Kibice „Pasów” i dziennikarze ze zdziwieniem zobaczyli w piątek, że w kadrze na mecz z Ruchem brakuje Dawida Nowaka. To pierwszy przypadek, by ten napastnik nie znalazł się w „18”, gdy nie jest kontuzjowany ani chory. Sprawa jest bardzo tajemnicza.
– W ciągu tygodnia otrzymacie państwo informację na ten temat. I to wszystko, co mogę powiedzieć – mówił po meczu trener Cracovii Robert Podoliński.
Zapytaliśmy o tę sprawę prezesa Janusza Filipiaka, ale odmówił odpowiedzi. Sam zawodnik też zapadł się pod ziemię. W weekend nie odbierał telefonów.
Czyżby chodziło o konflikt na linii piłkarz – prezes? A może „zaiskrzyło” między nim a szkoleniowcem? Podczas przerwy meczu Śląsk – Cracovia piłkarz niepochlebnie wypowiadał się w TV o taktyce stosowanej przez jego zespół. Ale Podoliński wystawiał go w kolejnych spotkaniach.
Wykluczyć można zdrowotne przypadłości zawodnika, bo choć jest on bardzo podatny na kontuzje, to ostatnio był zdrowy. Gdzie więc tkwi problem?
Być może w kontrakcie zawodnika. W ubiegłym sezonie przedłużył go do końca czerwca 2015 roku. W Cracovii znane są przypadki, że klub pozbywał się tych, którzy mieli wysokie zarobki, a nie spełniali oczekiwań.
Działacze skłaniali wtedy piłkarzy różnymi metodami do rozwiązywania umów. Tak było chociażby w przypadku Bartosza Ślusarskiego czy Radosława Matusiaka, których w ramach retorsji zesłano do drużyny Młodej Ekstraklasy.
Co ciekawe, jeszcze dzień przed meczem z Ruchem Chorzów szkoleniowiec podczas konferencji prasowej pozytywnie wypowiadał się o 29-letnim Nowaku.
– I Dawid, i „Zjawa” (Dariusz Zjawiński – red.) coraz lepiej się czują – odpowiadał na pytania o ich szanse na występ.
Nowak ostatnio stracił miejsce w podstawowym składzie, jednak w trzech ostatnich meczach na boisko wchodził jako rezerwowy. W spotkaniach z Piastem Gliwice, Wisłą Kraków i Lechią Gdańsk pokazał się z niezłej strony.
W wywiadzie, jakiego udzielił nam w minionym tygodniu, stwierdził: – Każdy widzi, że nie strzelam bramek, a od napastnika wymaga się tego, by te gole zdobywał. Deniss (Rakels – red.) wyglądał na treningach bardzo dobrze, strzelił bramkę w meczu z Górnikiem Łęczna, potem w Pucharze Polski z Okocimskim Brzesko. Dostał więc szansę gry w pierwszym składzie. Po to jest rywalizacja w drużynie, by występował lepszy zawodnik – tłumaczył Nowak.
Za konfliktowego nigdy nie uchodził, teraz też nie sprawiał wrażenia załamanego rolą rezerwowego.
– Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że moja forma nie jest taka, jak bym sobie życzył. Gra więc ktoś inny. Co zrobić, by było lepiej? Przyjeżdżam do klubu wcześniej i staram się pracować nad aspektem fizycznym. Czy tu jest klucz? Nie znam recepty. Może to kwestia strzelenia bramki w meczu i odblokowania się? – zastanawiał się.
W tym sezonie Nowak strzelił gola tylko Legii Warszawa, w przegranym 1:3 spotkaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?