MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cisza przed burzą?

Redakcja
W weekend na cmentarzu doszło do dwóch incydentów - najpierw ochrona nekropolii, tłumacząc się wykonywaniem rezolucji rady miasta, wyrwała zainstalowaną przez "Energopol" balustradę, a następnego dnia siłą odebrano jednemu z Polaków aparat fotograficzny i zniszczono kliszę ze zdjęciami dokumentującymi zniszczenia. Lwowska rada miejska już na początku września nakazała Polsce zaprzestanie montowania niektórych elementów cmentarza, uznanych przez Ukraińców za "antyukraińskie".

We Lwowie

 (INF. WŁ.) Na Cmentarzu Orląt we Lwowie wczoraj panował względny spokój. Pracownicy "Energopolu" wykonywali bez przeszkód dalsze prace remontowe.
 Stanowisko to podziela część Ukraińców o orientacjach nacjonalistycznych. Andriej Andrijszkwil, przywódca faszystowskiej bojówki UNA-UNSA odpowiedzialnej za wiele antypolskich incydentów, oświadczył nawet, że "jeśli Polacy sami nie usuną tych elementów, to ich wyręczymy i sami zaprowadzimy porządek". Słowa te wcielono w czyn w piątek.
 Nieprzypadkiem kolejna dewastacja nekropolii (poprzednio wandale m.in. zniszczyli kamienne tablice, które miały być zamontowane na płycie centralnej, kiedy indziej oblali farbą tablice) miała miejsce w weekend. Związało to ręce Polakom i utrudniło zarówno wskazanie winnych, jak i przeciwdziałanie dalszym incydentom. Podczas zajścia na terenie polskiej nekropolii przebywał tylko strażnik, który nie był w stanie interweniować.
 Wczoraj nad bezpieczeństwem polskiej części cmentarza czuwało dwóch uzbrojonych fukcjonariuszy straży miejskiej. Na szczęście, nie doszło do kolejnych incydentów. Jednak Polacy obawiają się, że następne dni mogą przynieść podobne akcje. W związku z tym dzisiaj do Lwowa jedzie Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Miejsc Walk i Męczeństwa. Następnego dnia uda się na Cmentarz Orląt.
 Jak dowiedział się "Dziennik", balustrada, notabene będąca zwykłym elementem dekoracji pozbawionym patriotycznej symboliki, zostanie wkrótce ponownie zainstalowana. Jak zapowiada polski konsulat we Lwowie, pomimo przeszkód prace na cmentarzu zakończą się i dalej będzie on polską nekropolią. Zostanie z pewnością otwarty dopiero w przyszłym roku - 1 listopada (data ta była przez niektórych wymieniana jako możliwy termin otwarcia) zostanie tam jedynie odprawiona msza święta.
 Polskie MSZ, choć podjęło już działania dyplomatyczne, jak na razie powstrzymało się od oficjalnego komentarza na temat wydarzeń we Lwowie.

DOMINIKA ĆOSIĆ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski