Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co nam obiecują kandydaci na burmistrza Miechowa?

Magdalena Uchto
Lidia Baranowska
Lidia Baranowska Fot. Magdalena Uchto
Wybory burmistrza. Już za tydzień szykuje się zacięta walka o najwyższe stanowiska w Miechowie. Wszystkim kandydatom zadaliśmy najważniejsze pytania dotyczące naszego regionu – o to, jakie mają pomysły na przyciągnięcie inwestorów i tworzenie nowych miejsc pracy.

Statystyki demograficzne wskazują, że społeczeństwo miechowskie się starzeje. Ponadto sporo młodych osób wyjeżdża w poszukiwaniu zatrudnienia. Jaki Pani/Pan ma pomysł na przyciągnięcie inwestorów i stworzenie tu większej liczby miejsc pracy?

Lidia Baranowska:
Gmina nie może „czekać” na potencjalnych inwestorów. Trzeba ku temu stworzyć odpowiednie warunki. Kwestią pierwszoplanową pozostaje tu infrastruktura, ze szczególnym uwzględnieniem rozwoju sieci drogowej, gazowej i wodnokanalizacyjnej.

Należy pamiętać, że oprócz inwestorów zewnętrznych istnieją także lokalni, którzy już ulokowali to swoje przedsiębiorstwa, a teraz należy pomóc im, w ich rozwoju. Profesjonalizm, dyspozycyjność i życzliwość urzędników w takim procesie odgrywa niebagatelna rolę. Warto zwrócić także uwagę na promocję naszego regionu. Musimy wykorzystać wszystkie atuty, aby wyróżnić się spośród innych gmin.

Mieczysław Bertek:
Chcąc, by ktoś zainwestował w naszej gminie trzeba posiadać najlepiej własne uzbrojone tereny pod inwestycje. Jest to niezbędne, by proces od pomysłu do jego realizacji przebiegał możliwie jak najkrócej. Trzeba bezwzględnie zmienić podejście do tych, którzy pragną tutaj tworzyć miejsca pracy.

Nikt kto chce otworzyć biznes nie może odejść od drzwi urzędu bez pomocy, porady i życzliwej zachęty do działania. Niewyobrażalnym jest fakt, że gmina wdaje się w spory sądowe z tymi, którzy tutaj chcą działać gospodarczo (a takie przypadki niestety mają miejsce. Pomocą w ożywieniu naszego terenu może być zróżnicowanie stref podatkowych, czy powołanie np. Izb Gospodarczych.

Wyjedźmy choćby do sąsiedniej gminy Słomniki, a zobaczymy, że tam w ostatnim czasie przybywa zakładów pracy (Amplus, zakład opakowań metalowych, produkcja sadzonek, zakład odzieżowy itp.).A co dzieje się w Miechowie - przybywa, czy ubywa zakładów pracy?

Przed tygodniem rozmawiałem z poważnym inwestorem chcącym rozpocząć proces inwestowania u nas, ale czy znajdzie on pomoc i zrozumienie u naszych władz? Miechów się starzeje. Zatem o seniorach nie wolno zapominać w codziennej działalności. Im należy się lepiej zorganizowana służba zdrowia, dla nich winniśmy stworzyć programy ułatwiające codzienne życie, choćby „ Kopertę Życia” itp.

Dariusz Marczewski:
W opracowanej Strategii Rozwoju Gminy i Miasta Miechów na lata 2014-2020 dużo uwagi poświęciliśmy między innymi funkcji rezydencjonalnej naszego obszaru. Chcemy, żeby Miechów pełnił rolę silnego ośrodka subregionalnego z rozwiniętymi funkcjami gospodarczymi i usługowymi, wykorzystując wysoką dostępność komunikacyjną oraz atrakcyjność inwestycyjną.

Oczywiście, to by było idealne rozwiązanie, żeby wszyscy nasi mieszkańcy mogli pracować na terenie gminy. Obawiam się, że w najbliższym czasie jest to mało realne.

Znaczna część osób podróżuje codziennie do Krakowa i na dojazd do miejscowości oddalonej niespełna 40 km musi przeznaczać zbyt dużo czasu. Dlatego, tak istotna jest kwestia, z jednej strony budowy S7, ale w dużej mierze rozwoju usług kolei aglomeracyjnej.

W tym roku przygotowaliśmy koncepcję i program funkcjonalno-użytkowy dla budowy systemu parkingów w ramach Park&Ride - to zadanie chcemy realizować wykorzystując środki europejskie z rozpoczynającej sie perspektywy finansowej. Skrócenie czasu i poprawienie komfortu podróży będzie powodowało, że codzienny dojazd do Krakowa nie będzie tak uciążliwy.

Jednocześnie przygotowujemy się do tego, aby północ Małopolski mogła stać się atrakcyjnym miejscem do lokowania inwestycji i tworzenia miejsc pracy. W przyjętym w tym roku Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy i Miasta Miechów, między innymi w okolicy węzłów planowanych dróg - np. północnej obwodnicy Miechowa, wyznaczone zostały obszary pod zabudowę usługową, komercyjną i produkcyjną. Łącznie przyrost tych terenów to 271 ha co oznacza 76 proc. wzrost w stosunku do stanu istniejącego. Te założenia przenosimy teraz do Planu Zagospodarowania Przestrzennego.

Jednocześnie na kolejne lata zaplanowane jest stworzenie strefy aktywności gospodarczej - propozycję takiego zadania zgłosiliśmy w ramach naborów wniosków do programu subregionalnego. Tak więc, chcąc zabiegać o inwestorów i miejsca pracy musimy jako samorząd być przygotowani w zakresie komunikacji, infrastruktury i profesjonalnej oferty. Pierwsze kroki zostały w tym kierunku zrobione, ale wymaga to jeszcze czasu.

Krzysztof Świerczek:
Miechów ze względu na krzyżowanie się szlaków tranzytowych - drogi wojewódzkiej oraz drogi krajowej nr 7 ma szansę, w świetle planowanych nowych lokalizacji ich przebiegu, zagospodarować nowe obszary inwestycyjne. Niezbędne jest natychmiastowe uchwalenie Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który pozwoli przekształcić nowe tereny pod działalność gospodarczą i szybko podjąć na nich działania inwestycyjne.

Kompleksowe i skonsultowane przygotowanie oferty inwestycyjnej przez gminę oraz odpowiednie jej upublicznienie i promowanie leży w interesie wszystkich zainteresowanych, tj. właścicieli działek jak też potencjalnych inwestorów. Taki kierunek promocyjnych działań powinien być magnesem dla wszystkich zainteresowanych planowaniem lokalizacji działalności gospodarczej.

Drugim bardzo ważnym aspektem jest właściwa polityka podatkowa gminy. Nie może być tak, że inwestorów i prowadzących działalność gospodarczą odstrasza się wysokością podatków i innych obciążeń z niej wynikających.

W tym zakresie powinno się opracować długofalowy program promowania i stosowania ulg dla inwestorów planujących i prowadzących działalność na terenie gminy. Takie działanie powinno być jawne, przejrzyste i społecznie akceptowane. Ten sposób polityka gminy dałaby szansę na przyciągnięcie inwestorów, a w ślad za tym na nowe stanowiska pracy.

Trzeci warunek, który powinien być spójny z działaniami samorządu, to działania rządu w zakresie poprawy warunków prowadzenie działalności gospodarczej. Niestety ten rząd nie gwarantuje takich preferencji dlatego też powinienem przedstawić propozycje Prawa i Sprawiedliwość w tym zakresie.

PiS proponuje ulgi proinwestycyjne dla przedsiębiorstw, gdzie dochody przeznaczane na inwestycje nie byłyby opodatkowane. Wprowadzenie - być może tylko czasowe - podatku obrotowego, który płaciłyby sieci hipermarketów i banki; uproszczenie deklaracji podatkowych i określenie kosztów, które każdy mógłby odliczać od dochodów.

W ramach reformy rynku pracy PiS proponuje wprowadzenie 10-letniego programu zatrudnienia, który funkcjonowałby w mniejszych ośrodkach, na terenach ekonomicznie degradowanych, gdzie o pracę jest najtrudniej. Prawo i Sprawiedliwość szacuje, że w wyniku rzetelnej jego realizacji powstać może do 1,2 miliona nowych miejsc pracy.

W ramach redukcji kosztów pracy zaproponowało m.in. czasowe obniżenie składek na ubezpieczenie społeczne dla wchodzących na rynek młodych ludzi i obniżenie - o 2 punkty procentowe - podniesionej przez ekipę Donalda Tuska składki rentowej płaconej za pracowników przez pracodawców.

Paweł Osikowski:
Powiat miechowski ma bardzo dobrą sytuację pod względem ilości miejsc w domach starców w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Tutaj nie musimy się obawiać, że nasi mieszkańcy nie będą mieli gdzie zamieszkać na starość. Jedyną rzeczą jaką należałoby zrobić to uchwalić przepisy, które dawałyby pierwszeństwo dla mieszkańców naszego powiatu w przyjęciu do DPS. Bolączką ludzi starszych jest jednak opieka medyczna.

Techniczne warunki obsługi chorych w miechowskim POZ pozostawiają wiele do życzenia. Miechów już dawno powinien wybudować duży, funkcjonalny i przystosowany do standardów XXI wieku ośrodek. W ośrodku zdrowia powinno się również przygotować przestrzeń pod profesjonalne gabinety rehabilitacji i fizykoterapii. Nadchodząca kadencja będzie również ostatnią kiedy będzie można pozyskać środki na taki projekt.

A jeśli chodzi o młodzież i jej perspektywy to po prostu została oszukana. W tej kadencji nie oddano w gminie Miechów ani jednego mieszkania komunalnego. Nie stworzono warunków zachęcających do pozostawania w Miechowie i zakładania tutaj rodziny. Przykład najprostszy: niektóre samorządy wprowadziły swoje becikowe, nas nawet na tyle nie było stać. Nie ma mieszkań i pracy, więc młodzież nie ma w Miechowie czego szukać.

Gmina Miechów sprzedała dużo terenów jakie posiadała, a nie przeznaczyła tych pieniędzy na majątek komunalny. Wpływy z tej sprzedaży nie naprawiły budżetu, a wiemy, że sprzedaje się tylko raz. Działki te należało zaoferować inwestorom pod dzierżawę na warunkach gminy, czyli działalność niehandlową, która da miejsca pracy. Gmina nie posiada żadnej oferty dla inwestorów, nie ma programu i wizji dla inwestorów. Nie mamy Planu Zagospodarowania Przestrzennego.

W Miechowie wzrasta produkcja warzyw, a my nie robimy nic, aby znaleźć inwestorów w dziedzinie przetwórstwa rolno-spożywczego. Coraz więcej gmin uruchamia tzw. budżety obywatelskie, które pozwalają lepiej uwypuklić potrzeby mieszkańców; u nas władza wie najlepiej co chcą mieszkańcy. Nie tędy droga.
Jeszcze kilka dni temu budowy trasy S 7 nie było w projekcie Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2020. Ale już jest. Sporo mówiło się o słabym lobbingu małopolskich parlamentarzystów. A może ten lobbing powinien się zacząć od najniższego szczebla władzy, czyli od samorządu? Tym bardziej, że z Miechowa do Krakowa bardzo dużo osób dojeżdża m.in. do pracy, szkół, uczelni, lekarzy.

L.B.: Burmistrz jest gospodarzem gminy i miasta. Musi jednak prowadzić rozmowy z parlamentarzystami i innymi osobami decyzyjnymi (np. Marszałek Województwa, Wojewoda) w sprawach dotyczących inwestycji wojewódzkich czy krajowych na terenie mu podległym. Drogi to krwioobieg gospodarki, pociągają za sobą powstanie nowych miejsc pracy, a przez to rozwój gminy.

M.B.: Blisko 10 lat temu zaprosiłem do współpracy starostę olkuskiego, burmistrzów, wójtów - poczynając od Olkusza poprzez Wolbrom, Miechów aż do Racławic. Stworzyliśmy swoiste lobby na rzecz modernizacji drogi wojewódzkiej DW 783:Olkusz-Racławice. Szereg naszych działań i wsparcie finansowe przyniosło wymierne efekty u marszałka naszego województwa, zakończone pracami drogowymi na tej trasie.

W podobny sposób trzeba działać, by wymusić budowę S-7 łączącą m.in. Miechów z Krakowem i dalej. Jest potrzeba wspólnego działania decydentów wszystkich szczebli, a wtedy efekty będą widoczne. Dziś przed wyborami nie pytajmy tylko o to, co trzeba zrobić. Zapytajmy, czy wszyscy, którzy nami zarządzali od gminy przez powiat, a na województwie kończąc, mogą się pochwalić sukcesami w temacie S-7? Wielokrotnie słyszeliśmy już obietnice budowy. Oby teraz nie były one tylko przedwyborcze.

D.M: Te informacje zmieniają sie nieustannie. Jednak jestem optymistą i wierzę, że zadanie to będzie realizowane w najbliższych latach. Od jakiegoś czasu w krakowskim starostwie powiatowym, spotykamy się w gronie przedstawicieli samorządów zainteresowanych budową odcinka S7.

Przedstawiciele parlamentu, którzy są na nich obecni deklarują realizację tego zadania do roku 2020. Ta inwestycja jest ważna dla rozwoju naszego terenu, jednak bardzo niezależna od lokalnego samorządu. Dużo większy wpływ mieliśmy na wprowadzenie do realizacji północnej obwodnicy Miechowa. Jest już wydana decyzja środowiskowa. Zadanie zostało wpisane do wieloletniego planu finansowego województwa małopolskiego na lata 2015-2018.

K.Ś.: Z przykrością odnotowuję fakt, że Województwo Małopolskie, w świetle polityki rządu, przez ostanie lata jest mocno pokrzywdzone. Wiele inwestycji nie zlokalizowano w obrębie naszego województwa. Stan rzeczy kształtuje w ostatnich latach koalicja PO-PSL i to jest „ich zasługą”. Straciliśmy dużo czasu w stosunku do innych części naszego kraju. Wystarczy pojechać w okolice Jędrzejowa, aby się o tym przekonać. Tam S 7 jest już w budowie. Aby zmienić tę sytuację na pewno potrzebny jest wysiłek wszystkich.

Każdy szczebel samorządu powinien zabiegać i monitować, aby rząd właściwie traktował Województwo Małopolskie. Ostatnio obserwujemy wzmożoną aktywność samorządu województwa z marszałkiem Sową na czele, aby ten stan rzeczy zmienić. Ale czy to nie wybieg wyborczy? Dlaczego przez ostatnie lata rządzenia koalicji w Gminie, Powiecie, Województwie nie wywalczono umieszczenia S7 w planie rządowym tego zadania?

W środę ogłoszono, że S7 jest ujęte w Kontrakcie Terytorialnym, który zapowiada możliwość realizacji inwestycji. Jednak do dziś nie ma Programu Budowy Dróg, który byłby gwarantem, że ta inwestycja rzeczywiście może być realizowana. Natomiast ogłaszanie intencji możemy odczytywać jako element kampanii wyborczej, która ma poprawić notowania koalicji wobec marnych efektów działalności samorządu w tym zakresie.

Co do aktywności parlamentarzystów to zdecydowane działanie w tym zakresie podejmowali posłowie PiS. W świetle braku działań rządu wystosowali apel do „Pani Premier, do Ministra Infrastruktury i Rozwoju oraz do wszystkich parlamentarzystów PO i PSL o uwzględnienie w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014 – 2020 najpotrzebniejszych inwestycji drogowych w Małopolsce i tym samym próbę zmazania haniebnej plamy pomijania Małopolski w podziale środków na inwestycje drogowe”.

Stałym i permanentnym działaniem w tym zakresie przez zostanie lata zajmuje się poseł PiS Andrzej Adamczyk, wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury. Reasumując: ogłaszanie zmiany stanowiska rządu w sprawie S7 na tydzień przed wyborami samorządowymi należy traktować jako kolejną obietnicę bez pokrycia wobec desperacji koalicyjnej ekipy samorządu województwa. Szkoda, że tak naprawdę nie możemy mówić o faktach gdy chodzi o kluczową inwestycję dla Miechowa, która jest szansą na przypływ inwestorów i w efekcie na wzrost ilości miejsc pracy.

P.O.: Nie należę do samorządowców, którzy utożsamiają się z obecnie rządzącą ekipą w Warszawie. Kiedy doszło do sporu o miechowski sąd, nikt z lokalnej władzy nie śmiał przeciwstawić się posłom i ministrom, którzy parę miesięcy wcześniej ochoczo paradowali ze swoimi ulotkami po miechowskim rynku. Mieszkańcy Miechowa pamiętają zaprzysiężenie obecnego burmistrza Miechowa.

Była na nim obecna spora liczba wpływowych polityków PO. Miechowianie mieli nadzieję, że to będzie szansa dla Miechowa, okazało się na wskroś odwrotnie. To ja z moimi kolegami dotarłem do samego Ministra Sprawiedliwości Marka Biernackiego, aby przedstawić bezsens decyzji poprzednika. Jeżeli tak władza lobbuje w sprawie S7 jak w sprawie sądu, to ja jestem pełen obaw. Kolej aglomeracyjna powinna docierać do granic powiatu.

Zdajmy sobie sprawę, że Kraków wcale nie jest zainteresowany ułatwianiem dojazdu konkurencyjnym pracownikom. Nie wierzmy w to, że ktoś w Krakowie czy Warszawie chce nam w czymś pomóc. To miechowskie władze muszą walczyć o Miechów, taki będzie skutek jaka ich determinacja. Ale cieszę się, że ostatnie wiadomości w sprawie S7 są dobre. Mam nadzieję, że nie tylko przed wyborami.

To my miechowianie musimy wywalczyć, aby ta kolejka dojeżdżała do granic województw, czyli do Kozłowa. Jako radny Powiatu Miechowskiego walczyłem o remont ulicy Kolejowej w Miechowie, aby poprawić standardy dojazdu do dworca PKP. Jeśli dojdzie do uruchomienia tej kolei, to proponuję uruchomić bezpłatny transport miejski, który dowiezie mieszkańców do dworca. Tę kwestie rozstrzygnie jeden bus.

Sprawą - może nie najważniejszą, ale na pewno atrakcyjną, wygodną i zdrową, jest uruchomienie w Miechowie bezpłatnej wypożyczalni rowerów. Potrzebne jest ok. 7 takich punktów. Można na te cele pozyskać środki unijne.

Czy Pani/Pana zdaniem Straż Miejską powinno się wzmocnić kadrowo i doposażyć w dodatkowy samochód czy zlikwidować?

L.B.: W moim przekonaniu Straż Miejska jest kosztowana i mało efektywna, gdyż jej zadania wypełnia policja, zresztą z lepszym skutkiem. W wielu miastach już ją zlikwidowano, bo zamiast rozwiązywać problemy sama stała się problemem. Budżet naszej gminy jest zbyt mały, aby utrzymywać kolejnych urzędników, gdyż SM pracuje w godzinach urzędowania gminy.

M.B.: Jakie są zadania Straży Miejskiej? Jeśli stwierdzimy, że są korzystne i przydatne w utrzymaniu ładu i porządku w naszej jednostce gminnej, to pozostaje tylko konsekwentnie je egzekwować od funkcjonariuszy. Straż Miejska wykonując swe zadania musi przyjąć postawę służby wobec naszych mieszkańców. Gdy starczy środków w budżecie można wzmocnić tę jednostkę organizacyjną.

D.M.: Straż Miejska ma do dyspozycji samochód i nie widzę powodu dodatkowego doposażenia tej jednostki.

Tak jak modne było kiedy tworzenie straży, tak teraz jej likwidowanie. Jednak nie o modę tutaj powinno chodzić, a ocenę działalności i analizę potrzeb. Są zadania, które może realizować wyłącznie funkcjonariusz w zakresie ochrony spokoju i porządku w miejscach publicznych, czy współdziałania z organizatorami i innymi służbami w ochronie porządku podczas zgromadzeń i imprez publicznych.

Mam swoje przemyślenia po tych niespełna 4 latach i jeżeli mieszkańcy zdecydują o tym, że będę kontynuował gminną działalność samorządową, we współpracy z nowo powołaną Radą Miejską oraz komisją bezpieczeństwa i porządku publicznego poddamy analizie pracę straży. Uważam, że jeżeli ma nadal funkcjonować wymaga określonych zmian organizacyjnych, które pozwolą na to, aby funkcjonariusze wykonywali swoje zadania również w godzinach popołudniowych i wieczornych.

K.Ś.: Myślę, że w poprzedniej kadencji ukształtowałem pozycję Straży Miejskiej jako organu ładu i bezpieczeństwa na terenie gminy. Skład osobowy oraz zakupiony samochód, w moim przekonaniu, zabezpiecza potrzeby gminy w tym zakresie. Straż Miejska w takim wymiarze sprzętowym i kadrowym zaspokaja realizację zdań na niej spoczywających.

Bezpieczeństwo i ład publiczny w zapisie konstytucyjnym jest zadaniem państwa i samorząd nie powinien państwa w tym wyręczać, zwłaszcza że nie otrzymuje na to dodatkowych funduszy. A szukanie ich poprzez montaż fotoradarów zasilających budżet gminy jest próbą sfinansowania rozszerzonego działania Straży Miejskiej. Natomiast nowy samochód zakupiłbym dla Domu Kultury, gdyż „dojrzałość obywatelską” ma już za sobą.

P.O.: Jeśli zostanę burmistrzem Miechowa to rozpiszę referendum w tej sprawie jak również w kilku ważnych kwestiach, m.in. przygotowanie priorytetów inwestycyjnych na tę kadencję. Aby nie obciążać kosztami mieszkańców, referendum odbyłoby się przy okazji wyborów parlamentarnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski