- 4 kwietnia w 2016 roku zaczęła się w Dobranowicach cywilizacja - śmieje się Łukasz, dojeżdżający do pracy w Krakowie. - Z chwilą pojawienia się w naszej wsi autobusu D1 skończyły się nerwy - czy zdążymy na czas do swoich zakładów pracy, do szkół i jak będziemy z nich wracać. Nawet w niedziele i święta mieszkańcy Dobranowic mają połączenie ze światem i to do późnych godzin wieczornych!
Mieszkańcy walczyli o autobus, gdyż w lipcu ubiegłego roku zostali pozbawieni jednej z dwóch jeżdżących przez wieś prywatnych linii busów. To oznaczało zmniejszenie liczby kursów o połowę. Do tego jedyny prywatny przedsiębiorca organizował ostatni kurs z Krakowa o godz. 19. Sporo osób, pracujących i uczących się w stolicy Małopolski, nie miało czym wracać swych domów. W święta prywatny przewoźnik wcale nie jeździ. Wcześniej wywiesza tylko kartkę, że „Za utrudnienia przepraszamy”...
- Aby na święta zaprosić kogoś niezmotoryzowanego, trzeba mu było organizować transport - opowiada Klaudia Rojek z Dobranowic. - Teraz już mogą przyjeżdżać, kiedy chcą - cieszy się .
Szybki dojazd do pracy
Autobus D1 dowozi pasażerów co godzinę do dworca kolejowego Wieliczka Kopalnia. Pierwszy kurs realizuje już o 4.30 rano, więc osoby pracujące od godziny 6 w Krakowie bez problemu dojadą pociągiem na czas (droga z przesiadkami zabiera ok. godziny).
D1 podwozi mieszkańców wsi prosto na peron. Pociąg przyjeżdża 5 minut poźniej i zabiera pasażerów, aby już po 20 minutach zameldować się na Dworcu Głównym.
- To fantastyczne rozwiązanie, nie muszę już jeździć samochodem, ani prywatnym busem i stać w ogromnych korkach w Krakowie - opowiada Tomasz z Dobranowic. - To ulga, zwłaszcza teraz, gdy na Wielickiej trwa budowa łącznicy kolejowej w Krakowie, i są uciążliwe utrudnienia drogowe. Kupuję tani bilet miesięczny. Do tej pory za dojazdy do pracy płaciłem ok. 400 zł miesięcznie, dziś 150 zł i w tym mam też dojazd tramwajem do pracy. To dlatego, że przebudowywana jest stacja kolejowa Kraków Zabłocie, więc między dworcem Głównym a Płaszowem wprowadzono przejazd na aktualny bilet kolejowy.
Osoby pracujące w Krakowie na zmiany i studiujące cieszą się, gdyż od początku kwietnia mogą bez przeszkód wracać do domów późnym wieczorem. Mogą też pojechać do kina, teatru czy na imprezę. Ostatni autobus czeka na nich w Wieliczce o godz. 22.38.
Tanio i wygodnie
Dla niektórych mieszkańców komunikacja kolejowa nie była nowością. Poznali jej zalety jeżdżąc autobusem R1 do Raciborska, skąd odbierali ich zmotoryzowani członkowie rodzin. Od 1 października ubiegłego roku gmina przedłużyła to połączenie o 2 km, czyli do skrzyżowanie Grajowa z Dobranowicami.
Mieszkańcy Dobranowic przystanek ciągle mieli daleko, ale zagryzali zęby i czy deszcz, czy mróz, pokonywali nawet dwa, trzy kilometry, aby się na niego dostać. Dziś w końcu mają autobus prawie pod domem.
- Jest tanio, wygodnie i super punktualnie - wymieniają zalety nowej komunikacji pasażerowie.
Pasażerowie najbardziej cieszą się z oszczędności. Jeżdżąc do Wieliczki z „prywaciarzem” musieli zapłacić za przejazd 4 złote. Seniorzy nie mieli żadnych zniżek. Wracając do domu wydawali znowu4 złote. Dziś każda osoba po 60 roku życia kupuje u sympatycznego konduktora bilet senioralny za 2 złote, który jest ważny przez cztery godziny.
Dzięki temu mogą za te same pieniądze wyjechać do lekarza, czy do sklepu w Wieliczce i jeszcze wrócić.
- Długo nie mogłam w to uwierzyć. Przecież zostaje mi w kieszeni 6 zł. Mogę chleb za to kupić dla rodziny - cieszy się starsza kobieta.
- Proszę pani - i do tego nie mam problemu z wejściem do autobusu! Jest niskopodłogowy! U prywaciarza miałam ogromne kłopoty. Z bagażami nawet nie próbowałam się wciskać. Było wąsko i niewygodnie. Renciści jeździli nim tylko, gdy naprawdę musieli! - relacjonuje sytuację Helena Kowal z Chorągwicy. - A dziś jeździmy dla przyjemności i zdrowia, na przykład do tężni w Wieliczce!
Rodzinna atmosfera
Pasażerowie chwalą też rodzinną atmosferę w D1. Są tu zawsze mile witani przez kierowców i konduktorów. Kobiety z dziećmi w wózkach zawsze mogą liczyć na pomoc przy wsiadaniu do autobusu. Niejednokrotnie konduktorzy pomagają też starszym osobom wnosić ciężkie torby czy walizki.
- Bardzo sympatyczni, młodzi ludzie tu pracują, zawsze zagadują, pomagają, wszystko wyjaśniają - rozpływa się w pochwałach pani Basia z Mietniowa. - Pojęcia nie mieliśmy, że to tak może wyglądać. To autobus uśmiechniętych ludzi!
">Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?