Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Czarny żałobnik", czyli kryminalny debiut częstochowskiej autorki

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Maja Opiłka, pracująca na co dzień w częstochowskiej prokuraturze, zadebiutowała w świecie kryminałów
Maja Opiłka, pracująca na co dzień w częstochowskiej prokuraturze, zadebiutowała w świecie kryminałów archiwum prywatne
Maja Opiłka, pracująca na co dzień w częstochowskiej prokuraturze, zadebiutowała w świecie kryminałów. Napisana przez nią książka pt. "Czarny żałobnik" została bardzo pozytywnie przyjęta nie tylko przez samych czytelników, ale i mistrzów tego gatunku. Spotkaliśmy się z autorką i porozmawialiśmy o jej debiucie, a także planach na przyszłość.

Katarzyna Stacherczak: "Czarny żałobnik” to debiut, choć nie pierwsza napisana przez ciebie książka.
Maja Opiłka:
Zaczęłam pisać w 2022 roku. Napisałam dwie książki, które wysyłam do wydawnictw zajmujących się w naszym kraju stricte kryminałami. Okazało się jednak, że czegoś im brakowało. Dostałam odpowiedzieć, że właściwie wszystko jest dobrze, ale nie ma efektu "wow", który sprawi, że książka rzeczywiście zostanie wydana. Było więc o włos... Ale suma summarum dobrze wyszło. Uważam, że dzięki temu stworzyłam lepszą historię.

KS: Skoro ocena pierwszych dwóch była dość wysoka, to nie miałaś ochoty iść za ciosem i podszlifować książki, które napisałaś?
MO:
"Czarny żałobnik" jest podszlifowaną wersją mojej pierwszej książki. Nosiła ona ten sam tytuł, ale bohaterowie są zupełnie inni. Z pierwszej książki, która się nie ukazała, zaczerpnęłam też motyw przewodni.

KS: Od czego zaczęła się twoja przygoda z pisaniem?
MO:
Właściwie ciężko odpowiedzieć konkretnie na to pytanie. Bardzo lubię czytać. Z kolei prawo i kryminologia to moje hobby. Postanowiłam więc spróbować swoich sił w pisaniu. Początkowo miałam w głowie pewien pomysł, siadłam do laptopa i pomyślałam: jak mam się do tego zabrać? Można napisać same dialogi, ale debiutant w pewnym momencie po prostu staje i nie wie, jak to dalej rozegrać, aby z książki nie wyszło tylko 200 stron. Musiałam rozbudować fabułę i dzięki temu złapałam bakcyla.

KS: Wiadomość o tym, że twoja książka jednak zostanie wydana, pewnie wprowadziła cię w stan euforii.
MO:
Z reguły na odpowiedź czeka się około trzech miesięcy. Niektóre wydawnictwa nie odpowiadają wcale, inne grzecznie dziękują mówiąc, że to nie to, czego oczekują. Wydawnictwo, które zdecydowało się opublikować moją książkę, odezwało się do mnie już po dwóch tygodniach. Rzeczywiście emocje były bardzo duże.

KS: Nie za dużo masz kryminałów na co dzień? Pracujesz przecież w częstochowskiej prokuraturze.
MO:
Zdecydowanie nie! Zresztą książkę napisałam w styczniu 2023 roku, a pracę w prokuraturze zaczęłam później.

KS: W jaki sposób zbierasz materiały?
MO:
Główne źródło to oczywiście internet oraz oczywiście książki. Pisząc coś swojego, bardzo dużo czytam. W "Czarnym żałobniku" jest wątek związany z medycyną sądową. Musiałam więc posiłkować się wieloma artykułami naukowymi i oczywiście książkami, na temat tego, jak wygląda praca patomorfologa, czy proces rozkładu ciała. Chciałam bowiem wszystko opisać opierając się na wiedzy, a nie przypuszczeniach. Chcąc się dobrze przygotować i zdobyć określoną wiedzę, trzeba naprawdę poświęcić dużo czasu.

KS: Pracując w prokuraturze możesz też zasięgnąć języka. Masz bowiem bezpośrednie dojście do specjalistów.
MO:
Rzeczywiście podpatrywanie pracy od kuchni jest pomocne. Oczywiście nie czerpię inspiracji z żadnej ze spraw, które toczą się w naszej prokuraturze. Moje książki to tylko wytwór wyobraźni. Aczkolwiek, jeśli mam jakieś wątpliwości, czy chciałam dowiedzieć się czegoś na temat funkcjonowania prokuratury w latach 90., to mogłam liczyć na pomoc pracowników częstochowskiej prokuratury.

KS: Debiutanci mają coraz mniejsze szanse na przebicie się w gąszczu znanych i popularnych pisarzy. Pisanie kryminałów stało się po prostu modne.
MO:
W naszym kraju mamy szereg autorów kryminalnych, którzy są na topie i ich książki stale się kupuje. Co ciekawe jednak, właśnie ci pisarze, również sięgają po pozycje napisane przez debiutantów. Na razie mogę powiedzieć, że mimo że rynek autorów jest dość specyficzny, to nikt nikogo nie traktuje jako potencjalną konkurencję. Autorzy wspierają się wzajemnie i promują kolegów po fachu. Przebić się jest jednak rzeczywiście trudno.

KS: Zostałaś dobrze przyjęta przez czytelników, ale i krytyków. To chyba budujące.
MO:
Nie spodziewałam się tego. Byłam zdziwiona, gdy dowiedziałam się, że moją książkę przeczytała na przykład Katarzyna Puzyńska i na dodatek usłyszałam od niej bardzo miłe słowa. Oczywiście, cieszę się, że "Czarny żałobnik" spotkał się z pozytywnym odbiorem, ale mam też świadomość, że pewnie nie wszystkim ta pozycja przypadnie do gustu. Jeśli jednak krytyka będzie konstruktywna, to bardzo chętnie wyciągnę z niej coś na przyszłość.

KS: Pisząc książkę miałaś z góry jasno założone, kto, co, jak? Czy wszystko rodziło się w trakcie?
MO:
Miałam zarys bohaterów, i wybrany motyw przewodni. Jeśli chodzi o samą fabułę - jej przebieg i zakończenie - nie miałam sprecyzowanych planów. Sama nie wiedziałam, jak ta książka się skończy. Mało tego! Na początku nawet nie wiedziałam, kto będzie zabójcą. Popłynęłam razem z fabułą i oddałam głos bohaterom, którzy właściwie sami napisali swoją historię.

KS: Niektórzy czytelnicy zwracają uwagę na to, że w „Czarnym żałobniku” sporo jest przekleństw.
MO:
Pracując w tym środowisku, wiem że jego język jest dość brutalny. Nikt się w język nie gryzie. Czy przekleństw w książce jest za dużo? Nie mnie to oceniać. Niektórzy twierdzą, że tak, inni, że jest ich w sam raz. Mnie taki język po prostu pasował do tych bohaterów.

KS: Czytelnicy podkreślali, że wątki poboczne mają tutaj duże znaczenie i chętnie spotkaliby się z bohaterami w kolejnych częściach. Zakończenie też otwiera do tego drogę. Możemy się więc spodziewać kolejnych części?
MO:
Taki miałam zamysł - z jednej strony jest zakończenie dla jednej części, ale może zacząć się druga. Rzeczywiście będziemy mieć więc kontynuację losów Lisa i Ostrej. W "Czarnym żałobniku" został poruszony temat handlu ludźmi i w drugiej będzie on kontynuowany. Obecnie zbieram materiały i przygotowuję się do napisania drugiej części. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, książka powinna być dostępna na początku przyszłego roku.

KS: Przed kontynuacją losów Lisa i Ostrej, na rynku pojawi się twoja druga książka.
MO:
To będzie zupełnie inna historia, inni bohaterowie, i inne miejsce akcji. Przeniesiemy się bliżej Częstochowy - do województwa śląskiego. Plan jest taki, że książka ukaże się w czerwcu tego roku.

KS: A jak wygląda u ciebie proces tworzenia? Zakładasz z góry, że trzeba napisać dziennie określoną liczbę stron, czy będziesz siedzieć przy komputerze określony czas? A może czekasz na wenę? Pogodzenie tego z pracą na etacie nie jest chyba najprostszym zdaniem...
MO:
Gdybym czekała na wenę, to pewnie nie napisałabym żadnej książki. Staram się po pracy poświęcić około 2-3 godzin. Oczywiście nie jest to zawsze pisanie, ale również czytanie, zdobywanie informacji. Czasem napisze się dziesięć stron, a czasem kilkadziesiąt. Wszystko zależy od tego, jak układa się dana historia. Mam jednak w sobie samodyscyplinę i rzeczywiście staram się codziennie poświęcić trochę czasu na tworzenie. Jednak sprawia mi to przyjemność, więc nie mam z tym większego problemu.

KS: A prywatnie, po tytuły których pisarzy sięgasz najchętniej?
MO:
Przede wszystkim po Macieja Siembiedę, który fantastycznie łączy historie prawdziwe z fikcją literacką i przelewa to na papier. To autor, który ma niesamowitą lekkość pisania i jego książki działają wręcz hipnotyzująco. Jeśli kiedyś dojdę do takiego poziomu, to uznam, że wykonałam kawał dobrej roboty. Oprócz tego często sięgam też po książki Przemysława Piotrowskiego. Uwielbiam jego cykl o Igorze Brudnym.

KS: Dziękuję za rozmowę i życzę, aby wszystkie kolejne książki były odbierane w tak pozytywny sposób, jak ta, którą zadebiutowałaś.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera