- W piątek zagracie z przeżywającą ogromne problemy Wisłą. Przyjeżdżacie do Krakowa ją dobić po czterech porażkach?
- Nigdy nie myślimy w ten sposób o żadnym przeciwniku. Bardzo szanuję Wisłę ze względu na historię, na tradycję. Wisła ma w dalszym ciągu bardzo dobrych piłkarzy. Każdy zespół w sezonie przechodzi trudniejsze momenty i krakowianie właśnie takie trudne chwile przeżywają, ale gra Wisły wcale nie wygląda tak źle, jak pokazują jej ostatnie wyniki. Zarówno z Legią, jak i z Cracovią miała bardzo dobre fragmenty. I właśnie takiej Wisły spodziewamy się w najbliższy piątek.
- Tylko, że trafiacie na moment, w którym Wisła ma problem nie tylko ze zdobywaniem punktów, ale również z kontuzjami. Do tego Rafał Boguski pauzuje za żółte kartki.
- Nie interesuje nas to, że w zespole przeciwnika nie może grać jeden czy drugi piłkarz. Dla nas liczy się drużyna, a Wisła potrafi grać w piłkę. Ma reprezentantów, są Mączyński, Guzmics. My takich zawodników nie mamy.
- Ale macie za to znacznie więcej punktów.
- Z jednej strony tak, ale nie zapominajmy, że jeszcze żadnego celu na ten sezon nie zrealizowaliśmy. A naszym podstawowym celem jest awans do pierwszej ósemki. Do tego nam jeszcze daleko. Szanujemy to, co mamy, ale zapewniam, że euforii w Pogoni Szczecin nie ma.
- Drużyny, które do Krakowa przyjeżdżały, np. Korona czy Termalica, wywoziły remisy dzięki konsekwentnej grze w obronie. Pan też ma taki pomysł na Wisłę, czy będziecie chcieli pójść z nią na wymianę ciosów?
- Granie na 0:0 to skazywanie się na porażkę. Żeby myśleć o punktach z Wisłą, trzeba starać się zdobywać bramki. Zapewniam, że nie będziemy przez cały mecz siedzieć w swoim polu karnym i modlić się o to, żeby nie stracić gola. Oczywiście, liczymy się z tym, że Wisła w pewnych fragmentach tego meczu będzie przeważała, bo gra u siebie. Jesteśmy przygotowani na różne fazy meczu, tak żeby zagrać dobrze zarówno z kontry, jak i po ataku pozycyjnym.
- Chciałbym spytać o Patryka Małeckiego, który rozegrał sporo meczów tej jesieni, ale prawie w każdym był zmieniany. Czym to było spowodowane?
- Patryk jest po ciężkiej kontuzji więzadeł krzyżowych i trochę brakuje mu sił. Dlatego nie grał całych meczów. Jak Patryk przepracuje normalnie okres przygotowawczy, to będzie mógł w pełni pokazać swoje atuty.
- Jest Pan zadowolony z tego, ile wnosi Patryk Małecki do gry jeśli chodzi o liczby asyst i bramek?
- Nie mogę być zadowolony. Patryk zaczął ten sezon fantastycznie na Lechu, gdy miał znakomitą asystę przy bramce Zwolińskiego. Strzelił też gola z Podbeskidziem, ale później tych bramek i asyst już brakowało. Nie będę ukrywał, że nie tylko Patryk, ale również pozostali pomocnicy za mało tych goli i asyst zanotowali.
- Pojawiają się głosy, że Patryk Małecki może wrócić do Wisły. Pan chciałby zatrzymać tego zawodnika w Pogoni?
- Rozmawiałem z Patrykiem na ten temat dwa dni temu. Pytałem go, czy jest coś „na rzeczy”. Powiedział, że nie. A co do jego przyszłości w Szczecinie, to mamy jeszcze czas. Nie tylko jemu kończy się kontrakt w czerwcu. Patryk przyszedł do Pogoni na trochę innych zasadach. Jego kontrakt utrzymuje Grupa Azoty. I wszystko zależy od tej firmy. Na razie tą sprawą się nie zajmowałem. W zimie każdego zawodnika trzeba będzie ocenić i zastanowić się, kogo chcemy zatrzymać, a na czyje miejsce szukać innych rozwiązań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?