MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz kupił certyfikat?

Małgorzata Więcek-Cebula
Stanisław Gaworczyk chwali się certyfikatem m.in. na oficjalnej stronie internetowej Nowego Wiśnicza
Stanisław Gaworczyk chwali się certyfikatem m.in. na oficjalnej stronie internetowej Nowego Wiśnicza FOT. MAŁGORZATA WIĘCEK-CEBULA
Nowy Wiśnicz. Miejski samorząd dzięki otrzymanemu dokumentowi znalazł się w gronie „prestiżowych” instytucji. Firma przyznająca certyfikat nie weryfikowała jednak sytuacji, w jakiej znajduje się jego odbiorca. Taki papier bez problemu może zdobyć każdy zainteresowany

Ma potwierdzać wiarygodność, uczciwość i przejrzystość działania. Certyfikat Euro Renoma, przyznawany przez Europejski Rejestr Renomowanych, którym od kilkunastu dni chwali się samorząd Nowego Wiśnicza, jest zwykłą kartką papieru, którą może zdobyć każdy. Wystarczy, że za niego zapłaci. Nie jest potrzebna żadna renoma. Wygląda na to, że tak właśnie stało się z Wiś­niczem, który ma kłopoty z płatnościami wobec kontrahentów, a jego burmistrzowi prokuratura stawia poważne zarzuty.

Certyfikat przyznaje jedna z krakowskich firm. Mieści się w niewielkim, dwupokojowym lokalu. To tu najprawdopodobniej drukowane są certyfikaty, które firmy lub samorządy mogą po prostu kupić. Przy tym zakupie w żaden sposób nie jest sprawdzana wiarygodność firmy, uczciwość i przejrzystość. W ten sposób obok podmiotów, które zasługują na wyróżnienie, znajdują się też takie, jak samorząd Nowego Wiśnicza. Ile burmistrz tego miasteczka zapłacił za swój certyfikat? Tego nie udało się nam ustalić. Z samorządowcem, mimo kilkakrotnych usilnych prób, nie udało się nam skontaktować.

Z cennika zamieszczonego na stronie „eurorenomy” wynika, że podstawowe opłaty za przystąpienie do programu, którego rezultatem jest otrzymanie certyfikatu, wynoszą 1240 złotych. Tyle trzeba zainwestować, by otrzymać dokument nieposiadający żadnej wartości, przyznawany przez prywatną firmę, działającą na rynku od... 2012 roku.

Nie weryfikują

Jej przedstawiciel Marek Bąk nie chce rozmawiać o pieniądzach. Zapytany o to, w jaki sposób wiśnicki samorząd uzyskał certyfikat, przekonuje, że w wyniku poręczenia mieszkańców, które zostało przesłane drogą e–mailową.

– A w jaki sposób zostało ono zweryfikowane, przecież takie poręczenie może przesłać każdy? – pytamy. Bąk w roz­mowie z nami przyznaje, że w żaden sposób nie weryfikował przekazanych mu informacji. Twierdzi też, że nie wiedział, iż w sprawie tego samorządu prokuratura w Dąbrowie Tarnowskiej prowadzi postępowanie wyjaśniające. Przekonuje także, że nic nie wie o tym, iż burmistrz Nowego Wiśnicza i jego pracownica mają zarzuty prokuratorskie w innej, także prowadzonej przez Prokuraturę w Dąbrowie Tarnowskiej, sprawie.

– Na pewno zweryfikujemy te dane i porozmawiamy z przed­stawicielem samorządu – przekonuje Bąk. Nie potrafi jednak sprecyzować, kiedy to może nastąpić.

Niech płaci długi

Zamieszaniem, jakie powstało wokół certyfikatu Eurore­noma, zainteresowali się radni z Nowego Wiśnicza. Zwłaszcza opozycja, która ma za złe burmistrzowi Stanisławowi Ga­worczykowi, że zamiast spłacać zobowiązania wobec wierzycieli, których nie brakuje, ten kupuje nic niewarte certyfikaty. – Lista osób, które czekają na pieniądze od samorządu, jest dość długa. Jeden z przedsiębiorców, który budował chodnik w Królówce, wygrał nawet sprawę w sądzie – mówi Stanisław Tabor, opozycyjny radny.

W tym przypadku burmistrz, aby odwlec dość dużą płatność, odwołał się od wyroku. Sprawa trwa.

Godni naśladowania?

Z informacji uzyskanych na stronie „eurorenomy” wynika, że Program Europejski Rejestr Renomowanych promuje i wspiera jedynie te podmioty (przedsiębiorstwa i instytucje), które odznaczają się na tle innych szczególną solidnością i jakością, a także opierają swą działalność na zasadach etyki biznesowej. Do tego grona „godnych naśladowania” 11 lutego dołączył Nowy Wiśnicz. Czy taka gmina zasługuje na certyfikat, który ma potwierdzać jej wiarygodność, uczciwość i przejrzystość w działaniu?

– Moim zdaniem nie, zresztą burmistrz Gaworczyk swoim postępowaniem wielokrotnie udowodnił to nie tylko radnym, ale też mieszkańcom Nowego Wiśnicza – przekonuje Andrzej Stańczyk, były zastępca burmistrza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski