Z ważnych zaplanowanych na ten rok inwestycji ta jest najważniejsza. Jednocześnie jej realizacja jest całkowicie uzależniona od pomocy z budżetu państwa. W gminnej kasie na ten rok zabezpieczono na nią 1,3 mln zł (a w Wieloletniej Prognozie Finansowej jeszcze 2,6 mln zł w 2017 roku i 200 tys. zł w 2018). To jednak jedynie część wartości całej inwestycji. Ta zaś szacowana jest na ok. 16 mln zł.
Nowa szkoła miałaby stanąć na działce centrum wsi, na którą jest zjazd z drogi wojewódzkiej. Planowana powierzchnia zabudowy to nieco ponad 2231 m kwadrat. Pozwolenie na budowę, które posiada gmina jest z marca 2014 roku (i jest ważne przez 3 lata, czyli do marca 2017).
Inwestycja miałaby obejmować budowę szkoły (w tym sześć klas lekcyjnych i dwie pracownie: językowa i komputerowa, biblioteka i pokój nauczycielski oraz tzw. „szkoła zero”, czyli dwa pomieszczenia przystosowane do nauki w nich 6-latków) oraz sali gimnastycznej o wymiarach 18 na 30 m wraz z boiskiem na zewnątrz.
Miałaby, ponieważ takie plany gminy, nadal stoją pod znakiem zapytania, a w szczególności sala gimnastyczna, bo tej stara szkoła (budynek ma już ponad 100 lat!) nie posiada, może więc nie mieścić się w kryteriach pomocy osuwiskowej. - Możliwe, że aby nasz wniosek miał szanse powodzenia i otrzymał pozytywną rekomendację wojewody będziemy musieli ograniczyć zakres inwestycji - mówiła nam po ostatnim spotkaniu w Urzędzie Wojewódzkim, wiceburmistrz Dobczyc Halina Adamska-Jędrzejczyk. Oprócz niej, wzięli w nim udział wicewojewodowie, poseł z Myślenic oraz prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Szkoły im. Bohaterów Tajnego Nauczania w Dziekanowicach.
Okrojona (bez sali) inwestycja byłaby warta ok. 10 mln zł netto. Ewentualnych dalszych „okrojeń” wiceburmistrz raczej sobie nie wyobraża, bo jak mówi zostałoby „minimum z minimum”. Kolejne rozmowy w tej sprawie zaplanowane są początek przyszłego tygodnia.Dla gminy w tej chwili najważniejsze jest to, aby dofinansowanie było możliwie jak najwyższe (maksymalne to 80 proc.), bo to dawałoby szansę na rozpoczęcie prac w tym roku. Ponadto, gdyby faktycznie sala gimnastyczna „wypadła” z tego wniosku, gmina musiałby pozyskać na nią pieniądze z innego źródła (i tu także zabezpieczyć wkład własny).
Zgodnie z projektem budynek szkoły ma być budynkiem pasywnym, czyli energooszczędnym. Ogrzewać go w zimie (i schładzać w lecie) ma pompa ciepła. Gmina rozważa też, ale to z innego źródła dofinansowania, wyposażyć go w ogniwa fotowoltaiczne, które wytwarzałyby prąd na potrzeby szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?