Co się zmieniło w Tatrach za czasów Pawła Skawińskiego?

Przed nim bowiem szefem TPN-u był Wojciech Gąsienica Byrcyn, którego polityka spowodowała ostre tarcie między parkiem a samorządami. Szczególnie napięta była atmosfera w kontaktach ze starostwem tatrzańskim. Skawińskiemu udało się wprowadzić spokój i powoli normalizować kontakty na linii park-lokalne samorządy.

Trudny remont drogi do Morskiego Oka
Po ustabilizowaniu kontaktów ze starostwem tatrzańskim Pawłowi Skawińskiemu udało się dojść do porozumienia w sprawie remontu drogi prowadzącej do Morskiego Oka. Asfaltowy szlak, którym zarządza starostwo, był bardzo zniszczony. W dodatku, w kilku miejscach, zagrażały mu osuwiska. Trudny remont przeprowadzono cztery lata temu.

Modernizacja kolejki na Kasprowy Wierch
Za rządów dyrektora Skawińskiego przyszedł także czas na wielką modernizację kolejki linowej na szczyt Kasprowego Wierchu. Zajął się tym jej właściciel, czyli spółka Polskie Koleje Linowe. Ostatni kurs starej kolejki odbył się 6 maja 2007 roku. Przez kolejne miesiące trwały intensywne prace przy wymianie nie tylko wagoników, ale także podpór oraz wszystkich urządzeń związanych z napędem kolejki. Oficjalnego otwarcia kolejki po remoncie dokonał 18 stycznia 2008 r.

Kuźnice odzyskały dawny blask
Bez wątpienia za sukces Pawła Skawińskiego należy uznać także wykorzystanie sporych pieniędzy z Unii Europejskiej. Poszły one m.in. na modernizację kompleksu pałacowo-dworskiego w Kuźnicach, gdzie ostatecznie przeniesiono główną siedzibę parku. Od 2007 roku z Unii pozyskał on około 19 mln zł.

Wolontariati sprzątanie Tatr
Za jego rządów park mocno postawił też na wolontariuszy, którzy co roku chcą za darmo pracować na rzecz Tatr. Doszło do tego, że obecnie jest więcej chętnych niż miejsc. Wolontariusze pomagają przede wszystkim utrzymywać czystość w Tatrach, ale także zmieniać mentalność turystów - by nie śmiecić.

Nowoczesny sprzęt, zmiana postrzegania TPN
Sam zainteresowany uważa, że jednym z większych osiągnięć ostatnich 12 lat była zmiana wizerunku parku i pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego. Przestali być żandarmami ścigającymi tylko biednych górali i turystów, a stali się ludźmi chroniącymi przyrodę, jednocześnie mądrze ją udostępniając. Zmieniło się także wyposażenie pracowników. Zyskali nowoczesny sprzęt pomocny w pracy.