MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Córka wielką fanką

Redakcja
Anita Sikorska jest jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek SPR-u Olkusz. Na parkietach ekstraklasy skrzydłowa spędziła większość swojej kariery.

Anita Sikorska w olkuskiej drużynie występuje od 2012 roku FOT. ARTUR BOGACKI

PIŁKA RĘCZNA. Skrzydłowa SPR Olkusz Anita Sikorska powoli myśli o zakończeniu kariery

Przygodę ze "szczypiorniakiem" zaczynała jako młodziczka w 1993 r. w Żorach (klub nazywał się MOSiR i Pogoń). Cztery lata później trafiła do ekstraklasowej Zgody Ruda Śląska, w której występowała do 2010 r. Z tym klubem wywalczyła dwukrotnie Puchar Polski, zajęła także 4. miejsce w lidze.

Następnie trafiła do Beskidu (Olimpii/Beskidu) Nowy Sącz, w którym grała półtora roku (do maja 2012 r.) i awansowała z koleżankami do superligi. W minionym roku osiągnięcie to powtórzyła z SPR-em Olkusz. Teraz znów występuje w najwyższej lidze, i to wspólnie z zawodniczkami znanymi ze Zgody, m.in. Kamilą Rzeszutek i Iwoną Staś.

- W szkole podstawowej zostałam wybrana do grupy piłki ręcznej. Od początku mi się ta dyscyplina spodobała. Po skończeniu liceum przeszłam do Zgody Ruda Śląska, gdzie spędziłam najlepsze lata swojej kariery. Powoli myślę już o jej zakończeniu. Wydaje mi się, że ta dyscyplina coraz bardziej podupada w Polsce - mówi Sikorska, która w lutym obchodzić będzie 34. urodziny.

W poprzednim sezonie, gdy SPR występował na zapleczu ekstraklasy, była trzecią snajperką olkuskich "Srebrnych Lwic", w 18 spotkaniach uzyskała 76 goli (zajęła 19. lokatę w klasyfikacji całych rozgrywek). W tym sezonie w 9 meczach superligi zdobyła dla SPR-u 19 bramek, co daje jej 5. lokatę w klubowym rankingu najskuteczniejszych zawodniczek.

- Początkowo byłam rozgrywającą, ale szybko trafiłam na skrzydło. Po prostu byłam za niska. Występowałam na obu stronach, znacznie częściej na lewej, tak jak obecnie - mówi Sikorska. - Myślę, że moim atutem jest szybkość i wytrzymałość, a to bardzo przydaje się na mojej pozycji. Bardzo lubię lobować bramkarki, niektóre dają się na to nabrać. Nad doskonaleniem rzutów ze skrzydła cały czas trzeba pracować. W swoje karierze rozegrałam wiele spotkań, jakoś żadne nie zapadło mi w pamięć. Po prostu po zakończeniu jednego, już myślę o następnym. Z tego co pamiętam, najwięcej goli rzucałam w Zgodzie, ale to było w latach mojej młodości (śmiech).

Zawodniczka "Srebrnych Lwic" mieszka w Rudzie Śląskiej. Jak mówi, w wolnych chwilach przede wszystkim zajmuje się domem i opieką nad córką Martyną (w styczniu skończy 5 lat). Można śmiało stwierdzić, że córka to największy fan mamy. Jest na meczach SPR w Olkuszu, często także na treningach.

- Trenerzy już się pytają, kiedy będzie można ją przyjąć do drużyny jako zawodniczkę - uśmiecha się Sikorska. - Jak jest wolne miejsce na hali, to córka porzuca piłką ze mną, czy z innymi, bawi się w ten sposób. Mnie cieszy, że bardzo chętnie jeździ ze mną i mi kibicuje. A przecież w jedną stronę jest to ponad godzina jazdy - dodaje zawodniczka.

SPR Olkusz w tym sezonie na razie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli superligi. - Najważniejsze jest, żeby drużyna się utrzymała. Wierzę, że uda nam się to osiągnąć - mówi Sikorska.

Artur Bogacki

artur.bogacki@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski