Krzysztof Kawa: KAWA NA ŁAWĘ
Wykorzystywanie dużych imprez sportowych do wykrzyczenia swych racji nie jest polskim wynalazkiem. Ale jeśli zapowiedzi poważnych polityków PiS trafią na podatny grunt, po raz pierwszy w historii europejskiego futbolu w kraju organizatora dojdzie do niezwykle spektakularnej, a zarazem destrukcyjnej akcji, która storpeduje święto ludzi sportu.
A przecież to za rządów obecnej opozycji Polska starała się o przyznanie praw do organizacji mistrzostw i za kadencji tejże partii je otrzymała. Po werdykcie UEFA przed pięcioma laty z ust przedstawicieli ówczesnego rządu Rzeczpospolitej padło wiele słów o dumie z odniesionego triumfu oraz zapewnienia o kompetencjach i wielkiej sprawności organizacyjnej Polaków. Dzisiaj dowiadujemy się, że Euro 2012 nie jest już nam do niczego potrzebne. Bo przestała być aktualna sprawa wciągnięcia Ukrainy do Unii. A wspólne kandydowanie głównie temu miało służyć. W nowej sytuacji politycznej, gdy mająca za nic nasze starania Ukraina woli zbliżać się do Rosji, nie można dopuścić do tego, by Euro okazało się sukcesem. Bo ten sukces zawłaszczy i spożytkuje dla własnych potrzeb Platforma.
Mam nadzieję, że większość Polaków na taki tok rozumowania najzwyczajniej się wypnie. I, omijając nieliczne barykady, przyjdzie na Stadion Narodowy, by pokazać Grekom, iż u nas nie tylko lepiej gra się w piłkę, ale i potrafi rozwiązywać narodowe spory bez koktajlów Mołotowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?