KONTROWERSJE. Tadeusz Filipiak nie zgadza się, że powodem braku obwodnicy w Mszanie Dolnej jest za często zmieniająca się tam władza
Tadeusz Filipiak, burmistrz Mszany Dolnej, nie ukrywa zdziwienia tymi słowami: - Gdyby nie ta konferencja prasowa, nie wiedziałbym, a pewnie i mieszkańcy Mszany Dolnej ze mną, co jest przyczyną braku obwodnicy naszego miasta - mówi burmistrz. - O tych częstych, zdaniem posła, zmianach decydują sami mieszkańcy Mszany Dolnej.
Podkreśla, że w wyborach na szczeblu samorządu lokalnego sytuacja wygląda zgoła inaczej niż w wyścigu o poselski mandat.
- Tu magiczny próg pięciu procent wystarcza, by - będąc liderem listy partyjnej - dostać się do Sejmu - zaznacza Filipiak. - W gminie czy w mieście taka sztuka się nie uda.
Jego zdaniem bezpośrednie wybory zmuszają kandydatów i wyborców do wysiłku, bo mieszkańcy głosują na konkretną osobę.
- Wybierają kandydata, który nie skryje się za partyjnym programem, a po wygranych wyborach nie powie, że on by chciał, ale linia jego partii jest inna lub koalicjant ma inną wizję i bezradnie rozkłada ręce. Czasy "wiecznych naczelników" minęły bezpowrotnie i w naszym kraju o tym, kto będzie burmistrzem, wójtem czy prezydentem, decydują od roku 2002 sami mieszkańcy w wyborach bezpośrednich. I uszanujmy to - stwierdza.
Burmistrz dla przypomnienia informuje także, że strona północna dla ewentualnej obwodnicy Mszany Dolnej została wpisana do pierwszego planu przestrzennego miasta w roku... 1961.
- Były to czasy, kiedy władze nie zmieniały się w ogóle lub bardzo rzadko - mówi Tadeusz Filipiak. - Minęło od tamtego czasu "jedyne" 48 lat, w czasie których bardzo wiele w samej Mszanie Dolnej i na zboczach Lubogoszczy (w latach 90. uaktywniło się potężne osuwisko) się zmieniło. Gdyby więc sprawa budowy obwodnicy zależała jedynie od częstotliwości zmian, to od roku 1961 do 1990 udałoby się obwodnicę z pewnością wybudować? - zastanawia się.
Przypomina, że od 2007 r. odbył kilka spotkań w sprawie obwodnicy Mszany Dolnej. Jego rozmówcami byli: były już wojewoda Jerzy Miller, były dyrektor GDDKiA Zbigniew Rapciak i jego następca Stanisław Pletnia oraz były już dyrektor generalny Dróg Krajowych i Autostrad Zbigniew Kotlarek.
- Konkluzją każdego spotkania było stwierdzenie, że sama rezerwacja terenu nie przesądza o prowadzeniu w tym miejscu obwodnicy. Musimy mieć opcję alternatywną. I tą opcją jest trasa południowa, za którą opowiadał się zarówno ówczesny wojewoda Jerzy Miller, jak i dyr. krakowskiego Oddziału GDDKiA Zbigniew Rapciak - informuje Filipiak.
Za taką opcją on również się opowiada.
(TOP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?