MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Coraz większa burza wokół Orkana

Redakcja
- Nie możemy zaakceptować formy i sposobu rozgrywania przez pana burmistrza sprawy, która zaczęła być przedmiotem dużej krytyki ze strony niektórych środowisk - oznajmił podczas czwartkowej sesji radny Janusz Tarnowski w imieniu radnych klubów "Nowotarżanie" i "Nasze Miasto" oraz Platformy Obywatelskiej, odczytując oświadczenie na temat zachowania i wypowiedzi burmistrza Marka Fryźlewicza w kwestii lokalizacji pomnika Władysława Orkana.

NOWY TARG. Burmistrz Marek Fryźlewicz - pod ostrzałem za "koniunkturalizm i zignorowanie rady"

Tego samego dnia na sesji rady powiatu, przyjęta została - zaakceptowana wcześniej przez Zarząd - rezolucja w sprawie pozostawienia pomnika w rynku.

- Teraz, kiedy podniosły się bardziej zdecydowane, odmienne od pierwotnego zamiaru władz naszego miasta opinie w sprawie przeniesienia pomnika Orkana z rynku na Plac Słowackiego, pan burmistrz sprytnie zaczął nie tylko wycofywać się ze swojego wcześniejszego zdania w tej sprawie, ale postanowił w końcu przenieść ciężar decyzyjny w zakresie pomnika na radę miasta. Wcześniej bowiem nie tylko, że burmistrz nie pytał rady, to jeszcze swoim zachowaniem i przyzwoleniem dla działań autorów koncepcji oraz swoich służb jednoznacznie potwierdzał zaakceptowane już przeniesienie pomnika z Rynku - przedstawiał radny stanowisko klubów.

Faktem jest, że warunki przetargu na wykonawcę rewitalizacji rynku w trybie "zaprojektuj i wybuduj" zostały sprecyzowane na podstawie koncepcji, która zakładała przeniesienie monumentu z postacią piewcy "krainy kęp i wiecznej nędzy" z rynku na plac.

Według inicjatorów strofującego wystąpienia, burmistrz "w momencie dostrzeżenia błędu lub wyraźnego niezadowolenia społecznego", nie powinien "manipulować i uciekać od odpowiedzialności za podjęte działania", a odpowiedzialności za decyzję przerzucać na radnych, "których roli w tym przypadku pierwotnie nie zauważał". Powinien natomiast przyznać się do błędu.

Stąd protest radnych przeciwko "typowemu koniunkturalizmowi" burmistrza.

Wszystko było poparte cytatami z wypowiedzi gospodarza miasta dla prasy i stron internetowych, także cytatami z jego własnej strony.

Przed niespełna rokiem odbyła się w MOK prezentacja koncepcji rewitalizacji rynku. Radny Janusz Tarnowski, który w niej uczestniczył, teraz dał wyraz swojemu zdegustowaniu poziomem technicznym prezentacji, uznając go za żenujący.

Gdy przewodniczący rady, Michał Glonek, oddał potem głos burmistrzowi, ten oświadczył:

- Jest w Piśmie Świętym - "com powiedział, powiedziałem". Nie mam się czego wstydzić. Dochodzi do sytuacji dość dziwnych, bo sprawami miasta zajmują się nie ci, co powinni. Powiat się dzisiaj zajmował sprawą Orkana. Nie wiem więc, czy rada miasta nie powinna się zająć jednym z najważniejszych tematów i spraw, które rzutują na miejskie finanse, czyli zadłużającym się wciąż Podhalańskim Szpitalem.

Gdy wspomniał o umorzeniu Szpitalowi w 1997 roku nowotarskiej lecznicy miliona złotych tytułem zaległego podatku od nieruchomości - przewodniczący głos mu odebrał, za karę że zbacza z tematu.

Obruszyło to burmistrza, obruszyło i radnego Tadeusza Trutego, który odezwał się w jego obronie, przerywanie wypowiedzi burmistrza w sprawach ważnych dla miasta uznając za żenujące. Tym bardziej, że odbywało się to już w punkcie "wolne wnioski". Burmistrz wiedział, że - zgodnie ze statutem rady - odebranie głosu przez przewodniczącego może nastąpić po wcześniejszym upomnieniu kogoś, ktoś mówi nie na temat. Przewodniczący powoływał się na ten sam statut, twierdząc, że w wie, w których momentach powinien wkraczać. I zakończył dyskusję oraz obrady.
Tego samego dnia rada powiatu przyjęła (choć niejednogłośnie) rezolucję w sprawie pozostawienie pomnika Orkana na rynku, gdyż "zmiana lokalizacji w znacznym stopniu ograniczałaby ciągłość historycznego przekazu". Była to inicjatywa radnych z klubów Związek Podhalan oraz Wspólnota Mieszkańców. W powiatowej sesji, jako przedstawicielka burmistrza, brało udział pani sekretarz Stanisława Szołtysek, która odczytała oświadczenie o bezzasadności takiej rezolucji, jeśli 7 września burmistrz skierował do prezesa Związku Podhalan pismo stwierdzające, że zaniechał działań zmierzających do przeniesienia pomnika.

Radny powiatowy Kazimierz Bielak natomiast zarzucił burmistrzowi kłamstwo, przywołując cytat z własnej jego strony wskazujący, że chce widzieć monument na placu Słowackiego. Inny radny, Adam Jurek, przypomniał, iż los pomnika zależy od decyzji władz miasta, a nie kolejnych rezolucji.

Najbardziej koncyliacyjne stanowisko zajął starosta Krzysztof Faber oświadczając, że jest za pozostawieniem Orkana na rynku, lecz nie chce, by przyjęta rezolucja prowadziła do konfliktu z miastem.

Anna Szopińska

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski