Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopcy się rozbrykali

Krzysztof Kawa
Moje mundialowe historie: Andrzej Strejlau. Być może to był ten jedyny raz, gdy Jacek Gmoch i Andrzej Strejlau byli w pełni zgodni. Chodzi o obrosłą już legendą „aferę” z udziałem Adama Musiała.

–_ Przy __czym Gmoch nie był świadkiem, dowiedział się później _– zastrzega dziś Strejlau.

Polakom szło na turnieju mistrzostw świata w Niemczech świetnie. Aż tak dobrze, że Kazimierz Górski mocno się zaniepokoił. Strejlau wspomina: – Trener Górski rzucił do mnie: „Chłopcy się nam rozbrykali”. Nie, nie chodziło o to, że zaczęło się jakieś balowanie. Górski pozwalał na jedno, dwa piwa po odnowie biologicznej lub kolacji, choćby dla uzupełnienia diety, i piłkarze się tego trzymali. Ale wkradło się trochę za dużo samozadowolenia. Trener uznał, że należy drużyną trochę wstrząsnąć.

Pozostawało znaleźć pretekst. Akurat taki nadarzył się tuż przed meczem ze Szwecją.

Zawodnicy dostali zgodę na wyjście do centrum Murrhardt, gdzie mieliśmy bazę podczas mistrzostw. Była ustalona godzina, na którą mieli zameldować się z powrotem w pensjonacie „Sonne Post”. A ja z Kazimierzem Górskim usiedliśmy sobie na dole w holu i czekaliśmy. No i __okazało się, że kilku piłkarzy, sześciu, może siedmiu, nie dotrzymało terminu – wspomina Strejlau.

Ich nazwiska? – Nie ma mowy, bym je podał – odpowiada były asystent Górskiego. Ale panie trenerze, mija od tamtych wydarzeń 40 lat! – Nigdy ich nie zdradzę. Macie w __Krakowie Kapkę, Kmiecika, Szymanowskiego, ich pytajcie.

Ponad wszelką wątpliwość wiadomo tylko, że w grupie był Adam Musiał. _– A raczej poza grupą. Bo gdyby wszedł do hotelu wraz z resztą, to by go za plecami schowali. Ale on miał pecha, bo dotarł na końcu. Był po __jakimś piwku, ale tak jak pozostali zachowywał się normalnie. Górskiemu jednak wystarczyło, że się najbardziej spóźnił _– dodaje Strejlau.

Trener reprezentacji krzyczał tak głośno, że cały pensjonat zatrząsł się w posadach. Z wersji, którą podał w książce „Pół wieku z piłką”, wynika, że dwóch piłkarzy spóźniło się o pół godziny, a „od jednego z nich czuć było piwko”. Obu kazał iść do pokoju i spakować walizki.

– _Górski postawił wniosek, by Musiała usunąć z kadry. Zebrało się całe kierownictwo reprezentacji, debata trwała kilka godzin. Każdy się wypowiadał, były różne głosy. Akurat nieco wcześniej pojawił się temat, by w nagrodę za dobrą grę zaprosić do Murrhardt rodziny zawodników, a __tu taka historia... _– przypomina sobie Strejlau.

Ja z Gmochem mocno broniliśmy Adama. Świetnie znałem go od lat, przecież do pierwszej reprezentacji przyszedł z prowadzonej przeze mnie drużyny narodowej juniorów, a potem młodzieżówki. Wiedziałem, że ma świetny charakter do piłki. Grał bezpardonowo, ostro, dawał z siebie wszystko. Był bardzo potrzebny drużynie. No, ale boss jest tylko jeden i to do Górskiego należała ostateczna decyzja. Skończyło się na karze finansowej i odsunięciu od jednego meczu. Musiał przyjął to ze zrozumieniem. Na spotkanie ze Szwecją Antek Szymanowski został przesunięty na lewą obronę, a na prawą wszedł Zbyszek Gut. Adam chodził za nim przed meczem i __podpowiadał, jak ma grać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski