Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chopin przez całe życie

Redakcja
Janusz Olejniczak gra ukochanego Chopina FOT. RAFAŁ MASŁOW
Janusz Olejniczak gra ukochanego Chopina FOT. RAFAŁ MASŁOW
ROZMOWA. Janusz Olejniczak o swojej nowej płycie, którą 27 listopada, na 60. urodziny artysty wyda Sony Music

Janusz Olejniczak gra ukochanego Chopina FOT. RAFAŁ MASŁOW

- Jubileusze zobowiązują do podsumowań?

- W życiu artysty jest tak, że podsumowania zdarzają się częściej niż jubileusze. Każdy koncert jest takim sumowaniem. Zdecydowałem się na płytę będącą podróżą do muzyki, mającej dla mnie znaczenie. To moja wewnętrzna wizytówka muzyczna.

- Na krążku znalazły się trzy koncerty fortepianowe, trzech różnych kompozytorów: Ravela, Prokofiewa i Szostakowicza. Dlaczego taki wybór?

- Sięgnąłem po utwory, które często wykonywałem na estradach, ale których nigdy nie nagrałem. Po moje pierwsze "miłości" muzyczne. II Koncert fortepianowy F-dur Szostakowicza był moim pierwszym występem w Filharmonii Narodowej. Kończyłem nim podstawową szkołę muzyczną. Zagrałem wtedy tylko II i III część tego utworu. Dyrygował Feliks Rybicki. I Koncert Prokofiewa Des-dur był moim debiutem z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach pod batutą Bohdana Wodiczki, zaś II Koncert fortepianowy G-dur Ravela zagrałem jako dyplom Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie.

- Czyli podróż sentymentalna w głąb siebie?

- Tak, bo ja z tej muzyki jestem skonstruowany, ona mnie ukształtowała jako artystę. Ja tę muzykę niezwykle lubię i cenię, wręcz kocham i nieprzypadkowo po te utwory sięgałem w ważnych momentach życia. Po prostu taki jestem.

- Co zatem Pana fascynuje w tych utworach?

- Utwory te są niezwykłymi pozycjami w historii literatury muzycznej, tworzonymi przez gigantów XX wieku. Jeżeli jeszcze byśmy do tych trzech nazwisk dodali Bartoka i Stra-wińskiego, to byłby komplet największych kompozytorów minionego wieku. Koncert Prokofiewa jest doskonały, aż trudno uwierzyć, że kompozytor napisał go jako dyplom na zakończenie uczelni muzycznej. Koncert Szostakowicza poraża pięknem, w którym humor sąsiaduje z dramatyzmem; zaś II część koncertu Ravela należy do najpiękniejszych w historii.

- Towarzyszy Panu na płycie Sinfonia Varsovia pod batutą Jerzego Maksymiuka. Nagranie zostało zrealizowane we wrześniu.

- Mieliśmy bardzo mało czasu. Nagraliśmy wszystko w cztery trzygodzinne sesje. Godząc się na takie tempo, nie miałem pojęcia, co mnie czeka. Ale płyta jest gotowa. Premiera 27 listopada. Teraz już wiem, że przydałby się większy oddech.

- Było to muzyczne napięcie?

- Ogromne. Gdy zaraz po nagraniu przyszedł fotograf, by zrobić do płyty zdjęcie, spojrzał na mnie i powiedział, że musimy się umówić na inny termin, bo wyglądam jak upiór. Fakt. Byłem wykończony.

- Jak pracowało się Panu z Jerzym Maksymiukiem, nazywanym muzycznym kapralem?

- Jerzy Maksymiuk jest wybitnym artystą i ma wielkie doświadczenie w nagrywaniu, dlatego bardzo usprawnił rejestrację, doskonale porozumiewa się z orkiestrą.

- Były dyskusje, jak interpretować utwory?

- Były, choć nie ma między nami dramatycznych różnic w podejściu do muzyki. Obydwaj uwielbiamy te utwory. W koncercie Ravela Jerzy Maksymiuk zaproponował inne frazowanie, co przyjąłem jako świetny pomysł.
- Ta płyta przełamuje Pana wizerunek jako pianisty chopinisty, który towarzyszy Panu od 42 lat, czyli od czasu, gdy został Pan laureatem VIII Konkursu Chopinowskiego.

- Nie bronię się przed takim wizerunkiem. Chopin jest wielbiony na całym świecie. Dla mnie to powód do dumy i chwały. Gram Chopina przez całe życie, ale to nie znaczy, że nie fascynuje mnie jeszcze inna muzyka. Szufladka pianisty chopinisty wcale nie jest zła. Zdaję sobie sprawę, że jak umrę, to pozostanę w pamięci jako chopinista. Ale jest się z czego cieszyć, bo pozostanę w pamięci.

Rozmawiała AGNIESZKA MALATYŃSKA-STANKIEWICZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski