Poseł Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski chce wrócić do PiS-u, z kolei prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak żąda usunięcia z partii senatora Stanisława Koguta.
Już podczas wyborów parlamentarnych współtwórca Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk deklarował, że pragnie wrócić do PiS-u. Minął jednak rok i dopiero teraz zawnioskował o przyjęcie go z powrotem „do macierzy”. - Do tej pory nie widziałem możliwości powrotu do PiS-u. Nie po drodze było mi z Kogutem, który nieustannie podważał koalicję wyborczą - wyjaśnia poseł Mularczyk.
A. Rzepliński o kolejnej ustawie o TK: Jeśli oni myślą, że wszystko mogą, to nie mogą wszystkiego
Źródło:TVN24
Parlamentarzyści wyraźnie za sobą nie przepadają. Senator Stanisław Kogut wytykał Mularczykowi odejście z partii. Nawet po wspólnie wygranych wyborach wciąż uważał posłów SP za „zdrajców”. Dał temu wyraz w czerwcu, gdy podczas zjazdu okręgowego członków PiS-u na Sądecczyźnie podjęto uchwałę o zakazie używania logotypów partii rządzącej przez parlamentarzystów SP.
Sytuacja w sądeckim PiS-ie zmieniła się w momencie, gdy prezes partii Jarosław Kaczyński odsunął senatora Koguta od funkcji pełnomocnika partii w regionie i wytypował na jego miejsce wiceministra finansów Wiesława Janczyka. - Kogut od roku zachowuje się nieracjonalnie. Nie może się pogodzić z postanowieniami prezesa Kaczyńskiego o połączeniu sił, dzięki czemu udało się wygrać wybory i rządzić. Teraz też podważa działania prezesa i dzieli PiS - uważa Mularczyk.
Rozłam w sądeckim PiS-ie pokazał wyraźnie ostatni zjazd delegatów, na którym nie udało się wybrać prezesa zarządu w Okręgu nr 14, choć był tylko jeden kandydat i to rekomendowany przez Kaczyńskiego. Janczyk nie uzyskał wymaganej liczby głosów delegatów. Do zwycięstwa zabrakło mu sześciu. Ostatecznie pełni jednak funkcję pełnomocnika.
Po zjeździe prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak w rozmowie z nami poinformował, że zawnioskuje o odsunięcie senatora Koguta z PiS-u. Z radością czeka też na powrót posła Mularczyka. Kogut nie chce tego komentować. - Nie będę już podgrzewał atmosfery - mówi.
Żadnej niespodzianki nie było natomiast podczas sobotniego zjazdu krakowskiego okręgu PiS-u. Prawie 300 delegatów na kolejną kadencję szefa lokalnych struktur partii wybrało Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury i budownictwa. Przeciwko tej kandydaturze głosowało tylko 31 osób.
Adamczyk nie obiecuje spektakularnego zwycięstwa PiS-u w kolejnych wyborach samorządowych, ale liczy na znaczną poprawę ostatniego wyniku partii w Krakowie. - Porównując dane z ostatnich dwóch elekcji parlamentarnych, liczba naszych zwolenników zwiększyła się o 210 tysięcy. Chcemy poprawić ten rezultat - stwierdził.
Kandydatura Adamczyka w Krakowie - podobnie, jak w innych regionach - była jedyną. „Partyjnych baronów” wskazuje wszędzie prezes Kaczyński. Delegaci w okręgach mogą tylko poprzeć lub odrzucić taką osobę. Szef krakowskich struktur PiS-u nie widzi w tym żadnego problemu. - Jesteśmy demokratyczną partią. Każdy z członków mógł wyrazić swe zdanie, a samo głosowanie było tajne - argumentuje Adamczyk.
Także w Tarnowie, rekomendowany przez Kaczyńskiego, Włodzimierz Bernacki był jedynym kandydatem na szefa regionu i został wybrany. Kilka tygodni temu prezes PiS-u przyjął rezygnację europosła Edwarda Czesaka z kierowania lokalnymi strukturami partii w Tarnowie. Wczoraj w sali OHP przy ul. Mościckiego zebrało się ponad 300 delegatów z tarnowskiego okręgu wyborczego. Bernackiego poparło 251, 58 było przeciwko, 6 się wstrzymało.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, przed głosowaniami z centrali partii przyszły instrukcje, jak się zachować, gdyby proponowany przez prezesa kandydat nie uzyskał poparcia partyjnych dołów. To efekt wspomnianych wcześniej wydarzeń w Nowym Sączu.
- W takiej sytuacji mieliśmy natychmiast przerwać zjazd i nie ogłaszać wyników - mówi nasz informator. Aby wszystko odbyło się „po bożemu” centrala przysłała też obserwatora. W tej roli wystąpił Michał Ciechowski, bliski współpracownik ministra Adamczyka.
Bernacki jest profesorem historii. Ma 56 lat. Pochodzi z Proszowic, a posłem jest od dwóch kadencji. Przewodniczy komisji regulaminowej Sejmu oraz jest przewodniczącym polskiej delegacji do Rady Europy. W parlamencie zaliczany jest do filarów „frakcji profesorskiej”, w której liderem jest jego bliski przyjaciel, wicemarszałek Ryszard Terlecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?