Zmienna forma prowadzonej drużyny, presja kibiców i niecierpliwość szefów klubów powodują, że posady szkoleniowców często bywają zagrożone. Tym większy powód do satysfakcji dla Hajdy, że stanowisko zachowuje już od 24 miesięcy.
W czwartej grupie III ligi dłużej tę samą drużynę prowadzi tylko trzech trenerów - Sebastian Stemplewski (Soła Oświęcim, prawie sześć lat!) Damian Panek (Orlęta Radzyń Podlaski, ponad trzy lata) i Dariusz Kozubek (Spartakus Daleszyce, ponad dwa lata).
Hajdo w żadnym poprzednim swoim klubie nie pracował aż dwa lata. Najdłużej czasu - ponad 17 miesięcy - spędził za pierwszym razem w Kolejarzu Stróże (od 7 kwietnia 2007 roku do 15 września 2008 roku). A zdarzały mu się także... kilkutygodniowe epizody szkoleniowe (od 20 maja do 20 czerwca 2002 roku w Cracovii, od 6 stycznia do 14 lutego 2009 roku w Kmicie Zabierzów i od 13 maja do 2 czerwca 2014 roku ponownie w Cracovii).
- Raz się jest trenerem dłużej, raz krócej. To normalne w naszej pracy. Czasem odchodzi się nie z własnej winy - podkreśla 46-letni szkoleniowiec.
Trenerem Garbarni Hajdo został 9 września 2014 roku, zastępując Krzysztofa Szopę. Po siedmiu kolejkach „Brązowi” zajmowali wtedy dopiero 15.-16. miejsce w tabeli, mając na koncie zaledwie 5 punktów. Debiut Hajdo miał znakomity. Garbarnia pokonała w Oświęcimiu wicelidera tabeli Sołę 2:0. Mecz utkwił Hajdzie w pamięci, skoro dziś bezbłędnie wymienia ośmiu piłkarzy, którzy w nim zagrali i nadal są w kadrze klubu.
- Z Garbarni w ciągu dwóch lat odeszło wielu dobrych zawodników. Musieliśmy sobie radzić bez nich. Nie było łatwo, często pod górkę - mówi Hajdo.
We wspomnianym sezonie jego podopieczni spisywali się bardzo dobrze, ostatecznie zajmując siódme miejsce (gdyby zdobyli o trzy punkty więcej, byliby na czwartej pozycji).
W ubiegłym sezonie Garbarnia okazała się zdecydowanie najlepsza w swojej grupie (najwięcej zdobytych punktów, odniesionych zwycięstw i strzelonych bramek), ale w kontrowersyjnych okolicznościach przegrała z Wartą Poznań barażowy dwumecz o awans do II ligi.
Obecne rozgrywki „Brązowi” rozpoczęli w efektownym stylu (cztery kolejne zwycięstwo), potem wyraźnie spuścili z tonu (tylko punkt w trzech meczach), ale nadal są w czołówce tabeli, mając taki sam dorobek „oczek” (13) co cztery inne drużyny. Hajdo liczy, że od jutrzejszego spotkania na własnym boisku z przedostatnią w tabeli Wierną Małogoszcz jego podopieczni znowu zaczną dobrą passę w III lidze.
Łącznie Hajdo poprowadził Garbarnię w 56 meczach III ligi, zaliczając 30 zwycięstw, 14 remisów i 12 porażek. Jego dorobek uzupełniają triumfy w Pucharze Polski (w 2015 i 2016 roku) na szczeblu Małopolski.
- W Garbarni pracuje mi się bardzo dobrze, bo panuje fajna atmosfera w drużynie, jest odpowiednia baza treningowa. Możemy korzystać praktycznie z trzech boisk, nie musimy nigdzie wyjeżdżać. Wszędzie na zajęcia mamy blisko. Inwestycje budowlane nie przeszkadzają nam w zajęciach - mówi Hajdo, który ma umowę z klubem do 30 czerwca 2017 roku.
Trener mieszka w Kryspinowie, niedaleko boiska tamtejszego Lotnika. Żartuje, że zawsze może objąć A-klasowy zespół, co obiecuje mu prezes tego klubu. Na trenerską emeryturę ma jednak jeszcze czas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?