Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z kredytem we frankach

Marcin Krasoń, Home Broker
Kredytobiorca będzie musiał najpierw... zwrócić bankowi to, co zarobił na niższych ratach
Kredytobiorca będzie musiał najpierw... zwrócić bankowi to, co zarobił na niższych ratach FOT. 123RF
Porady dla frankowiczów. Czy przewalutowanie kredytu jest opłacalne?

Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego sugeruje, by umożliwić przewalutowa­nie kredytu po średnim kursie NBP przy jednoczesnym podziale kredytu na dwie części i umorzeniu połowy jednej z nich przez bank.

Home Broker rozebrał ten pomysł na czynniki pierwsze i na przykładowym kredycie (kredyt na 300 tys. zł z marżą 1 pkt proc., zaciągnięty na 30 lat w połowie 2007 r. po kursie 2,20 za franka) policzył, co to będzie oznaczać dla klientów.

Najpierw oddaj, a potem pożycz

Aby proces przewalutowania w ogóle się rozpoczął, kredytobiorca musi najpierw zwrócić bankowi to, co zarobił na niższych ratach kredytu fran­kowego. Dla omawianego przykładowego kredytu będzie to kwota 15,4 tys. zł.

Jeśli kredytobiorca nie jest w stanie jednorazowo tej kwoty spłacić, to bank udzieli mu na nią dodatkowego kredytu. Zdaniem KNF, pożyczka ta powinna być oprocentowana na poziomie 1 proc. w całym okresie kredytowania i rozłożona na taki okres, jak główny kredyt.

Kwota 15,4 tys. zł z przykładowego kredytu rozbita na 268 rat, które pozostały do końca, to każdego miesiąca obciążenie na poziomie 64 zł. Pozostaje jednak bardzo ważne pytanie: czy w tej kalkulacji należy uwzględnić ubezpieczenia niskiego wkładu własnego? KNF nie daje odpowiedzi. Przy kredytach we franku są to spore kwoty, które bank zainkasował. Gdyby miał je uwzględnić, wówczas kwota do zwrotu przez klienta byłaby niższa.

Kluczem pomysłu jest podział przewalutowanego po średnim kursie Narodowego Banku Polskiego kredytu na dwie części. „Kredyt zabezpieczony hipotecznie, którego wartość na dzień przewalutowania powinna odpowiadać wartości, jaką posiadałby w tym dniu analogiczny kredyt w złotych, udzielony w tym samym momencie co kredyt we franku”.

Jaka byłaby nowa rata?

KNF zastrzega przy tym, że warunki tego kredytu złotowego mają być takie, jakie były na rynku w chwili udzielania kredytu frankowego, a nie obecnie. To ważna informacja, gdyż w latach 2006-2008, gdy kredytów we franku było najwięcej, marże były znacząco niższe niż dziś.

Dla ułatwienia, w obliczeniach przyjęliśmy marżę taką samą, jak dla kredytu we franku. Osoba, która pożyczyła w połowie 2007 r. 300 tys. zł w złotych, spłaciła przez ten czas 41,4 tys. zł kapitału, do zwrotu pozostało 258,6 tys. zł i to będzie kwota kredytu powiązanego z mieszkaniem i obciążającego go.

Przy obecnych stawkach WIBOR i marży 1 pkt proc. oznacza to miesięczną ratę w wysokości 1325 zł (data spłaty tego kredytu ma równać się dacie spłaty pierwotnego kredytu we franku). KNF chce, by pozostała część zadłużenia (przeliczonego po średnim kursie NBP) była kredytem niezabezpieczonym hipotecznie z okresem spłaty takim samym, jak ten hipoteczny.

Opisanemu powyżej kredytobiorcy z 2007 roku do spłaty pozostało jeszcze 108,1 tys. franków, na dzień dzisiejszy jego kwota zadłużenia (przy średnim kursie NBP z 4 lutego br. 3,9375 zł) to 425,6 tys. zł. Po odjęciu wyliczonych wcześniej 258,6 tys. zł (kredyt zabezpieczony hipotecznie) zostaje 167 tys. zł i to będzie kredyt niezabezpieczony hipotecznie.

Połowa tego kredytu zostałaby przez bank umorzona, jednak nie od razu, a stopniowo, zgodnie z harmonogramem spłaty, np. gdy klient zapłaci ratę w wysokości 400 zł, to drugie tyle samo niejako bierze na siebie bank.

Kredyt ten powinien być oprocentowany na 1 proc. w całym okresie spłaty. Jest to o tyle dziwne, że kredyty te są jednak instrumentem długoterminowym (wiele będzie miało okres spłaty 20-25 lat), a nikt nie jest w stanie powiedzieć, jakie warunki będą na rynku za kilkanaście lat. W sytuacji wysokich stóp procentowych byłoby to skrajnie niekorzystne dla banku kredytującego.

Dla przykładowego kredytobiorcy z 2007 roku kwota 167 tys. zł rozłożona na 22 lata i cztery miesiące (268 rat) oznacza miesięczne obciążenie w wysokości 696 zł, z czego połowę ma pokryć bank, więc klient będzie musiał płacić 348 zł. W połączeniu z ratą kredytu obciążonego hipotecznie oznacza to wydatek 1673 zł każdego miesiąca.

Choć powyższe obliczenia są szacunkowe i przeprowadzone dla określonego klienta, to pokazują wyraźnie, że przewalu­towanie będzie dla wielu klientów oznaczało wzrost rat kredytowych. Gdyby projekt został przyjęty, nie należy spodziewać się zbyt dużego zainteresowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski