Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czar Nawałkikawa na ławę

Krzysztof Kawa
Codziennie pojawiają się nowe, niepokojące informacje. A to uraz kolana Michała Pazdana, a to uszkodzony staw skokowy Kamila Grosickiego. Drążymy, dociekamy, stawiamy sztabowi reprezentacji trudne pytania. Zupełnie niepotrzebnie. W oficjalnym wydawnictwie polskiej reprezentacji na Euro 2016, które czeka na każdego dziennikarza w La Baule, Adam Nawałka wita nas oświadczeniem: „Jesteśmy przygotowani na każdą sytuację”.

Selekcjoner chce nas przekonać, że wszystko przewidział, z każdym problemem miał wcześniej do czynienia. W dużej mierze tak jest. Ale nie do końca. Wprawdzie zagrał jako piłkarz na wielkiej imprezie, ale w roli trenera jest na takowej po raz pierwszy. Po „zwycięskich” eliminacjach szybko zapomnieliśmy, z jakiego trenerskiego pułapu Nawałka startował. W drużynach klubowych szło mu przeciętnie, w niektórych wręcz słabo. Obejmując kadrę, zaliczył kiepski start. Wygrana z Niemcami i kolejne osiągnięcia, które zaprowadziły nas na mistrzostwa Europy, sprawiły jednak, że szybko zapomnieliśmy o jego słabościach. Doszło do tego, że nawet po porażce z Holandią i fatalnym meczu z Litwą nikomu nie przyszło do głowy, by go krytykować. Wiary w jego umiejętności nie zachwiały też eksperymenty last minute, czyli wystawienie Thiago Cionka na lewej obronie, a Bartosza Kapustki na prawej. Uznaliśmy, że widocznie Nawałka widzi więcej od nas. Po takich ruchach kadrowych maksyma „Jesteśmy przygotowani na każdą sytuację” przestaje być pustosłowiem. Zapewne więc, gdybyśmy w niedzielnym meczu z Irlandią Płn. zobaczyli Grzegorza Krychowiaka w ataku u boku Roberta Lewandowskiego, uznalibyśmy, że trener przygotował dla rywali z Wysp fantastyczną niespodziankę.

Oczywiście, radośnie przyklasnęlibyśmy tej abstrakcyjnej roszadzie pod warunkiem, że w tym meczu przyniosłaby sukces. No właśnie. Bo czar Nawałki, który tak jak wolno i z trudem się rodził, tak szybko może zniknąć. Dopóki magia działa, dopóty nie wyobrażamy sobie, by kiedykolwiek miało być inaczej. W sporcie jednak nie ma czarów, wszystko jest do bólu wymierzalne. By odnieść we Francji sukces, reprezentacja musi zdobyć w fazie grupowej konkretną liczbę punktów. W przeciwnym wypadku „Łączy nas piłka” będzie mogła zmienić szyld na „Łączymy się w bólu” (z Nawałką w La Baule).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski