Burmistrz Niepołomic nadal zawieszony. Sąd nie zgodził się, by wrócił na stanowisko

WIDEO: Krótki wywiad

„W uzasadnieniu sąd podniósł, że z uwagi na postawione zarzuty moglibyśmy wywierać wpływ na pracowników urzędu” - poinformował burmistrz Roman Ptak na swym fanepag’u. Dodał, że dla sądu nie miał znaczenia argument o społecznym poparciu dla niego, podczas ostatnich wyborów samorządowych (Roman Ptak wygrał wtedy pierwszej turze, zdobywając ponad 70 proc. głosów).

„Dziękujemy za okazywane nam ostatnio wsparcie i pomoc. Dobro gminy zawsze było i będzie dla nas najważniejsze i będziemy go bronić w dalszym postępowaniu” - napisał burmistrz Niepołomic.

Przypomnijmy, że burmistrz i wiceburmistrz Niepołomic zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego 3 grudnia br.

Sprawa dotyczy Szkoły Podstawowej na os. Jazy w Niepołomicach wybudowanej w latach 2016-2017 za 20 mln zł. Szef Niepołomic i jego zastępca usłyszeli (w Prokuraturze Krajowej w Katowicach) zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z wyłonieniem autora koncepcji budowy szkoły oraz złożenia nierzetelnych oświadczeń o braku powiązań z jednym z wykonawców startujących w przetargu na budowę oświatowego obiektu.

Wobec obu prokuratura zastosowała środki zapobiegawcze: zawieszenie w czynnościach służbowych, poręczenie majątkowe, dozór policyjny. Roman Ptak i Adam Twardowski twierdzą, że są niewinni.

Od 18 grudnia 2019 roku Niepołomicami zarządza powołany przez wojewodę – pełniący obowiązki burmistrza 27-letni Krystian Zieliński (związany z PiS).

Środowy werdykt sądu oznacza, że tak będzie dalej. Jak długo, trudno powiedzieć. Może to potrwać do czasu sądowego wyroku w sprawie w związku z którą Roman Ptak usłyszał zarzuty.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że możliwy jest też scenariusz według którego burmistrz Ptak złoży swój mandat. W takiej sytuacji przedterminowe wybory burmistrza Niepołomic odbyłyby się w ciągu 90 dni od czasu rezygnacji z mandatu.