Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy będą spełnione przedwyborcze obietnice dla S7?

Grzegorz Skowron
Anna Kaczmarz
Małopolska. Przed wyborami wraca temat drogi ekspresowej S7. Opóźniają się bowiem decyzje o finansowaniu przez państwo trasy ważnej dla Krakowa i regionu

Już tydzień temu rząd miał zatwierdzić kontrakt terytorialny, czyli umowę z samorządem naszego województwa, w której powinny się znaleźć gwarancje finansowe dla budowy drogi ekspresowej S7 w Małopolsce.

"Niezrozumiała gra o S7 przed wyborami" - przeczytaj komentarz autora >>

Temat ten, mimo oczekiwań, nie pojawił się także podczas wczorajszego posiedzenia Rady Ministrów, chociaż władze regionu zakończyły negocjacje jeszcze we wrześniu, gdy ministrem infrastruktury była Elżbieta Bieńkowska. Nie ma też żadnych gwarancji, że kontrakt zostanie zatwierdzony w przyszły wtorek, kiedy znów spotkają się ministrowie.

- Pieniądze na drogę S7 na pewno będą - uspokaja marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa. I sam przyznaje, że liczył na szybkie zatwierdzenie dokumentów przez rząd. A dzisiaj nie jest pewny, czy stanie się to przed 16 listopada, kiedy odbędą się wybory samorządowe.

Dla rządzącej w Małopolsce Platformy Obywatelskiej kontrakt terytorialny oraz plan budowy dróg to ważne elementy kampanii wyborczej. Dokumenty te mają dowodzić, że PO wywalczyła i zagwarantowała kolejne miliardy złotych na inwestycje. Bez nich walczący o przejęcie władzy w regionie politycy Prawa i Sprawiedliwości będą mogli oskarżać najgroźniejszych konkurentów o składanie obietnic bez pokrycia.

- Na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury pytaliśmy przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju o wszystkie inwestycje w Małopolsce, którymi już pochwalił się marszałek Marek Sowa. Nie dostaliśmy żadnej konkretnej odpowiedzi - mówi poseł PiS Andrzej Adamczyk.

Poseł PO Józef Lassota, który zabiega o gwarancje finansowe dla S7, jest przekonany, że Małopolska dostanie pieniądze na drogę ekspresową. Jego zdaniem decyzje zapadną w ciągu najbliższych dwóch tygodni, a więc jeszcze przed wyborami.

- Rzeczywiście, wokół drogi ekspresowej S7 dzieje się coś niepokojącego - przyznaje Sebastian Piekarek z inicjatywy S7 w Krakowie. Prowadziła ona lobbing na rzecz zapewnienia finansowania dla wschodniej obwodnicy miasta, gdy w 2010 r. rząd niespodziewanie zabrał pieniądze przyznane na tę inwestycję. Ale Piekarek twierdzi też, że rządzący w Polsce raczej nie odłożą podpisania kontraktów i pokazania planu budowy dróg na czas po wyborach.

- Przecież to dotyczy wszystkich regionów, nie tylko Małopolski, więc w każdym z województw będzie się można pochwalić miliardowymi nakładami na drogi i inne inwestycje - przekonuje Sebastian Piekarek.

Takiej pewności nie ma jednak marszałek Sowa. - Bardzo chciałbym, żeby rząd zatwierdził wszystkie kontrakty terytorialne, a więc i ten dotyczący Małopolski na posiedzeniu 4 listopada. Ale nie dam sobie za to uciąć nie tylko ręki, ale nawet palca.

Musimy spokojnie poczekać - wyjaśnia Marek Sowa. A jeszcze dwa tygodnie temu przekonywał, że Rada Ministrów ostatecznie zamknie ten temat 22 października.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju nie odpowiedziało na nasze pytanie, kiedy zostaną zatwierdzone kontrakty i kiedy światło ujrzy nowy plan budowy dróg. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, sprawa się przeciąga, bo nowa minister Maria Wasiak chciała przyjrzeć się wszystkim zgłaszanym przez samorządy projektom. I urzędnicy musieli jeszcze raz uzasadniać, dlaczego akurat te zostały wybrane do realizacji w najbliższych latach.

Droga ekspresowa S7 w Małopolsce to ostatnio temat dyżurny przed każdymi wyborami. W 2010 r. ówczesny minister transportu Sławomir Nowak wyrzucił ją z rządowych planów. Nie wziął pod uwagę nawet tego, że trwał już przetarg, który miał wyłonić wykonawcę drugiego odcinka wschodniej obwodnicy Krakowa, jednego z odcinków S7.

Mimo to Platforma wygrała wybory samorządowe w województwie małopolskim i utrzymała władzę w sejmiku. Rok później, przed wyborami do Sejmu i Senatu temat powrócił. Ale pieniądze na ten fragment S7 rząd dał dopiero po kolejnych dwóch latach.

Dotychczasowe doświadczenia nakazują ostrożnie podchodzić do deklaracji o pieniądzach i to nawet potwierdzonych na piśmie. Bo na same przygotowania do budowy kolejnego odcinka potrzeba jeszcze kilku lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski