Najczęściej mówi się o możliwości rozpadu Wielkiej Brytanii, co byłoby w pewnym sensie logicznym następstwem spadku znaczenia kraju, który jeszcze 100 lat temu oplatał cały świat. Z analiz wynika bowiem, że to, co we wspólnocie europejskiej denerwuje Anglików, jest całkowicie do zaakceptowania przez Szkotów i Irlandczyków, i dlatego oba te narody będą chciały opuścić koronę. Wśród komentarzy wybija się też przestroga przed tak zwanym efektem domina, to znaczy uważa się, że odejście od UE Wielkiej Brytanii może być dla innych krajów przykładem.
Nie bardzo wiem, o które kraje chodzi, bo jeżeli weźmiemy pod lupę te, w których opinia publiczna jest najbardziej eurosceptyczna, czyli na przykład Francję lub Włochy, to moim zdaniem ich ucieczka z Unii jest równie prawdopodobne jak to, że na Marsie jednak żyją zielone ludziki. Wszystkie te spekulacje są jednak jałowe, bo sytuacja jest całkiem nowa, a w zglobalizowanym świecie nic nie dzieje się w sposób w pełni przewidywalny, zatem i konsekwencje ewentualnego „Brexitu” są trudne do ocenienia. Jedno wydaje się jednak pewne. Świat boi się nieznanego, więc pojawiają się też w komentarzach pocieszenia. Najbardziej zabawne jest to, że „Brexit” nikomu się nie opłaca, więc do niego nie dojdzie. Hmm… I Wojna Światowa gdy wybuchała, też się nikomu nie opłacała, a jednak do niej doszło. Szukanie racjonalności w wielkich ruchach historycznych jest samo w sobie skrajnie nieracjonalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
