Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciepiela uzależniony od PiS-u

Andrzej Skórka
Prezydentura Romana Ciepieli (na zdjęciu w tle) może być trudna. Jego wyborczy rywal Kazimierz Koprowski (na pierwszym planie) został przewodniczącym rady miejskiej i może dyktować warunki
Prezydentura Romana Ciepieli (na zdjęciu w tle) może być trudna. Jego wyborczy rywal Kazimierz Koprowski (na pierwszym planie) został przewodniczącym rady miejskiej i może dyktować warunki Andrzej Skórka
Tarnów. Roman Ciepiela (PO) zdobył w II turze 51,07 proc. głosów i będzie nowym szefem miasta. Jednak nie będzie mu łatwo rządzić, bo większość w radzie ma opozycja. Dzień po przegranych wyborach prezydenckich Kazimierz Koprowski został szefem rady miejskiej.

Wyniki sondażu wyborczego przeprowadzonego w niedzielę na zlecenie "Dziennika Polskiego" potwierdziły się praktycznie co do joty - prezydentem Tarnowa zostanie dotychczasowy wicemarszałek Małopolski Roman Ciepiela. Nie było jednak jeszcze jasne, kogo powoła na swoich zastępców, ani jaki jest pomysł nowego prezydenta i PO na współpracę ze zdominowaną przez
PiS radą miejską.

Ciepiela ogłosił pod koniec marca plany ubiegania się o prezydenturę. Wielokrotnie pytany, nigdy nie zająknął się jednak na temat swoich współpracowników. O dziwo, już po wyborach również milczał w tej sprawie.

- Nie ma potrzeby wyprzedzania faktów - uśmiechał się tylko tajemniczo. - Na razie jestem elektem. Poinformuję o najbliższym gronie współpracowników wtedy, gdy obejmę urząd i złożę ślubowanie.

Teoretycznie zastępców nie musiałby zmieniać. Pełniący bowiem przez ostatnich kilkanaście miesięcy obowiązki prezydenta miasta Henryk Słomka-Narożański - podobnie jak Ciepiela - to człowiek Platformy. Tyle że partia monolitem w Tarnowie wcale nie jest. Słomka-Narożański zrezygnował ze startu w wyborach do rady miejskiej, bo nie pogodził się z propozycją pozycji innej niż lidera jednej z list. Niechętnie rozmawia o przyszłości.

- Gdybym dostał propozycję stanowiska wiceprezydenta, na pewno bym ją rozważył - mówi jedynie. W razie odejścia z urzędu wróciłby do pracy w starostwie powiatowym, z którego został urlopowany osiem lat temu. Tyle że teraz w powiecie rządzi koalicja PiS-PSL, więc Słomka-Narożański nie miałby w tej pracy zbyt komfortowej sytuacji.

Nie wiadomo też, czy w magistracie pozostanie Krystyna Latała, wiceprezydent z PO, nadzorująca m.in. edukację w mieście. - Sprawa jest otwarta - mówi krótko.

Ciepiela pilnie strzeże nazwisk swoich przyszłych zastępców, ale może się okazać, że w gronie jego współpracowników będą się musiały znaleźć osoby z innych ugrupowań. W 25-osobowej radzie miejskiej Platforma Obywatelska ma zaledwie 6 głosów. W grę wchodzić może zjednanie np. 3-osobowej reprezentacji SLD.

Nieoficjalnie wiadomo, że Sojusz chętnie przyjąłby fotel jednego z wiceprezydentów dla Jakuba Kwaśnego lub Małgorzaty Mękal. Ale to za mało do stworzenia przeciwwagi dla PiS. Nawet gdyby do takiej koalicji dołączyli "Tarnowianie" z trzema swoimi mandatami. Czy w grę wchodzi zdobycie przychylności jednego-dwóch rajców PiS?

Na razie Roman Ciepiela odcina się kategorycznie od handlowania stołkami.

- Rozważanie spraw miejskich musi być oddzielone od spraw personalnych - przekonuje nowy prezydent.

Wczorajsza, inauguracyjna sesja rady była dla niego zwiastunem trudnej przyszłości oraz siły PiS. Kazimierz Koprowski bez problemu zapewnił sobie fotel przewodniczącego - mimo że radni PO usiłowali temu zapobiec. Próba nakłonienia przewodniczącego seniora Jana Niedojadły z "Tarnowian" do ogłoszenia kilkudniowej przerwy w obradach spełzła na niczym.

- Chcieliśmy ten czas wykorzystać na rozmowy z innymi ugrupowaniami na temat ułożenia współpracy w radzie. Przecież mieliśmy na to po drugiej turze tylko kilka godzin. Wcale nie chodziło o blokowanie wyboru - zaprzeczał Bartłomiej Babuśka, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej.

Kolejna próba sił jeszcze w grudniu, podczas sesji, na której obsadzane będą stanowiska w prezydium rady i przewodniczących komisji.

Ścigała nieobecny
Obowiązki służbowe
Wielkim nieobecnym pierwszej sesji rady miejskiej nowej kadencji był Ryszard Ścigała. Zawieszony w obowiązkach prezydent Tarnowa usprawiedliwił się "osobistymi powodami". Jako jedyny nie złożył więc wczoraj ślubowania. Nie oznacza to jednak, że jego mandat radnego jest zagrożony. Ślubowanie może złożyć na kolejnej sesji, jeśli tylko się na niej pojawi. Gdyby Ścigała złożył już ślubowanie oznaczałoby to zrzeczenie się przez niego stanowiska prezydenta przed formalnym końcem kadencji. Prawdopodobnie chciał tego uniknąć i radnym zostanie dopiero po objęciu urzędu przez Ciepielę.

Większy klub PiS?
Radni PiS dysponują 13 głosami. Od czasu wyborów mówi się jednak o tym, że szeregi klubu tego ugrupowania może wkrótce zasilić Jan Niedojadło z "Tarnowian". Wczoraj do transferu nie doszło. - Jestem społecznikiem. Nie interesuje mnie polityka ani stanowiska. Jeżeli ktoś będzie robił dobrą robotę dla miasta, zawsze będę go popierał - mówi Niedojadło. Sporo wskazuje na to, że w tajnym głosowaniu to właśnie on mógł być 14. radnym, który głosował za wyborem Koprowskiego na szefa rady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski