Przypomnijmy, że cała sprawa ma swój początek w 2013 roku. To wtedy urzędnicy miejscy zakazali jeździć pojazdom elektrycznym po trzech ulicach w Starym Mieście: Senackiej, Kanoniczej i właśnie Grodzkiej. Zakaz szczególnie na tej ostatniej ulicy oburzył meleksiarzy, którzy zaskarżyli decyzję urzędników do sądu.
I trzy miesiące temu Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że prezydent Krakowa naruszył prawo zakazując wjazdu meleksów na ul. Grodzką. Od tamtej pory wyrok się uprawomocnił, ale znaki zakazu ciągle stoją.
Meleksiarze zapowiadają więc, że w najbliższych dniach zorganizowaną grupą wjadą na ul. Grodzką nie przejmując się zakazami.
- Jeśli straż miejska albo policja zaczną wystawiać mandaty to meleksiarze ich nie przyjmą, sprawy potem w sądzie wygramy. I złożymy zawiadomienie do prokuratury na funkcjonariuszy o przekroczenie uprawnień - zapowiada Grzegorz Kompa z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pojazdów Ekologicznych.
- Bo utrzymywanie zakazu mimo wyroku sądu jest nie zgodne z prawem - dodaje.
Pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu znaków zakazu nie zamierzają jednak zdejmować. I ostrzegają meleksiarzy, że Ci otrzymają mandaty jeśli wjadą na Grodzką.
Urzędnicy twierdzą bowiem, że sąd wcale nie zakwestionował w całości wprowadzenia zakazu dla meleksów, tylko podważył podstawę prawną do takiego zakazu na jaką powoływał się ZIKiT. Dlatego zamierzają utrzymać ograniczenia, tylko tym razem powołać się na inne przepisy umożliwiające ich wprowadzenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?