Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cudowna umiejętność dziwienia się

Redakcja
Michał Rusinek Fot. Andrzej Banaś
Michał Rusinek Fot. Andrzej Banaś
- "Wierszyki domowe" miały być książeczką dla dzieci, a z tego, co wiem, już na początku sięgałeś po dorosłe inspiracje.

Michał Rusinek Fot. Andrzej Banaś

MICHAŁ RUSINEK, autor "Wierszyków domowych", o tym, jak bardzo dorośli są podobni do dzieci

- Owszem. Bo to Stephen King mówił, że najbardziej przerażają nas te rzeczy, które są najbliżej. Na przykład mikser nagle buntuje się przeciwko nam i zaczyna nas torturować...

- ...a z kolei auto zmęczone wieczorem, "zdejmuje za oponą oponę".

- Właśnie.

- Na czym polegał Twój pomysł?

- Wymyśliłem sobie, ze można spojrzeć na świat tak jak patrzyło się w czasach PRL-u. Mieliśmy wtedy co prawda niewiele zabawek, ale potrafiliśmy się bawić byle czym. W ten sposób z rury do odkurzacza i poduch do tapczanu robiło się wieżyczkę strzelniczą czołgu Rudy 102.

- Działała wyobraźnia!

- W ten sposób można było popatrzeć na każdy przedmiot. Teraz też powinniśmy ćwiczyć wyobraźnię. Umiejętność bawienia się byle czym w rzeczywistości, gdzie zabawki są gadżetami, jest niezwykle przydatna. Dla dzieci, i dla dorosłych.

- To znaczy?

- Widać to w literaturze. Powinna ona nieść jakąś aluzję, którą odczytają dorośli. Tak są zresztą robione współczesne filmy typu "Shrek". Z jednej strony są zabawną produkcją dla dzieci, a z drugiej rodzice też się na nich bawią.

- To "Shrek". A tu, my - umiemy się jeszcze bawić byle czym?

- Różnie. Rzeczywistość podtyka nam gotowe zabawki. I reklamy pokazujące, jak się nimi bawić. Nie musimy się starać, bo mamy gotowy zestaw do czegoś tam. To nie rozwija wyobraźni. Przecież najfajniej jest budować z klocków Lego nie to, co w instrukcji, ale coś własnego! Często podczas długiej podróży pociągiem albo czekania na samolot - nagle okazuje, że grozi nam straszna nuda. I wtedy zaczyna znów działać wyobraźnia.

- I powstają absurdalne pomysły. Jak w Twoich "Wierszykach domowych". Swoją drogą, konkretne pomysły rodzą się na bieżąco czy budujesz je na zasadzie gry słów?

- To jest oczywiście intymne pytanie. Ale poważnie mówiąc, o ile pamiętam, przypominałem sobie różne skojarzenia z dzieciństwa. I obawy. Bałem się na przykład dzwoniącego telefonu czy mroków piwnicy. Z drugiej strony, tak, bardzo lubię grę słów. To, co nazywasz absurdem, jest zapewne umiejętnością mieszania czegoś materialnego z materią stworzoną ze słów. Przynajmniej u mnie w domu tak to działa.

- Ciekaw jestem, jak to wygląda w praktyce. Może jakiś przykład?

- Na przykład kiedyś mój syn wymyślił własną krainę. Grejfrucję - zapewne skrzyżowanie Grecji, w której byliśmy wówczas, z grejfrutami. Sporo nam o niej opowiadał, ale niestety głównie w języku grejfruckim, którego nie znaliśmy. Ta Grejfrucja miała swoją mitologię i historię. A raczej to, co my, dorośli, nazywamy "mitologią" i "historią"...

- Dzieciom przychodzą takie zmyślenia z łatwością, wyobraźniadziała. A dorosłym?

- Czasem też. W ogóle myślę, że podział na dzieci i dorosłych jest nieco sztuczny i kulturowy. Mamy rok Korczaka, więc przypomnę za nim, że dziecko wcale nie jest nie w pełni ukształtowanym człowiekiem. Dziecko już jest człowiekiem. Dorosły to taki człowiek, który utracił np. cudowną dziecięcą umiejętność dziwienia się światu. Taka umiejętność zostaje chyba tylko poetom, i chyba tylko niektórym.
- Dla dzieci świat jest zawsze ciekawy, straszny. Albo śmieszny. Tak jak w Twoich wierszykach. Nudy w każdym razie nie ma.

- Nuda to mój największy wróg. Te wierszyki są po to, żeby się nie nudzić.

Rozmawiał Marcin Wilk

Michał Rusinek: "Biblioteka"

Każdy zakątek domu

potrafi po kryjomu

pobudzić najwyraźniej

dziecięcą wyobraźnię.

Przychodzi mi do głowy

też jeden wyjątkowy;

nie szukaj go daleko

bo on jest - biblioteką.

Tam przecież każda książka

jest jak takie ziarenko,

z którego w wyobraźni

wyrasta wielkie drzewo.

Wiem. To się nie rymuje.

Mam dość już rymowania.

Już idę spać. Przed snem

poczytam sobie chwilę.

Dobranoc, dzieci!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski