Pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w roli detektywa, który wytropi każdy bankowy przelew? Takie prawa chce dać urzędnikom Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Obecnie MOPS-y udzielają pomocy finansowej na podstawie m.in. oświadczenia o dochodach albo oświadczenia o stanie majątkowym. Ministerstwo wątpi jednak w uczciwość osób, które sporządzają te dokumenty.
- W obecnym stanie prawnym oświadczenia są w praktyce często niemożliwe do zweryfikowania - mówi Joanna Wójcik-Tarnowska z resortu pracy. Urzędniczka zapewnia, że wgląd do kont bankowych uwiarygodniłby oświadczenia.
Innego zdania są pracownicy miejskich i gminnych ośrodków pomocy społecznej.
- Przez 15 lat pracy nigdy nie potrzebowałem zaglądać do konta bankowego osoby starającej się o zasiłek. Teraz również nie mam takiej potrzeby - mówi Stanisław Batko z MOPS-u w Krakowie.
Dorota Krakowska z ośrodka w Tarnowie podkreśla, że na 17 tys. osób korzystających z pomocy finansowej problem wyłudzania zasiłków dotyczy jedynie kilku rodzin. - Nawet jeśli komuś uda się nas oszukać, wykrycie kłamstwa to tylko kwestia czasu - zapewnia Dorota Krakowska.
Jako przykład podaje mężczyznę, który pobierał zasiłek, mimo że podjął stałą pracę.
- Odkryliśmy to dzięki systemowi eWUŚ. W bazie ubezpieczonych dowiedzieliśmy się, że nasz klient ma opłacane składki zdrowotne z dwóch źródeł, z MOPS-u i przez pracodawcę - mówi pracownik tarnowskiego ośrodka.
Mężczyzna musiał zwrócić pieniądze, które bezprawnie uzyskał z ośrodka.
Krytycznie na temat zaglądania do kont bankowych wypowiada się również Mieczysław Maciuszek z Ośrodka Pomocy Społecznej w Łącku. - Ludzie, którzy mają dochody z nielegalnych źródeł i tak nie wpłacają pieniędzy na konto, tylko trzymają je w domu. Nowy przepis w niczym więc nam nie pomoże - twierdzi Maciuszek.
Stanisław Batko zapewnia, że dotychczasowe sposoby na sprawdzenie kondycji finansowej osób starających się o zasiłki są wystarczające. - Decyzje lub zaświadczenia z innych instytucji, oświadczenia o uzyskiwanych dochodach, nawet tych nieopodatkowanych, wystarczają, aby ustalić, czy dane osoby spełniają przesłanki do pomocy materialnej - zapewnia.
Pracownik krakowskiego ośrodka podkreśla także, że dysproporcję pomiędzy deklarowanymi dochodami, zasobami a faktyczną sytuacją rodzin można stwierdzić równie skutecznie, analizując np. czas i rodzaj wykonywanej pracy, ponoszone stałe wydatki, zmiany w mieszkaniu czy posiadanej elektroniki.
Ministerialny pomysł na zaglądanie do kont przez pracowników MOPS-ów nie podoba się również Jerzemu Bańce, wiceprezesowi Związku Banków Polskich. - Zbytnie rozszerzenie grona osób, które mają dostęp do informacji objętych tajemnicą bankową, może spowodować, że będą wykorzystywane niezgodnie z prawem, np. sprzedawane - obawia się Jerzy Bańka.
Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych trafił właśnie do konsultacji społecznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?