Nocy patrol schwytał na gorącym uczynku dwóch delikwentów, którzy malowali na czerwono pomnik gen. Zygmunta Berlinga (młodszym Czytelnikom wyjaśnię, że był to słynny dowódca równie słynnej Dywizji Kościuszkowskiej, sformowanej w Sielcach nad Oką pod auspicjami Sowietów).
Zastanawiają mnie jednak dwie sprawy. Dlaczego policja bez problemu schwytała malujących pomnik sowieckiego kolaboranta, a niemal nigdy nie udaje się jej złapać pacykarzy niszczących prawdziwe zabytki? Po drugie - owi malarze mieli zwyczajnego pecha. Złapano ich w czasie pracy, nie zaś już po jej ukończeniu - a w takim przypadku ich dokonania można byłoby uznać za dzieło tak modnego i popieranego przez wiele samorządów, street artu.
Zwłaszcza, że ów pomnik malowali na jak najbardziej właściwy kolor…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?