Cały ten zgiełk. Portret młodych

Poglądy młodych Polaków zasadniczo różnią się od obiegowej opinii na temat młodzieży. Fundacja Konrada Adenauera przeprowadziła badanie zatytułowane „Polityczny portret młodych Polaków”. Wyniki wywołały małe trzęsienie ziemi. Szczególnie rozczarowani, a nawet oburzeni byli komentatorzy zamknięci w lewicowej bańce. Niektórzy wręcz kwestionowali wiarygodność danych: słyszałam nawet absurdalną konstatację, że dane są stronnicze, bo dominowali „ludzie ze wsi”.

Spokojnie! Badanie było rzetelne, a dysonans poznawczy bierze się z dominującej w mediach głównego nurtu narracji o galopującej liberalizacji poglądów, o powszechnej zgodzie na nielimitowaną (albo limitowaną tylko w czasie) aborcję, oraz o generalnym zwrocie w stronę poglądów uznawanych za lewicowe. Tymczasem nic z tych rzeczy.

Co wcale nie znaczy, że „prawicowa bańka” może być zachwycona. Młodzi Polacy wcale nie są bezalternatywnie konserwatywni. Sądzę, że raport powinni starannie przestudiować wszyscy zainteresowani mapą mentalną młodego pokolenia. Np. nauczyciele akademiccy, księża, wychowawcy i generalnie ludzie ciekawi świata… O politykach nie wspominam, bo z pewnością macherzy od politycznego pijaru już kombinują, co z tym fantem zrobić, a nawet widzieliśmy pierwsze tego efekty.

Badanie dotyczyło wyłącznie osób w wieku od 18 do 30 lat. Jest ich ponad 4,5 miliona, co stanowi 15% dorosłej populacji Polski. Sporo, ale mniej niż byśmy chcieli, ponieważ znacznie więcej, bo aż 25% dorosłych Polaków przekroczyło 60 lat.

Przejdźmy do głównych - i budzących największe zdumienie - danych. Otóż niemal 86% młodych popiera wzrost wydatków na obronność. Zapewne odpowiedzi byłyby inne, gdyby nie wojna w Ukrainie. Tym niemniej, powszechność przekonania o potrzebie zbrojeń daje do myślenia.

Niemal 83% młodych Polaków nie chce byśmy porzucili złotówkę i przeszli na euro. To tak dużo, że nie może być mowy o pomyłce. Są komentatorzy, którzy uważają, że niechęć do euro jest wynikiem „ciemnoty” i zacofania. Moim zdaniem ludzie w wieku 18-30 lat podróżują po Europie (jedni za pracą, inni dla przyjemności) i rozumieją, że magia euro nie działa automatycznie. Jeśli przyjdzie czas dogodniejszy dla zmiany waluty, młodzi to szybko zauważą.

Najwięcej wzburzenia spowodowały dane opisujące stanowisko młodych Polaków wobec aborcji. Mimo licznego udziału w czarnych marszach, mimo zaostrzenia prawa, aż 60% jest przeciwnych liberalizacji. Co charakterystyczne, otwarciu dostępu do aborcji przeciwne są kobiety. 63,3 % młodych Polek akceptuje obecne ustawodawstwo. Te dane obalają stereotypowy obraz prezentowany w niezliczonych wypowiedziach i tekstach aktywistów pro-aborcyjnych.

Najłatwiej tłumaczyć sprzeciw wobec aborcji wpływem Kościoła. Moim zdaniem to tylko część prawdy, a w grę wchodzą inne mechanizmy. Wbrew głośnym deklaracjom różnych celebrytek, że dzieci nie chcą, bo przeszkadzają, większość młodych chce mieć dzieci. Tymczasem mnóstwo kobiet ma trudności z zajściem w ciążę. W tej sytuacji dziecko jest postrzegane jako wielkie dobro, a aborcja na życzenie, jako zło.

Piszę to intuicyjnie, lecz nie bezpodstawnie, skoro większość młodych Polaków chciałoby finansowania przez państwo in vitro. Niemal tyle samo, ile nie chce aborcji, chce in vitro.

Cieszę się, że ponad 96% odrzuca karę śmierci. Sam raport bez problemu znajdziecie Państwo w internecie; wystarczy wpisać w wyszukiwarkę: Fundacja Konrada Adenauera „Polityczny portret młodych Polaków.”