Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrapek zostaje w Wiśle

Redakcja
Michał Chrapek wierzy, że jest już gotowy do gry w ekstraklasie FOT. MARCIN GÓRSKI/WWW.WISLA.KRAKOW.PL
Michał Chrapek wierzy, że jest już gotowy do gry w ekstraklasie FOT. MARCIN GÓRSKI/WWW.WISLA.KRAKOW.PL
- Wrócił Pan do Wisły po rocznym wypożyczeniu do Kolejarza Stróże. Zgodzi się Pan z tym, że dzisiaj Pańska pozycja w Krakowie jest nieco inna niż przed przenosinami do pierwszoligowca?

Michał Chrapek wierzy, że jest już gotowy do gry w ekstraklasie FOT. MARCIN GÓRSKI/WWW.WISLA.KRAKOW.PL

ROZMOWA. - Trener Maaskant nie zabierał mnie do kadry meczowej w sparingach, a u trenera Probierza dostaję po 90 minut gry - mówi MICHAŁ CHRAPEK

- Mam przede wszystkim taką nadzieję, że nie będę już postrzegany w Wiśle jedynie jako zdolny junior, a bardziej jako zawodnik, którego można na poważnie brać pod uwagę do gry.

- Trener Kolejarza, Przemysław Cecherz, powiedział o Panu, że grałby Pan u niego nie ze względu na wiek młodzieżowca, ale dlatego, że takie ma Pan umiejętności. Pewnie cieszy Pana taka opinia?

- Bardzo się cieszę, że trener Cecherz ma o mnie takie zdanie. Muszę zresztą przyznać, że ten rok spędzony w Kolejarzu dał mi bardzo dużo. Miałem okazję poznać dorosłą piłkę. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że gra na takim poziomie i w Młodej Ekstraklasie to dwie różne rzeczy. Mówiąc wprost - różnica poziomów jest ogromna. Dlatego na pewno jestem dzisiaj lepszym piłkarzem niż rok temu, gdy szedłem na wypożyczenie do Kolejarza.

- Wisła wypożyczyła Pana do Kolejarza, ale jednocześnie cały czas monitorowała pańską grę. Miał Pan tego świadomość, że do Stróż regularnie przyjeżdżali skauci z Krakowa?

- Wiedziałem o tym i był to dla mnie dodatkowy bodziec do tego, żeby grać jak najlepiej. Odchodząc z Wisły, chciałem przez rok zrobić postępy, ale jednocześnie udowodnić swoją grą, że zasługuję na szybki powrót do Krakowa.

- W Kolejarzu chcieli, żeby został Pan w tym klubie na kolejny sezon. Skoro Wisła zdecydowała, że ma Pan jechać z nią na obozy, to chyba ocena pańskiej gry musiała być pozytywna.

- Wiem, że w Stróżach bardzo chcieli, żebym grał tam dalej. Jestem jednak w Wiśle, zostaję tutaj i interesuje mnie w tym momencie tylko Wisła! Staram się iść małymi krokami do przodu. Przed rokiem celem była gra w I lidze, zdobywanie doświadczeń na tym poziomie. Teraz poprzeczkę zawiesiłem sobie o szczebel wyżej. Chcę zaistnieć w ekstraklasie. To jest właśnie mój cel na nadchodzący rok.

- Rozmawiał Pan z trenerem Michałem Probierzem, jak on widzi Pana w swoim zespole?

- Dłuższej rozmowy nie było, ale trener w kilku zdaniach powiedział mi, czego ode mnie oczekuje. Usłyszałem, że mam grać tak jak w Stróżach, okazywać pewność siebie i... zapieprzać.

- Widać, że mocno sobie Pan wziął do serca te słowa, skoro np. w ostatnim sparingu z Miedzią Legnica strzelił Pan dwie bramki.

- W Wiśle mocniej stawiają teraz na młodzież. Oczywiście to trener odpowiada za wyniki, ma swoją koncepcję. Każdy z nas, młodych graczy, swoją szansę jednak dostaje. Widzę to na swoim przykładzie. Rok temu trener Maaskant nie zabierał mnie nawet do kadry meczowej w sparingach, a u trenera Probierza dostaję po 90 minut gry. Wnioski nasuwają się same.

- Czuje się Pan gotowy do gry w ekstraklasie?

- Po to spędziłem ten rok w Kolejarzu, żeby przygotować się do gry w ekstraklasie. Teraz wróciłem do Wisły, żeby tutaj grać. Czy tak się stanie, będzie zależało od trenera, czy zdecyduje się postawić na mnie w lidze. W każdym razie decyzja już zapadła, w zbliżającym się sezonie będę w Wiśle.
- A jak podobają się Panu przygotowania u trenera Probierza? Podobno mocno popracowaliście na pierwszym zgrupowaniu.

- Tak już jest w okresie przygotowawczym. Nie jest to może najłatwiejszy i najprzyjemniejszy okres w roku dla piłkarza, ale trzeba odpowiednią pracę wykonać, żeby później było zdrowie do gry. Narzekać na pewno nie będę. Robię swoje i tyle. Zresztą ten najcięższy obóz już jest za nami. Teraz więcej pewnie będzie pracy z piłką. Ja zakończyłem to pierwsze zgrupowanie dwoma bramkami w sparingu, które z jednej strony bardzo mnie ucieszyły, a z drugiej są bodźcem do jeszcze większej pracy.

Rozmawiał BARTOSZ KARCZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski