłynniejszym studentem, który zrewolucjonizował naukę - podkreśla prof. Skotnicki.

Jego propozycję poparli historyk z UJ, autor monografii Collegium Maius, prof. Andrzej Chwalba oraz historyk sztuki z UJ prof. Wojciech Bałus.

W opinii przygotowanej przez prof. Bałusa można przeczytać m.in., że pomnik zaprojektowany został jako wolno stojący, do oglądania ze wszystkich stron. Obecne jego miejsce pozwala natomiast oglądać go tylko od frontu, ponieważ tył i boki zasłaniają rosnące na Plantach drzewa i krzewy oraz gmach Collegium Witkowskiego. Badacz przypomina też, że pomnik usunięty został z Collegium przez Karola Estreichera, który był wielkim wrogiem sztuki XIX w., a neogotyk uważał za formę architektury zaborczej. Sam monument uważał zaś za brzydactwo.

Prof. Bałus cytuje zapis w "Dzienniku wypadków" Estreichera: "Usunąłem w roku 1953 pomnik Kopernika z dziedzińca Collegium Maius, bo szpecił architekturę dziedzińcową swą meskinerią [pospolitością - przyp. red.]. Stoi na Plantach, wśród krzaków, przed fizyką [w Collegium Witkowskiego mieścił się wówczas Instytut Fizyki UJ - przyp. red.] i tam wygląda nieźle".

Propozycję przeniesienia pomnika na dawne miejsce (lub do sąsiadującego z Collegium Maius Ogrodu Profesorskiego) prof. Skotnicki przedstawił pod koniec ubiegłego roku władzom Uniwersytetu. Odbyły się na ten temat dwa spotkania.

"Nie" dla przenosin
Okazało się, że większość uczestników spotkań jest przeciwko przenoszeniu pomnika. Przeciw byli m.in. prof. Krzysztof Stopka, prof. Franciszek Ziejka, prof. Jacek Popiel i prof. Stanisław Waltoś.

Twierdzą oni, że pomnik Kopernika stanął na neogotyckim dziedzińcu Collegium Maius. Natomiast po II wojnie światowej prof. Estreicher przeprowadził tzw. regotyzację Collegium, czyli przywrócił je - a przynajmniej zamierzał - do stanu pierwotnego sprzed wszelkich przebudów. Na najstarszych przedstawieniach Collegium widzimy na jego środku tylko studnię. Profesor usunął więc pomnik i przywrócił studnię, która jest tam do dzisiaj.

- Przenosząc pomnik, zaburzymy jego koncepcję. Po drugie zaś, na dziedzińcu odbywają się często koncerty, spotkania i rozmaite imprezy. Ustawienie tam monumentu uniemożliwi to lub mocno utrudni - mówi prof. Krzysztof Stopka, skądinąd współautor monografii o dziejach Uniwersytetu.

Dodaje też, że wbrew zarzutom postać Kopernika jest uczczona w Collegium Maius, ponieważ w Muzeum UJ znajduje się specjalna Sala Kopernika, w której eksponowany jest jego wpis na uniwersytet, przyrządy astronomiczne z epoki i faksymile dzieła "De revolutionibus".

- Pomnik był dostosowany do wystroju dziedzińca z epoki przedestreicherowskiej. Jego powrót na środek dziedzińca mija się z celem - dodaje dyrektor.

Miasto zadecyduje?
Na drugim spotkaniu okazało się też, że być może decydujący głos w sprawie przeniesienia należy do miasta. Monument nie znajduje się bowiem już na terenie Uniwersytetu, tylko na działce należącej do gminy, w związku z czym uczelnia sama nie można zmienić jego lokalizacji. O ewentualnej migracji pomnika wypowiedzieć się muszą także władze miasta.

- Okazuje się, że Estreicher wyrzucił Kopernika nie tylko z Collegium Maius, ale w ogóle z Uniwersytetu - komentuje prof. Skotnicki, który w sprawie pomnika nie składa broni. - Być może Rada Miasta uzna, że da się to zrobić. Co do kosztów, to zapowiedziałem już, że znajdę sponsora dla tej operacji. Uniwersytet powinien się chwalić swoim największym wychowankiem, a nie chować go w krzakach - dodaje profesor, który niebawem wyda książkę o dziejach pomnika.

- Zdaję sobie sprawę, że przeniesienie Kopernika może spowodować trudności techniczne na dziedzińcu związane z urządzanymi tam imprezami. Ale można zacząć od małych kroków: lepiej oświetlić pomnik na Plantach i odsłonić go z gałęzi i krzaków. Władze miasta obiecały nam to już jakiś czas temu, więc czekamy na realizację obietnicy - mówi prof. Andrzej Chwalba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski