Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chętnych do wymiany pieca więcej, niż pieniędzy

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Audytorzy sprawdzą, czy domy są właściwie docieplone
Audytorzy sprawdzą, czy domy są właściwie docieplone Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowice. Prawie 350 osób chce wymienić stare węglowe piece. Liczą na dotacje.

W tym tygodniu odbyły się spotkania z zainteresowanymi wymianą pieców węglowych na bardziej nowoczesne i ogrzewane ekologicznymi źródłami ciepła. Ich przebieg pokazał, że wśród mieszkańców nie brakuje osób, które chętnie pozbyłyby się swoich starych pieców. Gorzej jest z możliwością szybkiego zaspokojenia ich oczekiwań.

Na liście tych, którzy zadeklarowali, że są gotowi zamontować kocioł na ekogroszek jeszcze w tym roku i zamierzają się ubiegać o dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego jest 48 nazwisk. Tymczasem roczna pula to 30 osób. Wszyscy chętni muszą wykonać audyt budynku, który pokaże, czy jest on należycie docieplony. Tylko wtedy jest szansa na dotację.

- Może się okazać, że część z tych osób zrezygnuje. W kilku przypadkach może być tak, że wykonany audyt pokaże, że ich budynki nie posiadają odpowiedniej izolacji i też nie otrzymają dotacji. Ale nie spodziewamy się, że będzie to na __tyle duża liczba, by zaspokoić wszystkich, którzy znaleźli się poza trzydziestką - mówi kierownik Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska UGiM w Proszowicach Małgorzata Kwiatkowska.

Jest to odpowiedź na pytanie jednej z mieszkanek miasta, która wyraziła chęć skorzystania z dotacji RPO, a nie - jak wstępnie deklarowała - Programu Ograniczania Niskiej Emisji. - Rozmawiałam z audytorem, który powiedział, że to byłoby w __moim przypadku bardziej opłacalne - mówi.

Również na rok 2018 jest „nadkomplet” chętnych na dotację do pieca na ekogroszek. Tylko w przypadku roku 2019 brakuje kilku osób do zakładanej trzydziestki. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku osób, które chcą zamontować u siebie kotły na gaz i pellety drewna. Roczny limit wynosi 15 osób. Na ten i następny rok miejsca są już zajęte. Kilka wolnych pozostało na 2019.

Teoretycznie łatwiej powinno być w przypadku PONE. Gmina zamierza w swoim wniosku o dotacje (należy go złożyć do 31 marca) uwzględnić wszystkich zainteresowanych. O tym, na jakie pieniądze może liczyć, dowie się jednak w maju. Na razie liczba chętnych, którzy złożyli stosowne ankiety, wynosi 115. W ubiegłym roku udało się dzięki PONE zlikwidować 32 stare kotły węglowe i zastąpić je kotłami węglowymi V generacji (16), gazowymi (8) i opalanymi biomasą (8).

Potencjalni inwestorzy przed otrzymaniem dotacji, muszą się liczyć z tym, że wcześniej będą musieli wydać własne pieniądze na demontaż starego pieca oraz zakup i montaż nowej instalacji. Dopiero później mogą liczyć na zwrot części poniesionych kosztów.

Co istotne, faktury potwierdzające poniesione wydatki, muszą zostać wystawione dopiero wówczas, gdy zapadnie decyzja o przyznaniu gminie dofinansowania na wymianę pieca. Dla niektórych zainteresowanych jest to ważne. - Mam stary piec, z którego już leje się woda. Nie da się go już naprawić. Powinienem go wymienić natychmiast. Liczyłem, że uda mi się otrzymać zwrot kosztów, ale widzę, że to będzie raczej niemożliwe - mówi mieszkaniec podproszowickiej miejscowości.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski