MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co mówi koci ogon?

Redakcja
Fot. INGIMAGE
Fot. INGIMAGE
Nie rozumiem mojego kota - żali się Agata, od niedawna opiekunka dorodnego burasa. - Czasem, gdy wyciągam do niego rękę, rzuca się na nią, łapie zębami i pazurami - a przecież przed chwilą machał przyjaźnie ogonem.

Fot. INGIMAGE

Jak łatwo się domyślić, Agata miała do tej pory wyłącznie psy, które - jak powszechnie wiadomo - przy pomocy machającego ogona wyrażają wszelkie pozytywne uczucia, a więc akceptację, zadowolenie, chęć do zabawy. Koci ogon też swoje mówi, ale żeby z kotem się dogadać, trzeba poznać mowę jego ciała.

Zacznijmy więc od owego ogona. Z opisu wynika, że kot Agaty poruszał ogonem szybko i nerwowo, niejako zamiatając podłoże z jednej strony na drugą. A więc nie merdał z zadowoleniem, tylko wyraźnie dawał do zrozumienia, że coś (może właśnie wyciągnięta ręka) bardzo go denerwuje - i że zaraz przyczynę zdenerwowania spróbuje zlikwidować. Doświadczony kociarz tak zachowującego się kota dotykać raczej nie będzie, także wtedy, gdy ruchy ogona są wolne - bo one też sygnalizują rozdrażnienie. Podobne zachowanie ogona można zaobserwować, gdy kot zobaczy - na przykład przez szybę - ptaka, który bezczelnie chodzi po parapecie. Kocisko głupie nie jest, wie, że ptak jest poza zasięgiem - więc jest wkurzone i daje temu wyraz przy pomocy ogona. Ale jeśli nadający się do polowania obiekt znajduje się w kocim zasięgu, ogon leży prawie bez ruchu i tylko lekko drgający koniuszek wskazuje, że jego właściciel znajduje się w stanie najwyższego skupienia, obmyśla strategię łowów i zaraz przystąpi do akcji. Jeśli polowanie się nie uda, koci ogon zwiśnie luźno, co będzie oznaczać, że zwierzak czuje się normalnie, lub dla "zachowania twarzy" normalne samopoczucie udaje.

Ogon może także sygnalizować strach. Staje się wtedy najeżony jak szczotka do butelek. W takim przypadku też lepiej kota nie dotykać, bo przerażony futrzak może podrapać i pogryźć nawet ukochanego opiekuna.

Nastroszony, wyglądający na znacznie większy niż zwykle ogon może być także ostrzeżeniem dla przeciwnika, na przykład psa lub innego kota. - Jestem gotowy do walki i wcale się ciebie nie boję - mówi wtedy ogon, choćby nawet jego posiadacz stroszył sierść częściowo także ze strachu.

Podniesiony do góry i wyprężony ogon pokazuje, że kot jest zadowolony, pewny siebie i nastawiony przyjacielsko. I nawet jeśli takim ogonem kot macha, nie zmienia to jego pozytywnego stosunku do otoczenia. W ten sposób często jesteśmy witani po powrocie do domu, o ile oczywiście nasz ulubieniec nie obraził się za zbyt długie pozostawienie go w samotności.

Drugim ważnym elementem kociej mowy są uszy. Postawione pionowo są wyrazem pozytywnego nastawienia do świata. Kot daje nimi do zrozumienia, że coś go zaciekawiło, chętnie by się pobawił i w ogóle jest zadowolony. Strach, nieufność czy gotowość do obrony wyrażają uszy położone płasko, natomiast cofnięte do tyłu to już sygnał, że kot jest w pełnej gotowości bojowej i szykuje się do ataku. I wtedy lepiej z nim nie zaczynać!

Porzekadło mówi, że oczy są zwierciadłem duszy - i dotyczy to także kotów. Spojrzenie kocich oczu wyraża całą gamę uczuć, od uwielbienia do nienawiści. Spokojnie siedzący kot, który spoglądając na nas, mruży oczy jest sygnałem, że owszem, aktualnie kotu nie przeszkadzamy, ale bliższy kontakt nie będzie mile widziany. Z kolei mrużenie oczu podczas obserwacji innego, obcego kota może oznaczać, że mrużący nie ma wrogich zamiarów, a może nawet chętnie by się zaprzyjaźnił. Długie wpatrywanie się w jakiś żywy obiekt przy zwężonych źrenicach to wyraz groźby. Rozszerzone źrenice oznaczają w tym samym przypadku lęk, ale - jeśli taki objaw wystąpi podczas zabawy - kot po prostu jest podniecony i zaangażowany.
Kot rozmawia z nami całym ciałem. Odwracając się do nas tyłem, daje wyraźnie do zrozumienia, że nasze towarzystwo przestało go interesować. Skulony w kącie mówi, że bardzo się boi, jest zestresowany, nieszczęśliwy lub chory. Przerażony kot chciałby zniknąć - przypada do ziemi, kładzie uszy i ściąga wąsy. Czasem zaś lęk próbuje pokryć odwagą, więc stroszy sierść, wygina grzbiet i ustawia się bokiem do przeciwnika tak, jakby chciał mu powiedzieć: Patrz, jaki jestem wielki - poradzę sobie! Natomiast zwierzak ufny i zadowolony rozkłada się na kanapie lub dywanie, starając się zająć jak najwięcej miejsca.

Najbardziej wymownym dowodem zaufania jest położenie się na grzbiecie i wystawienie brzuszka. Ale uwaga - nie zawsze oznacza to, że brzuszek może być głaskany. Wiele kotów uważa to za wielki nietakt i karci głaszczącego przy pomocy pazurów. Pazurki możemy też poczuć, gdy kot, siedząc na kolanach, zaczyna je udeptywać, ale tym razem jest to niezamierzony efekt uboczny. Kot ugniata bowiem człowieka lub posłanie, gdy jest bardzo zadowolony i z reguły towarzyszy temu głośne mruczenie. Takie zachowanie to wspomnienie najszczęśliwszych chwil kociego dzieciństwa, kiedy to ssało się mamę, ugniatając przy tym jej brzuszek.

Sposobem na wyrażanie uczuć jest też pozostawianie śladów zapachowych - czyli ocieranie się i drapanie sprzętów. Na kocim pyszczku, czole i brodzie, a także na spodzie łapek znajdują się gruczoły, które pozostawiają zapach. Ocierając się lub drapiąc, kot oznacza swoje terytorium, w tym także człowieka, żeby inne koty wiedziały, że ten człowiek jest własnością konkretnego kota i nie próbowały go "ukraść". Najbardziej ekstremalną formą oznaczania terenu jest spryskiwanie go moczem. To głównie domena niekastrowanych kocurów, ale i kotek w czasie rujki.

Kocia mowa obejmuje także dźwięki, ale o tym - następnym razem.

Barbara Matoga

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski