Akt oskarżenia w sprawie wyłudzenia z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) 14,5 mln zł miał zostać przesłany do sądu w najbliższych dniach.
- Ministerstwo Sprawiedliwości Republiki Cypryjskiej poinformowało nas jednak o dokumentach dotyczących tamtejszych firm, w których podejrzani mieli prać brudne pieniądze. To spowodowało, że śledztwo najprawdopodobniej potrwa jeszcze około dwóch miesięcy - mówi prok. Włodzimierz Krzywicki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
Według śledczych gang, którym miał kierować 37-letni Marcin Dubieniecki, znany trójmiejski adwokat i były mąż Marty Kaczyńskiej, wyszukiwał niepełnosprawne osoby, które starały się o dofinansowanie swojej pracy w PFRON. Chodzi o ok. 250 niewidomych, którzy dostawali po 1800 zł miesięcznie. Z tego 1300 zł wysyłali na konta wskazane przez Dubienieckiego. Miał to być haracz za załatwienie im pracy. Firma zatrudniająca niewidomych miała siedzibę w Krakowie.
Wyłudzone w ten sposób miliony - przynajmniej częściowo - miały trafić na konta firm założonych w rajach podatkowych na Cyprze i Seszelach.
Prokuratura Regionalna na początku śledztwa zwróciła się do Ministerstwa Sprawiedliwości Republiki Cypryjskiej o pomoc w ustaleniu informacji na temat firm związanych z podejrzanymi w tej sprawie. Po prawie dwóch latach od wszczęcia krakowskiego śledztwa cypryjskie władze wysłały zebrane dokumenty do Polski.
Krakowscy prokuratorzy nie wiedzą jeszcze, jakie informacje znajdują się w przesłanych dokumentach.
- Liczymy na to, że dowiemy się, jak dokładnie wyglądał proceder prania brudnych pieniędzy - mówi prokurator Krzywicki.
Przypomnijmy, adwokat Marcin Dubieniecki został zatrzymany 23 sierpnia 2015 r. razem z czterema innymi osobami. Usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia 14,5 mln zł i prania brudnych pieniędzy.
Takie same zarzuty jak Dubieniecki usłyszał także jego kuzyn Wiktor D. Kolejna podejrzana to partnerka prawnika (aktualnie żona) Katarzyna M., która usłyszała zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzeń i prania brudnych pieniędzy. Z kolei Grzegorz D. i Beata M.-W. są podejrzani o udział w gangu i wyłudzeniach z PFRON.
37-letniemu prawnikowi, który nie przyznaje się do winy, grozi do 10 lat więzienia. Jego ojciec, również adwokat, od początku śledztwa przekonywał, że syn powinien zostać z aresztu zwolniony, albowiem przebywanie w warunkach izolacyjnych grozi mu kalectwem. Sąd przez 14 miesięcy nie zwalniał jednak podejrzanego z aresztu.
W październiku ubiegłego roku adwokat wyszedł na wolność. Prokuratura Regionalna uznała, że nie ma już obaw, iż podejrzany, będąc na wolności, może mataczyć w sprawie. Śledczy zastosowali wobec prawnika 3 mln zł poręczenia majątkowego, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi od kwietnia 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Pod koniec 2014 r. sprawa została przekazana wydziałowi ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej. Obecnie, po przekształceniach, prowadzi je Prokuratura Regionalna.
WIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski
Źródło: Gazeta Krakowska
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?