Dziatwie zakazywano wchodzić choćby w cień krzewów w obawie, by nie została przemieniona w kozy, sarny i zające. Dlaczego akurat w te zwierzaki? Trujący cis miał nie czynić im żadnej krzywdy.
Być może oszczędza niektóre ssaki, lecz wyciągu z zielonych gałązek przez wieki używano do zatruwania grotów strzał. Jeszcze szczypta magii. Niegdyś na naszych ziemiach rozsypywano szpilki cisowe w izbach, gdzie spoczywały ciała zmarłych. Miały chronić przed powrotem ducha.
Na wszelki wypadek szpilkami wyścielano także drogę za konduktem pogrzebowym. W Bretanii do dzisiaj wierzą, iż cmentarne okazy wypuszczają korzenie sięgające ku ustom nieboszczyków. Miał się go bać sam diabeł, gdyż dym z cisa natychmiast zabijał czarne koty, w które tak chętnie wcielał się Zły. Co zostało z owych bajań? Niewiele. Cisowe żywopłoty cenią ogrodnicy, a farmaceuci znaleźli w nim lek na raka. Czyli wszystko jest na miejscu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?