Co miasto wybuduje za miliony z odzysku?

Rząd dopłacił dodatkowe miliony do obwodnicy północnej Sącza. Zarezerwowane na ten cel 15 mln zł zostaje w miejskiej kasie. Prezydent obiecuje uwolnioną kwotę wydać na zadanie najważniejsze dla mieszkańców: tzw. Węgierską Bis (drogę, która odciążyłaby ruch w kierunku Starego Sącza) lub na naprawę mostu na Dunajcu, zwanego he­leńskim.

Sądeczanie uważają, że obie inwestycje są dla miasta ważne. Podpowiadają jednak, że odzyskane pieniądze można wydać na łatwiejsze do wykonania i tańsze cele.

– Przydałby się duży parking właśnie w okolicach mostu heleńskiego i zamku. Jest tam sporo miejsca – sugeruje pan Roman, emeryt z ul. Żół­kiewskiego. – Mniej aut wjeżdżałoby do centrum, miasto by się odkorkowało, a na płatnym parkingu mogłoby zarobić – dodaje.

Kwota 15 mln zł pochodzi ze zwiększonego przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju dofinansowania dla budowanej właśnie obwodnicy północnej Nowego Sącza. Dotacja z 68 mln zł wzrosła do ponad 83 mln zł. Oznacza to, że miasto nie musi wyłożyć 15 mln zł wkładu własnego.

– Po rozstrzygnięciu przetargu na obwodnicę od razu złożyliśmy wniosek do ministerstwa o zwiększenie dofinansowania – podkreśla prezydent Ryszard Nowak. – Zapewniono nas, że jeżeli pojawią się rezerwy, to resort przekaże nam więcej środków. I tak się stało – mówi. Dodaje, że nową budowę – rondo pod zamkiem z remontem mostu lub objazd ul. Węgierskiej – można rozpocząć w połowie przyszłego roku.

Szacuje się, że budowa Węgierskiej Bis może kosztować nawet 80 mln zł. Miasto w lipcu przeprowadziło konsultacje z mieszkańcami. Przedstawiono im trzy warianty trasy. Żadnej nie zaakceptowali.

– Wybraliśmy rozwiązanie kompromisowe – zaznacza Dariusz Kmak, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów UM w Nowym Sączu. – Przebieg trasy przedstawimy najpóźniej w połowie października – dodaje.